reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Bradford

reklama
Monia, wsiadłam w 624 zamiast 626 bo musiałam iść kaskę na konto włożyć i leciałam a miałam iść na piechotę, skręca mi na górę a Ja siup i na market do 626 ale mam nadzieję, że długo nie czekała, doleciałam ledwo ciepła :D:-D No i kupiłam znów test, 6 tygodni już i do lekarza się zapisałam :) szalona. Lubię mieć pozałatwiane :) Ciesze sie, bo znów kasa idzie do nas i chcemy w przyszłym tygodniu już kupować wycieczkę - ale zgłupiałam, bo teraz wybieram między Chorwacją a Cyperm i Bułgarią, jak nie ma słońca, to ja se ślubną podróżą odbiję :)
 
Kobieta błyskawica z Ciebie ;-),my w tym roku jedziemy do Polski ,bo zabieram od mamy swojego psiaka ,i zwalniamy mieszkanie ,więc czas uplynie na przeprowadzce no i jedziemy z Kubą samochodem ,ale to wszystko dopiero w sierpniu.:-)
 
Fajnie Ci, Ja miałam jechać, ale w końcu moi bliscy, najbliżsi mojemu sercu, będą ze mną na moim ślubie tu, więc będę ich miała ze sobą. A za Polską nie tęsknię, może za Polskim latem, ale jeszcze zatęsknię :)
 
Nie wiem, czuję się tu pewnie, jakoś tak stąpam po Angielskiej ziemi pewnie. Mój język na tę chwilę jest naprawdę spoko, ostatnio sporo czasu spędzamy z Anglikami, więc mogę swobodnie bez stresu rozmawiać. Tnę się na miesiącach, ale zawsze miałam z tym problem, ale już niedługo. Moje zajęcia w Shipley Collage niebawem, więc zrobię co mam zrobić i może za jakiś czas skończę tu swoją szkołę, bo skoro prawnicy i lekarze wynurzają się na świat po 3 latach to ja dziennikarstwo mogę skończyć też, a co :) Mój Kamyk wybrał dwa kierunki, więc tu lokuję swoją przyszłość.
Chyba jak już się zacumuje to nie łatwo odpłynąć gdzieś dalej :) Poznałam kozak ludzi ( poznaję po kolei i was ), więc mój czas na razie jest wypełniony.
Uznałam, że tego chciałam od życia i tym swoim tempem realizuję to co trzeba, a szybka - tak, szybka w decyzjach i jeszcze nie żałuję :-D No może żałuję, że nie mam domu z basenem, ale może kiedyś :D Ale się głupot napisałam , ajt
 
swietnie ze tak się zaaklimatyzowaliście ,ja w sumie nie planowałam zycia w innym kraju ale Wojtek dostał tutaj pracę więc po jakims czasie przyjechaliśmy za nim z Kubusiem bo rozłąka raczej nie jest dla nas ;-),niestety mój angielski kuleje na obie nogi ,coś pamiętam z liceum ale...........chyba "Kali " wiecej umie niz ja .
tak naprawde nic konkretnego nie planujemy bo niczego z góry nie zakładamy co ma być to będzie ,narazie jedziemy po psa i po moje garnki :tak:,resztę czas pokaże
A kiedy ten ważny dzień ? jesli mozna wiedzieć
 
Jasne, że można, a 23 sierpnia mamy się wymienić słowami " Yes, I do ", ale może Kamil powie " No Way, I don't know this woman " :-D Potem tydzień pracy i albo tydzień albo dwa urlopu Kamyka. Nie wiemy do końca, ale jeśli dwa to tydzień nad Polskim morzem i wtedy mam plana, by wrócić z dziadkiem i z nim tydzień gdzieś nad morzem spędzić, ale ponieważ wiadomo, że jak się coś planuje nie ma to sensu, uznałam, że poczekam co powie Amanda i Key i wtedy podejmiemy decyzję gdzie, co i jak. A jeśli chodzi o angielski, mój też był Highscholl, ale przebywanie z Angikami pomaga, możesz swobodnie gadać a jak zmuszona jesteś do załatwiania samemu spraw to szybko sobie przypominasz, mi juz powiedziano, że Yorkshire ode mnie wali :-D No nie powiedziałabym, ale oni lubia mówić " good " :-)
 
reklama
Do góry