reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

anaklim latwo mowic, ale ciezko sie zdecydowac. Amanda jeszcze nie chodzi, a tu juz drugie mialoby byc w drodze...Ciagle jest jakies "ale" , bo wiadomo- dwoje dzieci to nie to samo, co jedno. Ale jestem pewna, ze potem juz mi sie nie bedzie chcialo.

salome80 jak dla mnie to ten artykul jest przesadzony, chyba pisza tam o skrajnych przypadkach.
 
reklama
Witam sie wciąz 2 w 1:-). Nie będę narazie opisywała wszystkiego dokładnie, ale spedzilam 2 dni w szpitalu, gdzie ku mojej uciesze dobrze się nami zajęto. Był tylko jeden zgrzyt,ale o tym może pozniej. Nawet usg mialam:szok: i wg niego Książe waży 4300:szok::szok:... Oby się pomylili...

Co do tego artykułu, do którego salome wkleiła linka, to coś w tym jest. Kolezankę bolal jajnik, gp wypisał skierowanie na usg, na które miała czekać kilka miesięcy (dodam, że jeszcze wtedy nie było takiego dostępu do polskiego gina) i musiała zapłacić właśnie 200 euro za prywatną wizytę, na którą też musiała czekać , tyle ze "tylko" 2 tygodnie...
 
Magdalena pisz o zgrzycie :tak:;-)

Ja niestety potwierdzam artykuł.
Jak mój Antosiek był mniejszy i też nie było dostępu do polskich lekarzy mieliśmy czekać na wizyte u laryngologa od 2 do 6 miesięcy z kasą 200 euro.
Szybciej byłam w Polsce u laryngologa.
A pozatym wtedy było dwóch laryngologów na całe county Galway :tak:
 
No dobra, napiszę, tylko zebym nie wyszła na ostatnią malkontentkę...
Generalnie naprawdę było ok, 2 razy dziennie ktg, plus dzisiaj usg.
Nie spodobała mi sie jedna rzecz. Po tej szalonej nocy na porodówce, o której pisałam, zaproponowano mi czekanie na bóle na oddziale. Też o tym wspominałam. Zapytałam tylko czy jeżeli nic innego nie planuja robic, to czy mogę w domu czekać na bóle. Nie planowali, więc bez żadnego "ale" i żadnych najmniejszych nawet zastrzeżeń wysłali mnie do domu.
A wczoraj w swojej karcie wyczytałam, ze zażądałam wyjścia do domu. Moim zdaniem wielka różnica, zapytać a zażądać... A gdyby coś było nie tak, to oni już by odpowiedzialności nie ponosili., no bo wypisałam sie na żądanie...
 
Magdaleno no to nie fair się zachowali.:no::no:
Ale ja jestem w szoku,że zaglądnełaś w karte :szok::-D:-D
Moją to tak pilnie strzegli,że tylko po kryjomu mogłam coś tam wyczytać.
Normalnie traktowali moje akta jak z archiwum X :baffled::-D

Ale chce odzyskać moją dokumentacje ze szpitala,żeby mieć pamiątke,tylko narazie nie mam pomysłu jak to zrobic :dry:
 
Karta była cały czas przy mnie...

Aaaaa, i jeszcze pozbyli się niewygodnej dla nich dokumentacji.
Pisałam Wam jakiś czas temu o moich przejściach z samego początku ciąży, jak pani doktor stwierdziła, że puste jajo płodowe się rozwija i zaproponowała mi tabletke na obkurczenie macicy albo zabieg... Pojechałam tego samego dnia do Dublina do polskiego gina i okazalo sie,ze jest wszystko w porzadku.. Chciałam zrobić fotkę tej stronie, na której to było napisane i po porodzie juz coś z tym zrobić (nie dla własnego zysku czy chęci rozgłosu, tylko ku przestrodze, zeby taka pseudo pani doktor nastepnym razem 3 razy sie zastanowiła i wszystko sprawdziła)... Niestety kartka ta w tajemniczy sposób zniknęła z moich akt:baffled:... (a jeszcze w styczniu była, bo też leżałam 1 dzień na oddziale)
 
Magdaleno no to nie fair się zachowali.:no::no:
Ale ja jestem w szoku,że zaglądnełaś w karte :szok::-D:-D
Moją to tak pilnie strzegli,że tylko po kryjomu mogłam coś tam wyczytać.
Normalnie traktowali moje akta jak z archiwum X :baffled::-D

Ale chce odzyskać moją dokumentacje ze szpitala,żeby mieć pamiątke,tylko narazie nie mam pomysłu jak to zrobic :dry:
Anineczko ja mam cala ta zielona duuuuza karte swoja w domu w srode ide ja odniesc do szpitala i zostawic,wiem ze np karty calej nie mozna odzyskac bo oni to musza zostawic na wypadek kolejnych ciaz,mozesz odzyskac zdjecia ze scanu(jezeli nie zagubili bo to tez sie zdaza):-);-)a swoja droga Madzia ma niezle oko skoro zerknela co wypisali(bravo Madzia)Madzia a ja mam cala dokumentacje skserowana w domu z takiego zajscia bylam u prawnika i on sprawdzil to w jakiejs ksiazce medycznej,ze jesli jajo plodowe jest puste to oni tak dzilaja w celu ratowania zycia kobiety bo jest podejrzenie ciazy pozamacicznej,sama nie wiem co o tym myslec
 
witam was moje drogie juz z domu:) jestem happy ze juz tu wrocilamwszystko na swoim miejscu i poukladane Olivier szuka dziadkow co rano a tu nie ma:)
co do artykułu to jestem w szoku niegdy nie mialam wiekszych problemw zdrowotnych i obym nie miala skoro sa takie cyrki, u mojego gp sami mi proponuja badanie krwi za darmo takze nie narzekam...

pozdrawima i czekam na propozycje spotkania
 
reklama
Do góry