Rozumiem Cię, jak ja szłam na operację to też byłam przerażona tym jak Eryk zareaguje. 24 godziny dziennie z mamusią, mamusia musi we wszystkim pomagać, mamusia to, mamusia tamto. Jakie było moje zdziwienie, jak mi mąż następnego dnia powiedział, że Eryk był grzeczny i nawet raz o mnie nie zapytał. Przez 4 dni nawet raz o mnie nie wspomniał, nie był też u mnie - ja nie chciałam, bo wyglądałam jak trup i bałam się, że się wystraszy.
Życzę, żeby Eliza też tak dzielnie zniosła separację z mamusią
Wczoraj byliśmy na przedszkolnym festynie. Mały się wyszalał, wybawił. Niestety skończyło się płaczem i wróciliśmy do domu. W klasie ma rok starszego chłopca, który mu dokucza ostatnio. Jego mama też jest w ciąży i mam wrażenie, że Benjamin jest zazdrosny o moją relację z Erykiem. Że pomimo brzucha go przytulam, przychodzę po niego do przedszkola, a jak jest smutny to go wezmę na ręce. Z kolei tamta mamuśka jak się Benjamin przewrócił to stanęła nad nim wyniośle i kazała wstawać, nie beczeć (dodam, że się skaleczył bo krew mu leciała z kolana) i iść do ojca, bo ona jest w ciąży i nie ma czasu i siły się nim zajmować
. Eryk się krwi wystraszył i przybiegł się do mnie przytulić, na co tamten tylko krzywo na niego popatrzył. A później w dmuchanym zamku dwa razy tak skoczył na Eryka, że już się bałam połamanej ręki. Pani z ich klasy to widziała i kazała mu wyjść z zamku i miał już zakaz skakania. Popłakał się i patrzył na nas jakby chciał nas wystrzelać... A matka nawet się nie zainteresowała
Dobrze, że ja słabo po niemiecku mówię, bo bym jej przy wszystkich wygarnęła. Za to mąż sobie z nią pogadał, a przedszkolanka dodała, że możemy skargę złożyć. Nie składaliśmy, bo to właściwie nie dziecka wina, czuje się pewnie odtrącone. Ale powiedzieliśmy, że jak we wrześniu będzie tak samo działo, to na to nie pozwolimy.
Rozumiem, że dzieci się czasem pokłócą, czy popchną - to tylko dzieci. Ale nie będę pozwalała, żeby czyjeś dziecko skakało, czy wykręcało mojemu rękę, a jego matka tylko się na to patrzyła bez zainteresowania.
Ostatni tydzień przedszkola przed nami, mam nadzieję, że nie będzie ogromnego płaczu.