reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Katrina o, to tak jak moje:):):) Gabrysia młodsza, ale potrafi Anię odepchnąć, uderzyć, a włosy uderzyć. I się drą:):):) taka miłość siostrzana hehe. Też już czekam na szkołę, trochę spokoju się przyda
Gosia i Bartek o to już zaraz, za momencik
 
Gosia - przynajmniej nie beda sie za wlosy ciagnac. A jak dwoje tej samej plci to moze lepiej sie beda dogadywac - byle nie nylo wojen o zabawki.
 
Gosia - niestety to normalne. I nas tez tak bylo po powrocie ze szpitala - maly caly czas cos chcial I zajmowal caly moj czas, a Alinka tez chciala do mamy.
 
Katrina u nas to Gabrysia jest młodsza i jest gorsza pod względem zachowania, jak się wkurzy i zdenerwuje to leży na podłodze i wyje, wymusza krzykiem i płaczem. To ona zaczepia Anię. Ogólnie się kochają, ładnie bawią, jedna za drugą w ogień by skoczyła, ale czasem wymiękam, bo są wojny o zabawki, bo akurat obie chcą się tą samą bawić w tym samym momencie. No ale jakoś ogarniamy
Gosia to etap przejściowy, minie mu. Niech Ci jak najwięcej pomaga przy małym, niech czuje się potzrebny
 
Gosia u nas też była zazdrość:sorry2:. Mały się urodził i po 3 dniach wróciłam do domu. Byłam kilka dni i mały mając 7 dni złapał zapalenie oskrzeli:-( i na dwa tygodnie wylądował a ja razem z nim w szpitalu. Niby po powrocie na początku było ok bo i byyli moi rodzice ale potem się zaczęło:dry:. Zawsze coś chciała jak ja akurat młodego na rączki wzięłam albo karmiłam. Trochę też jej to do tej pory zostało.
 
reklama
Do góry