reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

Nati fajna Bereshka tez jest na Blanchu:-)Polecam.
Priv zdróweczka dla dzieci.
Niedziela dzis jakas długa,Igorio spał w dzień prawie 3godzinki.Po obiadku pojechaliśmy do Nas do Centrum Handlowego,kupiliśmy pare rzeczy.I tak zleciało.Smyczek juz lula,a my sobie siedzimy przed tv.Miłego wieczorku.
Miłego wieczorku.
 
reklama
Witam

Dość późno,ale byliśmy pod Londynem u mojego wujka i tak nam długo zeszło :eek:

Katrina ja na szczęście mieszkałam w takim hotelu i bardzo się cieszę.Ile tam było wspaniałych chwil i radości.W dodatku tamte koleżanki,a raczej ich rodzice też dostali nowe mieszkania na tym samym osiedlu co my i niektóre znajomości trwają do dziś,a pamiętam,że wyprowadziliśmy się z hoteli w styczniu 1988,czyli miałam niecałe 6 lat :tak:

Barmanko nie wiem czy one są dobre,ale zazwyczaj w Dunnesie były na dziale łazienkowym lub w Penney :dry:

dobra idę przetrzepać plecaki chłopakom czy wszystko spakowane do szkoły :sorry2:
 
Anineczko - mój tato dostał mieszkanie w bloku w roku 80-tym, ja miałam wtedy 8 lat, kilka mies. wcześniej urodził się mój brat. Cała nasza klasa z podstawówki - ponad 30 osób mieszkało w 2 blokach obok siebie, na podwórku było nas mnóstwo, bo to był czas kiedy zasiedlano osiedle i w większości młodymi małżeństwami.
Ale teraz jak tam jadę od czasu do czasu.... to mało kto tam mieszka. Na ogół ludzie sie poprzeprowadzali winne rejony miasta.Kilka koleżanek jeszcze tam mieszka lub przyjeżdżają do rodziców, to się widujemy, ale to już nie to co było kiedyś.
 
Bry
Jednak nie było babskiego dnia. bo Ania stwierdziła, że jak tato i wujek ie idą z nami do kościółka to ona chce jechać z nimi:-p. No i pojechałyśmy, coś tam jeszcze kupiliśmy, ale nie za dużo, zaliczyliśmy Mszę u Dominikanów. Tylko ja potem ja nieżywa wróciłam:no:, Ania się przespała w drodze 40 minut i dopiero przed 22 padła:no:, a ja chyba wcześniej od niej, bo M mówił, że jeszcze książkę czytała:-p. Nie wiem, jakaś kondycja w tej ciąży słabiutka. Niby dobrze się czuję, ale wyjazdy mnie męczą źle się potem czuję. Z Anią to w 7 miesiącu byliśmy w zoo 4 godziny, potem jeszcze różne muzea odwiedzaliśmy, a teraz kurcze, wyjazd do Dublina to za dużo, po godzinnym spacerze muszę długo odpoczywać. No ale nic, jakoś damy radę. Dzisiaj ogarnianie mieszkania, ostatnie prania i po południu torby do spakowania. Rano lecimy. A tu śnieg ma być od środy i mróz. Ania się cieszy a to najważniejsze

Dobrego dzionka
 
Dzien dobry poweekendowo :)

Jak jak zwykle na internet nie mam za bardzo czasu w weekendu - to jedyny czas kiedy ja mam sile po tygodniu pracy porobic cos w domu ;) Ale juz Was nadrabiam :)

Tichonku - przeczytalam Twoj wpis z porodu i mi lezki polecialy! Jejciu, jak ja chce juz miec mojego synka w domu ;)

Anineczko, ale fajne zadanie Antek dostal :) I jaki fajny gosc :) Ja pamietam, jak weszly takie zabawki - na breolczku zwierzak, ktorym trzeba bylo sie opiekowac :D Zapomnialam jaka to byla nazwa ;) ale trzeba bylo 'dbac' o zwierzaczka, bo robil kupke, chcial jesc, wyjsc na spacer :D Pare klikniec i po problemie ;)
Ah, ziemniakow surowych to trzeba by zjesc caly kilogram zeby nie isc do szkoly ;)

Aniaa jak sprawa z corcia? Poszla dzisiaj do przedszkola? A czy z tym kolega to nie byly czasem glupie zaloty? O, wlasnie teraz doczytalam, ze ten chlopczyk to maly terrorysta! Ciekawe jak z takimi soobnikami radzi sobie moja sisotra w przedskzolu, az ja zapytam przy okazji.

Barmanko ja sie zapisalam do lokalnego centrum medycznego na Finglas (The Village Medical Centre), wybralam to miejsce bo jest blisko po prostu :) Spotkania jednak nie sa z GP, tylko z pielegniarka/polozna... z tego co zauazylam to ona wlasnie opiekuje sie wszystkimi ciezarnymi i szczepionki robi, cisnienie mierzy babciom takie tam... ale jesli potrzebna jest konsultacja z GP, to oczywiscie nie ma problemu - raz mialam sytuacje, ze po konsultacji z ta Mary potrzebna byla konsutlacja z GP wiec chwile poczekalam i zostalam przyjeta :) Generalnie nie narzekam :)
Wlasnie docytalam co tam z bratek wyprawialas ;) Ale ja z siotra to samo ;) Chociaz my to sie glownie bilismy, ciagnelysmy za wlosy - ktora dluzej wytrzyma ;) A jak razem cos nabroilysmy to rozejm :D

Katrina jaki fajny synek! :)

O matko, ale sie usmialam z Waszych wspomnien :D :D :D

I tak slodko sie zrobilo - ciasteczkowo ;)

Nati jak maluszek dzisiaj?


W sobote rzeczywiscie byla piekna pogoda - mialam jazdy ;) Raz wymusilam pierwszenstwo, poza tym okej ;) Niestety maz caly dzien byl w pracy wiec ja sie zajelam porzadkami domowymi......
W niedziele paskudna pogoda, Marek skonczyl wczesniej, pojechalismy ogladac wozki no i kupilismy bryke dla Ignasia :) Wieczorem wrocilismy do domu, ma mi zasypial na kanapie, a ja takiego powera dostalam, ze wypralam caly wozek :D
A dzisiaj szef mi powiedzial, ze na wieczor zapowiadaja snieg!!!!
 
Wichurko mój mój się śmiał, że jutro wstaniemy zbierać się na samolot a tu biało będzie, lepiej niech nie wykracze, bo jak nam lot odwołają?
Nati zapomniałam Ci odpowiedzieć, ciasto wyszło smaczne, tylko więcej kremu mogłam zrobić:-p, bo jakoś mało:):)
 
Witam się i ja. Nocka była ciężka, mały marudził, ciagle chciał pić,raz zimno, raz gorąco. Rano cięzko było mi wstać ze starszym do szkoły. Prania mi się uzbieral cały kosz, pomysłu na obiad nie mam. Jednak słoneczko jakies delikatne za oknem więc nie jest tak źle.
wichurko mam nadzieję,że twoj szef nie będzie miał racji i śniegu nie bedzie. bo ja już wiosnę chcę:-)
 
reklama
no tak, ale w Polsce snieg niegrozny ;) paraliz jest jak w Irlandii snieg spadnie na plyte lotniska :/ Ale, jak tak patrze przez okno, to ciekzo mi uwierzyc ze snieg zacznie padac......... ale wlasnie spojrzlaam w pogode w komorce i sa platki sniegu na noc :/ ale jutro deszcz ze sniegiem - wiec nic bialego zalegac nie bedize!
Uwazaj Asienko na snieg w Polsce, jak ja bylam to z kazdym pod reke chodzilam po sniegu, zeby sie tylko nie przewrocic!
 
Do góry