Czesc wszystkim:-)
Boooooze jak sie ciesze! - Lenka w koncu usnela. Niedlugo zwariuje. Ju znie wytrzymuje nerwowo. Wiem , ze powinnam byc sisotra milosierdzia bo w koncu Lenka jest chora , ale po prostu nie moge. Ciagle wrzeszczy - nie placze tylko wlasnie wrzeszczy. Byle czego - zabawka jej upadnie, czy sama sie niechcacy w glowe walnie grzechotka i juz jest ryk. Normalnie to ona jest kochana, ale dzisiaj to przegiela pale. Dobrze, ze jeszcze rano jak byl w domu to zdazylam sie uczesac i ubrac, bo tak to bys siedziala tak jak z lozka wstalam. Najgorsze jest to ze Lenka przez ten katar nie chce jesc ani pic z butelki. Jak widzi ze ide z butelka to juz sie raczkami odpycha i krzyczy. Nie wiem co mam zrobic, bo tym sposobem mala sie odwodni. Je tylko lyzeczka kaszki i owoce i zupke, ale pic lyzeczka nie chce bo sie dusi. Nie wiem co mam robic.
Doris i Kubus - Wszystkiego najlepszego, spelnienia marzen dla Was kochani!
Wredotka - szkola rodzenia jest w szpitalu. Jak polozna zalozy Ci karte / zeszyt ciazy , to da ci ulotki i tam bedzie ulotka o szkole rodzenia - jesli chcesz chodzic, to zdzwon tam jak najszybciej, bo miejsc nie ma duzo i szybko sie rozchodza. Najlepiej ok 20tyg zadzwon. Ja nie chodzilam, bo na weekendowym kursie juz wlasnie nie bylo miejsca,bo za pozno zadzownilam, a na ten w tyg nie pasowalo nam chodzic. Ale z tego co slyszalam, to do bani ta szkola. Pare moich kolezanek poszlo tylko raz i wiecej nie chcialy chodzic, bo ponoc same angielskie 15letnie dziewczyny tam chodza i baaardzo podstawowe info podaja. Powiem Ci, ze ja nie chodzilam, a strachliwa i nieporadna jestem strasznie jesli o szpitalne rzeczy chodzi, a urodzic dziecko dalam rade. Takze mozna i bez szkoly.
Zaneta - przykro slyszec z tym piknikiem. Ja ostatnio mialam tak dosc tych wszystkim polskich sklepow, ze.... przestalam chodzic. Pierdziele ten ich system naciagactwa na kazdym kroku. Teraz kupuje tylko normalnie w marketach, i tyle. Czasami jak mi potrzeba np bulke tarta czy sledzie, to kupuje w tesco na polskim stoisku i juz. Przyzwyczailam sie do angielskich rzeczy.
Renuska - ja plan porodu napisalam dzien przed porodem, ale bardzo sie z tego ciesze, bo przez wiekszosc porodu byma nieprzytomna, ale ppolozne byly takie kochane, ze szok i stosowaly sie do moich zachcianek. Bez planu robilyby to co one by uwazaly za sluszne a tak - mialam tak jak chcialam. Moj maz tak twierdzi, bo ja nie pamietam.
Ide cos zrobic na obiad- chyba zrobie gyros bo mam tylko piersi z kuraka. Do tego zrobie pite i tzatziki. Ja to bym nic nie jadla najchetniej ale K sie namarznie w pracy to niech cos chociaz zje cieplego. Narka
Boooooze jak sie ciesze! - Lenka w koncu usnela. Niedlugo zwariuje. Ju znie wytrzymuje nerwowo. Wiem , ze powinnam byc sisotra milosierdzia bo w koncu Lenka jest chora , ale po prostu nie moge. Ciagle wrzeszczy - nie placze tylko wlasnie wrzeszczy. Byle czego - zabawka jej upadnie, czy sama sie niechcacy w glowe walnie grzechotka i juz jest ryk. Normalnie to ona jest kochana, ale dzisiaj to przegiela pale. Dobrze, ze jeszcze rano jak byl w domu to zdazylam sie uczesac i ubrac, bo tak to bys siedziala tak jak z lozka wstalam. Najgorsze jest to ze Lenka przez ten katar nie chce jesc ani pic z butelki. Jak widzi ze ide z butelka to juz sie raczkami odpycha i krzyczy. Nie wiem co mam zrobic, bo tym sposobem mala sie odwodni. Je tylko lyzeczka kaszki i owoce i zupke, ale pic lyzeczka nie chce bo sie dusi. Nie wiem co mam robic.
Doris i Kubus - Wszystkiego najlepszego, spelnienia marzen dla Was kochani!
Wredotka - szkola rodzenia jest w szpitalu. Jak polozna zalozy Ci karte / zeszyt ciazy , to da ci ulotki i tam bedzie ulotka o szkole rodzenia - jesli chcesz chodzic, to zdzwon tam jak najszybciej, bo miejsc nie ma duzo i szybko sie rozchodza. Najlepiej ok 20tyg zadzwon. Ja nie chodzilam, bo na weekendowym kursie juz wlasnie nie bylo miejsca,bo za pozno zadzownilam, a na ten w tyg nie pasowalo nam chodzic. Ale z tego co slyszalam, to do bani ta szkola. Pare moich kolezanek poszlo tylko raz i wiecej nie chcialy chodzic, bo ponoc same angielskie 15letnie dziewczyny tam chodza i baaardzo podstawowe info podaja. Powiem Ci, ze ja nie chodzilam, a strachliwa i nieporadna jestem strasznie jesli o szpitalne rzeczy chodzi, a urodzic dziecko dalam rade. Takze mozna i bez szkoly.
Zaneta - przykro slyszec z tym piknikiem. Ja ostatnio mialam tak dosc tych wszystkim polskich sklepow, ze.... przestalam chodzic. Pierdziele ten ich system naciagactwa na kazdym kroku. Teraz kupuje tylko normalnie w marketach, i tyle. Czasami jak mi potrzeba np bulke tarta czy sledzie, to kupuje w tesco na polskim stoisku i juz. Przyzwyczailam sie do angielskich rzeczy.
Renuska - ja plan porodu napisalam dzien przed porodem, ale bardzo sie z tego ciesze, bo przez wiekszosc porodu byma nieprzytomna, ale ppolozne byly takie kochane, ze szok i stosowaly sie do moich zachcianek. Bez planu robilyby to co one by uwazaly za sluszne a tak - mialam tak jak chcialam. Moj maz tak twierdzi, bo ja nie pamietam.
Ide cos zrobic na obiad- chyba zrobie gyros bo mam tylko piersi z kuraka. Do tego zrobie pite i tzatziki. Ja to bym nic nie jadla najchetniej ale K sie namarznie w pracy to niech cos chociaz zje cieplego. Narka