hej hej:-)
witam się w ten niedzielny ponury poranek.ale pogoda do bani
a chcieliśmy iśc na spacer,a tu pada od rana
jakoś nie udało mi się przywieść słoneczka
Cięzko mi się jakoś przestawić do "normalnego życia"a jeszcze pełno prania i prasowania,masakra.a przez tą pogodę nic się nie chce robić.
wczoraj pół dnia wypisywaliśmy aplikacje do pracy mojemu,szukaliśmy firm itp
Wakacje był naprawdę super,opaliliśmy się,wygrzaliśmy,ale troche wiało...
kasia dobrze,że wozek dało się naprawić,bo faktycznie szkoda kupować nowy.
paradosia najważniejsze,że praca jest,ciebie przenieśli tylko do innego działu,mojemu zaproponowali inny zakład np w manchesterze albo bristolu
werkamirek zdrówka zycze,a faktycznie ze szwagierką to lekka przesada.
sywia ja sie kiedyś do ciebie uśmiechnę o katalog
bo perfumy mi się skończyły.
kurde natek taki marudny od 2 dni,że zwariować można.cały czas na rękach by siedział,a tylko wyjdę z pokoju to ryk.mami synek się robi.a jeszcze mu ząb wychodzi...kłądziemy go spać a on wstaje,ryczy ehhh oszalec można.
zaraz musimy podskoczyć do lidla po świeże pieczywo.
jak mi się uda to wrzuce jakieś foteczki