reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

WItajcie w Nowym Roku :)
Życzę Wam spełnienia marzeń, dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności :)



ja mam malutki dylemacik i myslę co tu zrobić
 
reklama
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, chociaz musze sie Wam przyznać, że od paru lat "Nowy Rok" nie robi na mnie zadnego wrażenia, straszne:(
Bartek wczoraj zrobił sobie drzemkę od 19 do 20 (jak nigdy sam usnął) a potem siedział do północy:))))) chyba wiedział, że cos się szykuje:)
Co Joasiah, zastanawiasz sie czy wracac do Anglii?:) wracać, wracać, no chyba, że w Polsce wydarzy sie jakis cud:)

Kasiuch jeśli to jest naprawde rwa kulszowa to tylko współczuć, moja mama to miała i pamietam jak ją strasznie bolało:(
 
no własnie Iwonka rozgryzlas mnie :D
tylko namawiam męża żeby wpierw on pojechał i zobaczył czy mu się tam podoba w ogóle
ale nie wiem do jakiego miasta czy Glasgow czy Leicester
w Polsce takie dno że szok
a teraz jak znowu będą podwyżki juz niedlugo na sranie będzie opodatkowanie
ksiązki w górę, ubrania dziecięce w górę, OC w górę, paliwo w górę, prąd w górę
a cholera pensje takie same :(
ale kurczę mam obawy spore
jak byłam 2 lata temu to git było a jak byłam rok temu to masakra :(
 
Ostatnia edycja:
Ja doskonale rozumiem twoje dylematy, jak ktoś raz był za granicą i zobaczył jak można żyć to ciężko wrócić do polskiej rzeczywistości:(
My tak właśnie mieliśmy, ja tak strasznie chciałam wracać do Polski, ale niecały rok po porodzie bylismy juz tutaj i nie żałuję, zyjemy skromnie, tylko pensja Adama, ale i tak daje to szansę żyć normalnie.
A do dziadków zawsze można polecieć;)
 
hej kobietki!!! ja dopiero dzisiaj siadlam na komputer. Dziekuje za zyczenia jak wczesniej pisalam Wam rowniez Wszystkiego naj naj w Nowym Roku ;) oraz dla chlopakow Wszystkiego najlepszego niech zdrowo rosna :):*

Daysi odpisalam ci na prv. Ja juz jutro do roboty ... nie moge sie przestawic wogole taka wynmeczona chodze ze szok... ale sylwester byl udanyyy :D
 
Witam,
Pozdrowienia z Polski:-)
Lot był spokojny, Bartek trochę mniej;-), mimo że nie spał od 4 rano w samolocie przez całą podróż chodził albo stał na siedzeniu(oczywiście w czasie kiedy można było odpiąć pasy).

Teraz cieszę się zasłużonym urlopem:-D dziecko moje cały czas najchętniej bawiłoby się z dziadkami:-D a że i dziadki nie mogą się nacieszyć wnukiem i jeszcze mają siłę, ja mogę sobie spokojnie kawkę pić a oni niech sie sobą zajmują:-D

Bartek juz był na sankach, w nowym kombinezonie i kozakach:-D i zanosi się, że na sanki bedziemy chodzic codziennie, ja aż tak się z tego śniegu nie cieszę, ale że to dziadki biorą Bartusia na sanki to też mi to nie przeszkadza;-)

Joasiah, nic nowego Ci nie poradzę w sprawie "Anglii", sama wiesz jak jest;-)
Najlepiej i najbezpieczniej na początku u kogoś znajomego się zatrzymać, my tak mieliśmy, połowa stresu odchodzi jak wiesz, że masz pewne mieszkanie, co do pracy to mój Adam od początku chodził wszędzie SAM nikt mu nie pomagał, nie to że nie miał mu kto pomagać tylko mój mąż taki jest, że "on sam":-D , troche szczęścia też nie zaszkodzi, ale o tym wszystkim juz pisałyśmy;-)

Dzisiaj byłam na zakupach, mleko, serki, jogurty i takie tam w większości dla Bartusia, przy płaceniu o mało nie dostałam zawału:szok::szok::szok: 160 zł a NAPRAWDĘ nie kupiłam dużo, jak te ceny są nieadekwatne do przeciętnych zarobków:szok:
jogurt z Hipp kosztuje 5.20zł a w Asda ten sam 80p. Wizyta w sklepie przypomniała mi czemu (miedzy innymi) wyjechaliśmy;-) .
 
reklama
Do góry