Ja również dziękuje Fajnie było bardzo
Yoda no to faktycznie Ci się narobiło z tym przeładowaniem Kasa wydana, a przy tym ile bałaganu zapewne Następnym razem musisz zrobić skromniejsze zakupy No ja w końcu nie kupiłam kaszki, ale jeszcze nam starczyło to co mieliśmy w domu. Zresztą dobrze, że nigdzie nie poszłam, bo już bez zakupów szłam z Jasiem na rękach bo marudził ze zmęczenia, więc zakupy byłyby tylko udręką A tak wróciliśmy do domku - kąpiel, kasza i spać, a mama do deski do prasowania, a teraz "do pracy" przed komputer. Zdjęcia wyślę jutro bo dzisiaj chcę skończyć to co zaczęłam wcześniej robić do pracy Ach, a jeśli chodzi o "sprawę przyniesioną do domu" to bardzo ładnie się zachował, a co będzie tak byłe gdzie .. )
Swoją drogą zaintrygowała mnie dzisiaj Asia (nie znam nicku, mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe!) w kwestii tego nocnika, czyżby to już nadszedł ten czas??
Jeśli chodzi o jutrzejsze wyjście to zdzwonimy się jakoś i ustalimy co robimy, ok? Mam nadzieję, że będzie fajnie, a jak nie to zapisujemy się gdzieś na aerobik albo coś same, a tatusiowie niech spędzą troszkę czasu z synkami )
Asiu dziękuję za prezenty W śpiworek Jaśka nie wpakowałam bo jakoś jak na niego popatrzyłam i przypomniało mi się coś mówiłaś przez telefon to mi się odechciało ale zobaczymy Za to użyłam pampersa i czekam - jak na razie obudził się przed chwilą, nakarmiłam i śpi, zobaczymy co będzie dalej Znajoma mnie trochę przestraszyła bo mówiła, że jej znajomej synek też się tak budził ciągle w nocy i okazało się, że ma jakiegoś syfa w brzuszku stąd te pobudki, więc jeśli to nie pomoże to chyba zgłoszę się do tej pani doktor co ta jej znajoma była i sprawdzę to Może faktycznie ma coś w tym brzuszku stąd taki problem z tym nocnym spaniem Chociaż mam szczerą nadzieję, że to coś innego, zapewne jakaś kompletna bzdura, którą po prostu pominęłam, uznając za oczywistą
Yoda no to faktycznie Ci się narobiło z tym przeładowaniem Kasa wydana, a przy tym ile bałaganu zapewne Następnym razem musisz zrobić skromniejsze zakupy No ja w końcu nie kupiłam kaszki, ale jeszcze nam starczyło to co mieliśmy w domu. Zresztą dobrze, że nigdzie nie poszłam, bo już bez zakupów szłam z Jasiem na rękach bo marudził ze zmęczenia, więc zakupy byłyby tylko udręką A tak wróciliśmy do domku - kąpiel, kasza i spać, a mama do deski do prasowania, a teraz "do pracy" przed komputer. Zdjęcia wyślę jutro bo dzisiaj chcę skończyć to co zaczęłam wcześniej robić do pracy Ach, a jeśli chodzi o "sprawę przyniesioną do domu" to bardzo ładnie się zachował, a co będzie tak byłe gdzie .. )
Swoją drogą zaintrygowała mnie dzisiaj Asia (nie znam nicku, mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe!) w kwestii tego nocnika, czyżby to już nadszedł ten czas??
Jeśli chodzi o jutrzejsze wyjście to zdzwonimy się jakoś i ustalimy co robimy, ok? Mam nadzieję, że będzie fajnie, a jak nie to zapisujemy się gdzieś na aerobik albo coś same, a tatusiowie niech spędzą troszkę czasu z synkami )
Asiu dziękuję za prezenty W śpiworek Jaśka nie wpakowałam bo jakoś jak na niego popatrzyłam i przypomniało mi się coś mówiłaś przez telefon to mi się odechciało ale zobaczymy Za to użyłam pampersa i czekam - jak na razie obudził się przed chwilą, nakarmiłam i śpi, zobaczymy co będzie dalej Znajoma mnie trochę przestraszyła bo mówiła, że jej znajomej synek też się tak budził ciągle w nocy i okazało się, że ma jakiegoś syfa w brzuszku stąd te pobudki, więc jeśli to nie pomoże to chyba zgłoszę się do tej pani doktor co ta jej znajoma była i sprawdzę to Może faktycznie ma coś w tym brzuszku stąd taki problem z tym nocnym spaniem Chociaż mam szczerą nadzieję, że to coś innego, zapewne jakaś kompletna bzdura, którą po prostu pominęłam, uznając za oczywistą