Hej dziewczyny :-))))))
Witam Was po dlugiej nieobecnosci- czekalam na to , zeby znalezc chociaz chwilke na napisanie do was i udalo sie. Gosci pozegnalam w niedziele wieczorem
- byli u nas 10 dni , ja juz mam obraczke na palcu i jestem bardzo szczesliwa, ze jestem ZONA, a mój K dla mnie wreszcie MEZEM
. Teraz jestesmy prawdziwa rodzinka
. Najbardziej obawialismy sie o pogode, bo dzien wczesniej ( we wtorek ) lalo jak niewiem i bylismy pewni, ze planowane przyjecie na ogrodzie bedzie musialo byc przeniesione do domu, bo nie ma szans, zeby pogoda sie nastepnego dnia poprawila ..... ale bylismy bardzo mile zaskoczeni, kiedy w srode zaswiecilo dla nas sloneczko
. Wszystko poszlo zgodnie z planem - na szczescie tydzien przed calym slubem znalazlam dziewczyne, która sie oglosila na pieczenie ciast, a ja zapytalam ja czy podjela by sie zrobienia dla mnie równiez czegos wiecej typu obiad, przystawki .... no i nastepnego dnia byla juz u mnie i sporzadzilysmy menu ;-);-);-) - to byl jej debiut i powiem wam, ze spisala sie NA MEDAL. Dzieki temu ja równiez bylam spokojna o wszystko, bo ona podawala do stolu równiez i nawet tort weselny mi upiekla
Takze jesli bedziecie kiedys mialy taki sam lub podobny problem jak ja - polecam naprawde ta dziewczyne, bo my jak i nasi goscie byli bardzo zadowoleni.
A po wszystkim i po pozegnaniu gosci mam mnóstwo sprzatania, prania, prasowania, jeszcze moja Julia 2 tygodnie przed naszym slubem przeszla ospe, teraz tez jest troszke przeziebiona, no ale nie ma tego zlego, bo za miesiac to my wybieramy sie do Polski - bilety juz zamówione.... Mnie sie tak szczerze mówiac nie chcialo, bo przeciez Polska u nas byla ale moja siostra nie przyleciala , bo nie mogla wiec lecimy do niej, a potem zamierzamy na tydzien wybrac sie w góry lub nad morze
- takze bedzie to taka nasza podróz poslubna .... hihihhi.
Któras z was pytala mnie gdzie sie przeprowadzilam, bo tez szuka czegos fajnego - ja z Beestonu na Middleton i jak narazie nigdzie sie stad nie ruszam !!!
;-):-) a wszyscy mówili mi, ze tak do kitu - dla mnie super - fajni sasiedzi, blisko przedszkole, blisko przychodnia wszystko.... nawet przystanek ....
No a tak na marginesie mówiac, to mój maZ wczoraj mi wyznal, ze chce miec ze mna drugie dziecko ....
no i tak sobie mysle, ze pewnie pocznie sie ono równiez na polskiej ziemi, a narodzi na brytyjskiej
.
Pozdrawiam was wszystkie i lece dalej sprzatac ..... a jak sie juz z tym uwine, to wtedy napisze cos wiecej :-)))) Duuzo sloneczka dla was wszystkich !!!!