Anineczka,
Bina i
Moku -
wszystkiego dobrego z okazji Waszych rocznic :-)
oczywiście każdej z osobna
hej
Joannn z dziećmi ok, gorzej ze mną, nie moge spać juz kilka nocy, dobrze ze chociaz mama jest, nie wiem co mam robic dalej, jak mama pojedzie to zostane sama z dziećmi w wielkim domu:-(nie chce mi sie nawet komputera włanczac:-(chyba to początki depresji:-
-
-(
Marta - jestem z Tobą myślami. Twoja mama jest u Ciebie? To super! Zawsze podtrzyma na duchu.. Moja jest jeszcze 10 dni ze mną i jest dla mnie dużym wsparciem..aż się boję co będzie jak wyleci..:-(tym bardziej, że mój mąż choruje ostatnio cosik sporo.. Ale moje zmartwienia to nic w porównaniu z Twoimi jakie przeżyłaś w PL.. Teraz najważniejsze, że z dziećmi wszystko OK. A jak nasze mamy już polecą to się możemy zgadać na jakies spacerki z dziećmi :-) i będzie dobrze! Myśl teraz o swoim najmniejszym maleństwie i staraj się myśleć pozytywnie. Pozdrawiam cieplutko.
Joann- no moj maly tez tak robi! Wycwanil sie i tez sobie przysypia przy cycu i musze go budzic zeby ciagnal dalej. I przekladam go sobie z cyca do cyca dla chociazby wlasnej wygody, zeby mnie ten drugi nie bolal jak jest przepelniony. A co ile karmisz malego? A jak w nocy? Wybudzasz go do karmienia?
Czy jak sie karmi mozna jesc truskawki i pic sok pomaranczowy? Troche czytalam o zaleceniach zywieniowych i z tego co sie dowiedzialam nie trzeba wprowadzac jakis specjalnych diet dopoki sie nie zauwazy, ze cos dziecko uczula, ale z drugiej strony wiem, ze niektore mamusie twardo trzymaja sie gotowanego mieska i zero przypraw...nie bardzo wiem co mam o tym myslec. Jak narazie jem wiec wszystko no i z malym nic sie nie dzieje. Co myslicie?
Misia - mój szkrab sam budzi się do jedzonka w nocy co około 4godz., w dzień częściej chce jeść (albo potulić się do piersi) i też w sumie je dosyć nieregularnie. Parę razy przespał w nocy nawet 6 godz.
i miałam go budzić wtedy ale tak słodko spał... A Patryk to chyba leniuszkiem jest..bo grymasi mi przy jedzeniu gdy mu słabo leci mleczko z piersi i jak daję mu drugą to już spokojnie je dopóki znowu nie zacznie grymasić lub też zaśnie sobie smacznie.. A te jego zasypianie to lekka masakra..co chwilę go budzę..a jak już wydaje mi się, że się najadł i chcę go wziąć by mu się odbiło to się denerwuje i szuka znowu piersi..przykładam go więc do piersi a on znowu zasypia..i tak wkółko aż do zmęczenia..
a czas jedzenia przeciąga się często do ponad godziny czasu...
Jeśli chodzi o dietę..to staram się jeść ostrożnie tzn. nie jem owoców pestkowych a z warzyw: kalafiorów, kapusty itp. oraz nie przyprawiam zbyt mocno potraw.. ale jem np. dżem truskawkowy i nic maluszkowi nie jest, jadłam też nektarynki ale parę tylko. Raz tylko zaszalałam i zjadjał na obiad kurczaka ostro przyprawionego plus pomidry w sosie czosnkowym..ale się moja bidulka wtedy namęczyła..
Smoczek dałam Patrykowi jak już wróciłam ze szpitala i od razu się przyssał
ale i tak woli zasypiać przy cycu...
Byłam przedwczoraj busem w Waterford i wtedy pomyślałam dokładnie o takiej chuście dla niemowląt jaką sobie zamówiłaś - że byłaby super w tym momencie.
Mam pytanko do Was co do wody. Pytałam GP i powiedział, że dzidzia może pić wodę a nawet, że powinna. Czasem poję Patryka wodą (przegotowaną!) i od razu go przeczyszcza! Zwykle nie zdąży wypić kilkudziesięciu mililitrów jak słyszę, że robi kupkę.. Czy to normalne? Czy ta woda mu czasem nie szkodzi...