Heh,to może i ja się odezwę w nowym roku,bo aż wstyd tak zaniedbałam BB i Was drogie koleżanki:-zawstydzona/y:
U nas w sumie po staremu,w nowy rok wkroczyliśmy ze stratami,ktoś w nocy zdemolował nam auto. Wytłukli szyby,pobrzebijali opony,aaa...szkoda gadac. Maks rośnie,od rano do wieczora woła mniam,mniam,normalnie już wymiękam czasami i zastanawiam się czy nie iśc z nim do lekarza,bo momentami mnie przeraża Jakis czas temu niefortunnie uderzył w stół i wybił sobie górną dwójkę. I to tak paskudnie,że niestety jest do usunięcia. Czekamy teraz w kolejce do szpitala dentystycznego,bo niestety trzeba to zrobic w znieczuleniu ogólnym. Strasznie się boję tego zabiegu,ale jak trzeba...:-(
W przyszłym miesiącu będziemy wyprawiac młodemu 2-gie urodziny,prawdopodobnie na tej sali zabaw koło Tunii,więc już teraz Was wszystkie zapraszam. Konkrety podam jak tylko naprawią nam auto i będę mogła pojechac tam i wszystko pozałatwiac.
Motylku ja bym chętnie przyjechała na urodzinki ale niestety jestem udupiona przez to auto i niemam jak sie ruszyc,a z Maksem do autobusu to kiepski pomysł
Zdrówka Wam ciotki życzę,bo coś tak kiepsko z Wami,Justysce cierpliwosci-juz niedługo kochana!!! Dasz radę)))
Pozdrawiam!!!!!
U nas w sumie po staremu,w nowy rok wkroczyliśmy ze stratami,ktoś w nocy zdemolował nam auto. Wytłukli szyby,pobrzebijali opony,aaa...szkoda gadac. Maks rośnie,od rano do wieczora woła mniam,mniam,normalnie już wymiękam czasami i zastanawiam się czy nie iśc z nim do lekarza,bo momentami mnie przeraża Jakis czas temu niefortunnie uderzył w stół i wybił sobie górną dwójkę. I to tak paskudnie,że niestety jest do usunięcia. Czekamy teraz w kolejce do szpitala dentystycznego,bo niestety trzeba to zrobic w znieczuleniu ogólnym. Strasznie się boję tego zabiegu,ale jak trzeba...:-(
W przyszłym miesiącu będziemy wyprawiac młodemu 2-gie urodziny,prawdopodobnie na tej sali zabaw koło Tunii,więc już teraz Was wszystkie zapraszam. Konkrety podam jak tylko naprawią nam auto i będę mogła pojechac tam i wszystko pozałatwiac.
Motylku ja bym chętnie przyjechała na urodzinki ale niestety jestem udupiona przez to auto i niemam jak sie ruszyc,a z Maksem do autobusu to kiepski pomysł
Zdrówka Wam ciotki życzę,bo coś tak kiepsko z Wami,Justysce cierpliwosci-juz niedługo kochana!!! Dasz radę)))
Pozdrawiam!!!!!