reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leicester

My z Maksymilianem też dziennie odwiedzamy Abbey park dobrze że mamy blisko to możemy tam sobie spacerować. Pogoda super jak tu mieszkam dwa i pół roku to chyba pierwszy raz jest taka ładna, aż chce się z domu wychodzić. Ja z naszą Piszczałką spaceruje tak ok 2 godzin i do domku na cycka i przewijanko i ponownie na spacerek byle jak najdłużej taka pogoda. pozdrawiam wszystkich nowo przybyłych
 
reklama
Też tak myślę:-)
Mąż mój kochany właśnie wynajmuje mieszkanie i jak uwije gniazdko to my przylatujemy.
Najbardziej obawiam się tych godzin kiedy Adam będzie w pracy a ja sama w domu, ale mam nadzieję, że jakoś sobie zorganizujemy czas z waszą pomocą:-D
Będziemy mieszkać na Glenfield Road, na przeciwko naszego mieszkania jest wejście do parku, ale jeszcze nawet nie sprawdziłam jak się ten park nazywa, do Abbey Park kawałek mamy, ale nie aż tak daleko.
Ja bardzo mile wspominam Watermead Country Park, ale tam to już samochodem trzeba podjechać:)
do usłyszenia
 
"ok 2 godzin i do domku na cycka i przewijanko i ponownie na spacerek "
Ja karmiłam wszędzie gdzie popadło.Zakryłam tylko cycyka i główkę Dziedzica pieluchą tetrową i tyle.
Dziecko na jedzone i zadowolone.
Tak samo przewijanie.
Na trawę kładłam matę,pampers w rękę i jazda z tematem.
W centrach handlowych są feeding and changing room więc tam nie trzeba się było zakrywać.
Ale gdybym przez 4,5 mies. (bo tyle. karmiłam,więcej pokarmu nie miałam) miała zawsze wracać do domu na karmienie itd. to przy moich spacerach wogóe by mi się nie opłacało wychodzić :-D
Maksymilian,
ostatnio też tam bywam codziennie i nigdy Cię nie widziałam ;-)
A Polki łatwo rozpoznać :-D
Wybieram się znów w piątek lub czwartek.

Pani Iwonka
ten park to Western Park.
Trochę daleko od Nas.
Watermead tez często odwiedzam.
Najczęściej jeździmy do parku z Mamutem samochodem a stamtąd piechotą alejkami do Lir Lake w Watermead właśnie.
 
Ostatnia edycja:
A po czym tak łatwo Polki rozpoznać?:-) i mam nadzieję, że to coś pozytywnego:-D
Sama jeździsz samochodem? Jak tak, to jak ci się jeździ?
Ja jak wcześniej mieszkałam w Anglii miałam nawet ubezpieczenie, ale za bardzo nie odważyłam się jeździć i mąż się denerwował, że płacimy a ja tylko wieczorami na chwilę:-D
 
Pani Iwonko:"Najbardziej obawiam się tych godzin kiedy Adam będzie w pracy a ja sama w domu" Ja też miałam takie obawy jak nasz maluch przyszedł na świat. Mąż popołudniami w pracy a my jakoś sobie radzimy to spacerek to zakupy i tak mija dzień za dniem.
Daysie ja spaceruje z małym po parku a Ty z Antosiem pewnie plac zabaw albo polanka no i się nie spotykamy poza tym nie wiem jak wyglądasz tak więc ciężko mi stwierdzić czy Cię widziałam. My będziemy jutro w Abeey w piątek raczej nie bo tatuś ma wolne no i idziemy dzisiaj. pozdrawiam
 
Nie.Na placu zabaw w Abbey rzadkow bywam.
Po pierwsze plac zabaw Tosik ma w ogrodzie : huśtawkę,zjeżdżalnie,basen,basen z piłkami,namiot i piaskownicę.
Po drugie jest trochę za mały na taki duży plac zabaw i biegające dzieciaki,które nie zwracają uwagi na takie małe bąble jak Tosik.
Również albo spaceruję albo rzeczywiscie polana,bo ostatnio spodobało mu się chodzenie.
Spaceruje chociażby ze wzgledu na to,że jak idę do Abbey Park to przy okazji do miasta a mieszkam aż koło Tesco więc żeby wrócić z miasta do domu to i tak cały park muszę przejść :-D
Zawsze do centrum i z powrotem chodzę piechotą.

Pani Iwonka
nie prowadzę samochodu ;-)
"A po czym tak łatwo Polki rozpoznać?"

Po pierwsze to wszyscy, bo nie tylko polki a i polacy, się na Ciebie patrzą i milkną gdy usłyszą rodowity język :-D
Specyficzna uroda,sposób ubioru...itd.
Poprostu łatwo :tak:

Co do czasu gdy mąż śpi lub pracuje to mój energiczny syn i opieka nad nim organizują mi w zupełności cały dzień :-D
Na brak zadań nie narzekam.Bardziej na brak czasu,żeby to wszystko ogarnąć.
 
reklama
oj Pani Iwonko mnie też czeka taki stres ale dopiero w okolicach września no i nasz synek będzie miął wtedy 3 miesiące. Jednak z tego co latamy i obserwuję to dzieci zachowują się dość spokojnie w samolotach. Trzeba być dobrej myśli i wszystko będzie ok. My mamy problem ze zrobieniem zdjęcia małemu do paszportu tu dopiero wymyślają, ale może i jakoś to przejdziemy. pozdrawiam
 
Do góry