reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Austrii

Ola13650 to w ogóle jestesmy sąsiadki ja też okolice tulln , mam 10 km do tuln (Siegherkirchen) ...

Ja jeżeli chodzi o powrót to nie czuje się tu swojo może przez to że języka nie znam... i na dłuższą mete się tu nie widze... jestem tu dopiero pół roku może z czasem się coś zmieni... Chciała bym drugiego bobasa ale przeraża mnie opieka medyczna i poród w at bez języka...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anitaka Mkarolka dobrze ze nie jestem sama z tą mysla powrotu do ojczyzny /rodziny...
Tez sie cholernie boje ale wszedzie mozna zyc i sobie na rozne rzeczy mniej lub wiecej pozwalać a rodzina zawsze jest jedna i jaka by nie byla zawsze jesli jest potreba pomoze czy stanie za toba.. Jakos ludzie w Pl tez żyją, ba na wczasy jeżdżą... to jest tylko kwestia nastawienia, rozplanowania oj zaradności. Ruszymy glowami i tez jakos będziemy funkcjonowac po tylu latach spędzonych w innym kraju, doświadczenie zyciowe przywiezione napewno i tam nam sie przyda...

A tak przy okazji... jak sie odda tą ostatnią pieczatke do KK z Mkp to później sie juz nie czepią zeby wracac kase za kbg jakbym wróciła do Pl czy do momentu jak tą kase pobieram? Mamuski w Pl mieszkając biorą tą kase to ja napewno im nie odpuszcze! I tak mi tyle kasy ucięli to niech płacą mi do konca...:-)
...mentalnosc ludzi w Pl, a tutaj niby inaczej...no nie sądzę... pelno różnych i naszych też.. powiedz austryjakowi czy innemu ze masz to czy tamto to szlak go malo nie trafi... zazdrośni są i mają sie za nie wiadomo kogo...zazdrosc wszechobecna... zeby drugiemu nie było lepiej..
 
Mazia no dokladnie to jestesmy prawie ze sasiadkami ja tez mam do tulln z 8km mieszkamy w Zwentendorfie.
A co do jezyka tez mnie to przerazalo tzn porod zeby sie dogadac albo cos ale w sumie to nie bylo problemy personel wyrozumialy i jakos dalam rade.
Nas do pl nie ciagnie moze dlatego ze nie mamy jakiegos super kontaktu z rodzina przynajmniej ja, dlatego jakos tutaj mi jest w miare ok tylko przydala by sie znajomosc tego jezyka jacys znajomi i bylo by chyba lepiej.
 
A co do prasowania to jak bylam w ciazy to mialam wszystko wyprasowane teraz niestety mi czasu brakuje. Ale jak piore to wlaczam opcje latwe prasowanie i coprawda wtedy wiruje na 600obrotach i pranie dluzej schnie ale nie jest ani troche wymiete a po wyschnieciu wyglada jak by bylo wyprasowane ;) wiec ja ide troche na latwizne :p
 
Jak Eryk był mały to też wszystko prasowałam. Teraz dużo rzeczy nie prasuję, po praniu dobrze strzepuje i suszę na wietrze, więc większość ciuchów jest jak wyprasowana:blink: Lenistwo mnie ogarnęło hihi.

Dziewczyny, dziś w Interspar jest -29% na jeden produkt. Orientujecie się może, czy pralkę też obejmuje? Jedziemy wieczorem do St.Polten i właśnie się zastanawiam, czy udało by się ją kupić w promocji.
 
Anet ja też się cieszę, że nie jestem sama, ale poniekąd narzekamy na wybory, których same dokonałyśmy.. nie każdy potrafi się w pełni zaadaptować do mieszkania zagranicą.. ja nigdy nie miałam tak silnej więzi z rodziną jak po wyjeździe. Wszystko się przewartościowało..lepiej mieć mniej a być razem. Miałam rodzinkę na co dzień i tego nie doceniałam. Poniekąd po prostu same nie wiemy czego chcemy co nie? ;) życie tutaj kusi, bo jest na pewno wygodniej ;) ja po macierzyńskim chciałabym wrócić, ale też niewiadomo co to jeszcze się stanie... póki co jesteśmy 3 dni po terminie i młodemu się coś nie spieszy ;)

Ja mam dużo ciuszków na których jest napisane żeby prać w 30-40 stopniach i do tego się stosowałam. Pieluchy tetrowe, flanelowe, pościel itp. prałam w wyższej temperaturze.
Póki co wszystko czeka wyprasowane, na ogół w ogóle większość rzeczy prasuję, bo lubię mieć wyprasowane i przede wszystkim lubię prasować :D. Podejrzewam, że się to zmieni jak się mały pojawi na świecie i będę miała mniej czasu ;) mam wielu znajomych, którzy nie prasują większości ubrań i nigdy nie zdarzyło mi się żebym zauważyła na kimś, że jest "pomięty" ;) podobno odpowiednia technika rozwiesznia, pranie na małych obrotach działają cuda :)
 
reklama
Anet w 100% się z Tobą zgadzam. W Polsce też da się żyć, trzeba dokładnie tej zaradności odrobinę. Wiadomo, że ciężej i trudniej stanąć na nogi, ale jak się chce, nie ma rzeczy niemożliwych. Tak, że dziewczyny jak już wrócicie do PL to dacie sobie radę :) A zrzędy i zazdrośnicy fakt - byli, są i będą wszędzie :p

mkarolka0 no to czekamy z Tobą, aż te nasze tegoroczne damskie szeregi zasili nowa męska krew, no dobra... na razie chłopięca :)
 
Do góry