zytasia
mamuska :)
kami1 - dzieki ze poinformowalas o promocji, ale wlasnie pod koniec stycznia odwiedzala mnie rodzina i przy okazji przywiezli mi zamowione wczesniej zapachy :-) Takze w tej chwili mamy, choc nie powiedziane ze ja sie na jakis nie skusze dla siebie :-)
A co do wizyty, zaproszenie jak najbardziej aktualne Nic na ten dzien nie planuje, takze wpadaj smialo, czekamy z niecierpliwoscia
A ja walcze z przeziebieniem, jak tylko poczulam ze cos nie tak od razu zaczelam lykac piguly zeby nie przeszlo na dziecko, no i poki co sie udaje :-) Skusilam sie i w czwartek poszlam na zumbe, no i zaraz jak tylko sie skonczylo wyszlam na zewnatrz, a jak wiadomo na zewnatrz zimno, a ja bylam caluska mokra no i mam za swoje Ale warto bylo!
A moje dziecko przegina.. coraz pozniej zasypia. Wczesniej ok 21 ja kladlam i zaraz zasypiala, potem wybrala sobie 22 i jak tylko wybijala ta godzina byla cisza w pokoju.. a teraz lezy juz w lozeczku ponad pol godziny, jest juz pol godziny po jej czasie, a ona dalej sobie gada, krzyczy, piszczy, robi miau, hau i inne takie
I najgorsze jest to ze nijak nie da jej sie klasc wczesniej.. tyle z tego dobrego ze wstajemy 9-10.. no ale czasu dla siebie z mezem wieczorem nie mamy nic a nic :-)
edit: tuuunia - a moze ty tez dolaczysz do nas we wtorek? odbierzesz przy okazji probki, albo powachasz wiele innych Zapraszam!
Oczywiscie jak ktos jeszcze rowniez chetny, to nie mam nic przeciwko..
A co do wizyty, zaproszenie jak najbardziej aktualne Nic na ten dzien nie planuje, takze wpadaj smialo, czekamy z niecierpliwoscia
A ja walcze z przeziebieniem, jak tylko poczulam ze cos nie tak od razu zaczelam lykac piguly zeby nie przeszlo na dziecko, no i poki co sie udaje :-) Skusilam sie i w czwartek poszlam na zumbe, no i zaraz jak tylko sie skonczylo wyszlam na zewnatrz, a jak wiadomo na zewnatrz zimno, a ja bylam caluska mokra no i mam za swoje Ale warto bylo!
A moje dziecko przegina.. coraz pozniej zasypia. Wczesniej ok 21 ja kladlam i zaraz zasypiala, potem wybrala sobie 22 i jak tylko wybijala ta godzina byla cisza w pokoju.. a teraz lezy juz w lozeczku ponad pol godziny, jest juz pol godziny po jej czasie, a ona dalej sobie gada, krzyczy, piszczy, robi miau, hau i inne takie
I najgorsze jest to ze nijak nie da jej sie klasc wczesniej.. tyle z tego dobrego ze wstajemy 9-10.. no ale czasu dla siebie z mezem wieczorem nie mamy nic a nic :-)
edit: tuuunia - a moze ty tez dolaczysz do nas we wtorek? odbierzesz przy okazji probki, albo powachasz wiele innych Zapraszam!
Oczywiscie jak ktos jeszcze rowniez chetny, to nie mam nic przeciwko..