reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Leeds

reklama
:-):-):-) Hej dziewczyny

Wstałam skoro świt , bo zamierzam zrobic porządek w dokumentach.... muszę też sporządzic listę wszystkich instytucji, które należy powiadomic o zmianie adresu .... :eek: i to mnie trochę przeraża. Wypełniłam też online aplikację dotyczącą przeniesienia internetu ale chyba będę musiała tam jeszcze do nich zadzwonic, żeby to potwierdzic - a wy jak robiłyście ?? :rofl2:
Poza tym przez to wszystko głowa mnie boli ( z emocji też napewno ), bo moja siostra z bliźniakami i mężem w lipcu się do nas wybiera na tydzień i mój K wpadł na pomysł, żeby się wreszcie POBRAC, skoro rodzinka będzie:-D - może uda nam się też rodziców ściągnąc :happy:..... A więc 1)przeprowadzka w kwietniu, 2)ślub w lipcu, 3) wycieczka we wrześniu - :szok::szok::szok::szok::szok: matkooo jak ja to ogarnę ????? :eek::eek::eek: A gdzie tu jeszcze jakąś kieckę znaleźc , dodatki, jedzenie dla gości, tort ? - Może macie namiary na kogoś, kto się zajmuje cateringiem lub kto piecze torty i ciasta - bo przecież nie będę tego SAMA przed własnym ślubem robiła !!! :sorry::sorry::sorry::no:
PS. Stefanka a ulica na którą się przeprowadzamy, to Throstle Lane. Pozdrawiam :-))) i życzę Wam wszystkim miłego dzionka dziewczyny :))) :tak::tak::-):-)
 
Hej dziewczyny
Rzeczywiscie trochę mnie tu nie było a to dlatego że miałam w domu istny szpital. Na piłeczkach,gdzie byłam z dziewczynami, Hania musiała złapać jakiegos rota wirusa czy podobne draństwo. Rozłożyła sie kompletnie już w niedzielę wieczorem, z wysoką gorączką (38,4) i takim czyszczeniem na dwa końce, że ledwo sobie z tym radziłysmy. Po dwóch dniach jej chorowania przeszło na Helenkę i wtedy dopiero sie zrobiło "wesoło". Przewijanie, przebieranie, kąpiele, pranie dosłownie tasmowo. pocieszające było jedynie to że Helenka przechodziła swojego wirusa o wiele łagodniej (pewnie dlatego, że już nie pierwszy raz), poza rozwolnieniem i gorszym apetytem czuła sie dosc dobrze. Ale Hanusia była biedna. Całe szczescie, ze dostalismy cos na odwodnienie bo po 4 dniach takiego stanu, kiedy wydalała więcej niż byłam w stanie w nią wlać, zaczęłam sie poważnie bać. Nawet mielismy jechać w nocy do szpitala ale odwiedli nas znajomi którzy kilka tygodni wczesniej pojechali ze swoim dzieckiem w takim samym stanie i po 3,5 godzinach czekania na nocnym pogotowiu usłyszeli od lekarza- dawać pić i czekać, wirus kiedys minie.
Naszej Hani minął po 7 dniach. Schudła w oczach ale od 3 dni taki ma apetyt jakby chciała teraz to wszystko szybko nadrobić. I pewnie zaraz nadrobi.
A teraz z milszych tematów to muszę sie pochwalić dziećmi.
Hania od dwóch tygodni cudnie sama wstaje przy meblach, zaczęła już nawet przesuwać sie trochę na boki. Raczkuje tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy sie tak rozpędziła. Jestem pod wrażeniem, bo jako dziecko urodzone z napięciem mięsniowym miała przez kilka pierwszych miesięcy życia lekkie zapuźnienie ruchowe. Długo czekalismy na obrót na brzuszek, a teraz jak sie wzięła za robotę, to wszystko sie zmienia z dnia na dzień :)
A Helena gada coraz więcej. Buduje zdania typu "tutaj misio czyta" (tuta mi tita), "How do you do" (hał du du), "kupa Hani smierdzi" (niania kuka fe). Buzia jej siue czasem nie zamyka a ja jestem pod wrażeniem jak sie z nią już można dogadać, ile przekazać. Wspaniałe. I spiewa dużo, zwłaszcza jak jedziemy wózkiem :)
Fajne te moje dziewczynki :))))
W odpowiedzi na temat prawka jazdy. No powoli to wszystko idzie. Ciągle cos mi te jazdy przerywa. Najpierw 4 tygodnie zimy, kiedy to mój instruktor z w/w powodu nie pracował. potem przypomniałam sobie co przerobilismy i znowu musiałam przerwać bo ja wyjeżdżałam do Polski na pare tygodni. Teraz wyszło na to że za 4 tygodnie znowu jadę na jakies 3 miesiące więc prawdopodobnie tam będę kontynuować temat, zeby nie przepadło. tylko nie wiem jeszcze czy po prostu wezmę sobie lekcje dla podtrzymania umiejętnosci czy zwyczajnie kurs zrobie. Jeszcze to muszę przemysleć.
Kama super że Ci sie udało z tym domem. Jak rozmawiałysmy o tym ostatnio byłas taka podłamana a tu proszę- poukładało sie. Mam nadzieje, że kłopoty z Krzyskiem już za Tobą. Buźka dla Maksia po zabiegu.
Tunia, Zyta a jak u was? Całe szczescie Wasze szkraby niczego na piłeczkach nie złapały.
Stefanka dzielna studentka jestes :)
Motylek dobrze że już masz ten domek upolowany.

pozdrawiam
 
Hej dziewczyny!
Po pierwsze gratuluję nowych domków! Fajnie że udało się wam znaleźć i jesteście zadowolone!
Stefa a jak egzamin poszedł? Na pewno very well :-) Dietka ok, mimo grzeszków nadal waga spada - obecnie już jestem - 6,5 kg i 10 cm mniej w dupsku więc ok ino moje łydki opornie poddają się odchudzaniu w przeciwieństwie do cycków które obecnie są w fazie zaniku :baffled:. Poza tym dopadło mnie przeziębienie - chłopaki moje mnie pozarażali a jeszcze dziś czeka mnie sprzątanie u moich ulubionych Anglików.
JAk przygotowania do świąt u was? Ja wczoraj łaziłam z chłopakami po polach i zrywałam bazie do palmy na jutrzejszą niedzielę palmową ale najmłodszy wlazł do kałuży i niestety w połowie trzeba było przerwać poszukiwania - dziś być może ciąg dalszy. poza tym planuję wysprzątać mieszkanie, lista zakupów zrobiona, słodycze na zajączka pomału się pomnażają w garażu :-) kartki na święta kupione, jeszcze tylko zaupy żarełka i gotowe. Miłego weekendu wam życzę!
 
wszystkiego najlepszego dla Helenki w dniu 2 urodzin, buziaczki

u nas wszystko ok dzieci rosna zdrowo.mala grzeczniutka nicolas szaleje
pozniej napisze bo lecimy na spacer
 
bardzo dziękujemy za życzenia urodzinowe Justyna. Wprawdzie mam trochę nieaktualny suwaczek ( w wolnej chwili go poprawie) i urodziny były 22 marca ale życzenia są aktualne zawsze.
Dzięki i buźka
 
hej,
STO LAT dla Helenki! zdrowka, szczescia, usmiechu i spelnienia marzen!!! (zyczonka troszke spoznione, ale w 100% z serca plynace!)
Ingrid- wspolczuje rota! wg mnie to jest najgorsze mozliwe chorobsko! my coprawda rota nie zlapalismy, za to megakatar, ktory trzyma sie nas do dzis (zarazilismy nawet tate), a mnie to sie trzyma wybitnie przez to, ze mam bardzo zajete zatoki i ledwo oddycham i mowie- tak mnie zatyka ;(

Kuchnia jeszcze nie pomalowana, bo nie bylo kiedy. wczoraj kolezanka z maluchem wrocili do PL. Wizytacja z agencji we wtorek i we wtorek rowniez tesciowka przyjezdza, a potem 2szwagier juz na Swieta.

Dzieki dziewczynki za zainteresowanie i troske o nas :tak: ;-*
Znacie moze jakis dobry lek na zatoki, bo ja sie chyba wykoncze!:wściekła/y:
Kama, co sie nic nie odzywasz, co tam u Was, co sie dzieje???? bo nadrobilam i sie zmartwilam.
Pozdrowionka dla Was wszystkich i buziaki
 
bardzo dziękujemy Tunia za życzenia. Gorące buziaczki dla Was :)))))

Ja jakbym miała wybierać (dobre, co?)to już mimo wszystko wybrałabym rota niż mega katar. Jak kilka tygodni temu moje dziewczynki miały taki katar to sie strasznie umęczyły one (ciężkie noce, senny zwalony humor w ciągu dnia), my mniej. Tym razem przy rota dziewczyny miały dosc dobre samopoczucie, wyraźnie nie były jakies obolałe, tylko ta sraczka (mega sraczka)- a to wiadomo było bardzo męczące dla nas (czyt. mnie).
Kuruj sie Mała, to może jeszcze uda nam sie spotkać przed moim wyjazdem, bo tym razem jadę na długo.
 
Ostatnia edycja:
reklama
pięknie dziekuje w imieniu Helenki za życzenia ciociu Agnes(ka).
Taki to niestety teraz sezon na choroby, cholerne przesilenie zimowo-wiosenne. Jeszcze trochę i przyjdzie prawdziwe słoneczko i te paskudne zarazki w znakomitej większosci pójdą spać, do jesieni.
Trzymajcie sie zdrowo Agnes. Pozdrawiam serdecznie :)
 
Do góry