reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Ełku lub okolic

Adzia teraz Patryk nakręcił mnie, że rozmawiał ze swoją fryzjerką i po szczepieniach skojarzonych jej koleżanki dziecko zachorowało na autyzm... Zdziwiłam się, myślałam, że z tym trzeba się urodzić. Pytam Patryka jak to się objawiało u tego dziecka a on, że patrzyła w górę cały czas itd... MOJE DZIECKO PATRZY W GÓRĘ CAŁY CZAS JAK LEŻY W ŁÓŻECZKU. Zauważyliśmy to jeszcze zanim zaczęły się rozmowy o szczepieniach. (Już abstrahując od tej szczepionki o której czytałam, że rzeczywiście są podejrzenia, że można po tym zachorować na autyzm ale jeszcze badania trwają.)
Normalnie denerwuję się... Czytałam, że takie dzieci rzadko gaworzą itd... moja Mała coś tam próbuje już klepać... ale czemu ciągle patrzy w górę??Nawet jak ją biorę do siebie do łóżka to dalej w górę i w górę...
 
reklama
Po pierwsze cała afera z autyzmem to była bujda, z której się wycofano, ale tego media nie nagłośniły. Po drugie chodziło o szczepionkę MMR (skojarzona odra, świnka, różyczka), która podawana jest w okolicach roczku i fundowana przez państwo. Wiadomo, że zdarzają się reakcje poczszepienne, ale są marginalne, tyle że mocno nagłaśniane przez rodziców tych dzieci. Większe jest ryzyko powikłań po chorobach, niż po szczepionkach.
Twoja córka się rozgląda i gdzie ma patrzeć jak nie w górę, skoro ciągle leży?
Poza tym spektrum autyzmu jest bardzo szerokie. Zdiagnozować można dopiero po roku a często to się dzieje około 3 roku. Patrzenie w góre ma mało wspólnego z autyzmem, chodzi bardziej o zachowania społeczne. Dzieci takie nie nawiązują bliższych więzi społecznych, mało mówią, częstą zabawą jest obracanie jakimś przedmiotem, nie lubią bliskości, przytulania i tak można wymieniać bez końca. Na pewno nie ma mowy o autyźmie u 1,5 miesięcznego dziecka.
 
Panikuję, sorry wiem ale poważnie martwię się o te szczepienia i jak czytam różne wywody na te tematy to zaczynam dostrzegać już wszystkie objawy u Ninki. Nie wiedziałam, że będę taka "nawiedzona"jak urodzi mi się dziecko...
 
Uważam, że do dzieci należy podchodzić na luzie i się tak nie zamartwiać. Wszystkiego nie przewidzę a można na prawdę wkręcić sobie coś i osiwieć z domysłów. Jak będziesz tak wszystko roztrząsała to do roczku będzie z Ciebie kłębek nerwów. Teraz dziecko dla ciebie to największa niewiadoma i co chwilę będzie coś zaskakiwało. jak wygląda ząbkowanie? Co dać pierwsze do jedzenia? co robić z 1 katarem? Jeszcze się nadenerwujesz, nie dokładaj sobie wymyślonych problemów bo Cie to przerośnie.
Mój mąż ma przestój w pracy i zanosi się, że cały tydzień będzie w domu. Wreszcie nadrobi zaległości w domu, zrobi mi oświetlenie w kredensie w kuchni, zawiesi tablicę korkową przy komputerze (to czeka chyba 1,5 roku już:-D:wściekła/y:). Piekarnik już zrobiony, mogę piec tort. :tak: Za 2 dni stuknie mi 30-stka.:-( Jakby co zapraszam na kawałek ;-):-D.
 
Hej
Wczoraj robiłam obwarzanki z twarogiem i czasu nie miałam aby wpaść i coś skrobnąć

Net-ka
ja to i tak jak miałam szczepić Nikolę to zaczęłam fora czytać o nie szczepieniu i itp aż później żałowałam że tyle się naczytała i tylko więcej sobie narobiłam wątpliwość i stresu niż pożytku ale w końcu poszłam małą za szczepiłam 5w1 i miałam spokój do kolejne szczepionki :tak: trzymam kciuki bo to chyba dziś :tak:


Adzia to składam serdeczne życzenia z okazji tych 30 urodzinek :tak:
 
IZABELL tak to dziś;) ciekawe jak to zniesie Ninka i czy później w domu nie da mi do wiwatu ;) Kupiłam 6w1-160.99zł w Gemini jak radziłyście.
OD rana Mała piska non stop ;/;/
Obważanki z twarogiem-pycha wykorzystam dziś mamę do tego, dobra myśl. Jak już ma mi towarzyszyć wieczorem w domu to trzeba wykorzystać jej talent do wypieków -obwarzanki robi obłędne, z resztą wszystko co moja mama zrobi jest pyszne-to zaleta chyba wszystkich mam.

Adzia masz rację, to wiem, na co dzień jestem osobą dość wesołą i wyluzowaną ale gdy chodzi o dziecko staję się jakaś nerwowa. JA to bym chciała, by wszystko było jak najlepiej, nawet lekarz mi mówi, że mam nie panikować, że dziecka bez płaczu i innych trosk NIE WYCHOWAM. Jeszcze ja to ja ale mój mąż to już całkiem oszalał na jej punkcie... już nie będę przytaczać ;) bo wstyd.
Adzia to wszystkiego najlepszego ;)!! Spełnienia marzeń;-) i udanej imprezy urodzinowej!!!
Dobrze Ci z tym mężem, mój jak jest to nie ma czasu na żadne domowe naprawy, dlatego wyręcza go mój tata.
 
Net-ka to trzymam kciuki aby malutka zniosła szczepienie jak najlepiej a i mi też co robi mama to smakuje najlepiej, a ja obwarzanki robiłam pierwszy raz :) ale i tak szybko znikały aż dzieci musiałam pogonić bo nie nadążyłam smażyć
 
Net-ka oswoicie się to i wyluzujecie ;-)
Moja mama robi pyszne pączki z nadzieniem. Niestety robi je tylko na tłusty czwartek, a mnie nie było u nich w tym czasie od 5 lat.
Mój mąż to typ pracusia. Nosi go jak jest niedziela i nie bardzo może robić prace remontowe. A nie będzie się wyłamywał, bo życzliwi mogą donieść mojej teściowej lub szwagierce. Z katechetkami nie ma co zadzierać ;-):-) Zawsze jakąś prace wynajdzie, choćby pogrzebie w ogródku, choć i tak parę razy teściowa wymownie skomentowała, że sadził pomidory w niedzielę itp..
 
Dziewczyny więc już jesteśmy po szczepieniu-następne 30 marca. Mała płakała jak tylko zaczęłam ją rozbierać-nienawidzi gdy ona śpi a ktoś raczy ją zaczepiać. Uspokoiła się, ważenie, mierzenie... potem znów płacz i płacz przy zastrzyku... ale zaraz się uspokoiła szybko w samochód i jazda...Aż się zdziwiłam...za to teraz daje do wiwatu.. dopiero co ją uspokoiłam...Leży w łóżeczku i udaje, że śpi... i co chwila żali się i smok wypada...aj mam nadzieję, że w końcu się utuli...
Nie miałam czasu jeszcze zjeść, głodna jestem na maksa, moja mama chora więc średnio chce się zbliżać do Ninki. W końcu w sobotę przyjedzie mój brat z Poznania na 2 tygodnie, liczę że pomoże mi przy Niuni ;)

A co do katechetek to niestety-trzeba się pilnować i w niedzielę nie pracować:tak: ;)
 
reklama
Net-ka jak tam córeczka? Pewnie dała ci do wiwatu, bo nic nie piszesz.
U mnie wraca na nowo rytm dnia bo ferie się skończyły i trzeba rano wstawać. Dzień tak szybko leci. Ledwo zaprowadzę do przedszkola, sprzątnę, zrobię obiad i już muszę spowrotem lecieć do przedszkola.
 
Do góry