reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Austrii

Aniag dokładnie tak jest. Mentalność ludzi w Polsce mnie dobija. Ciągłe narzekania (chociaż nie ma się co dziwić), jeden patrzy na drugiego wilkiem i jak by tu wykorzystać. A tu też mam wrażenie, że bardziej życzliwi, uczynni i uśmiechnięci. Nie przejmują się tak wszystkim itp. Chociaż niektóre kasztany to potrafią naprawdę zrzędzić :D
 
reklama
Ja z rodzinki jedyna jestem w Austrii... meza tu poznalam... mialam zostac rok i jestem do dzisiaj :p Juz pewnie tu zostane bo moj synek bedzie w polowie Austriakiem. Poczatki byly trudne, tesknilam strasznie ale w Pl kazdy ulozyl swoje zycie... duzo sie zmienilo, chyba bym sie juz w Pl nie odnalazla. W Wiedniu mam mieszkanie, prace, meza, przyjaciol... Nadal zdaza mi sie zatesknic wtedy ide kupic sobie cos w Pl sklepie ;-), dzwonie czesto, mam tez rodzinna grupe na Facebooku... moi rodzice czasem mnie odwiedzaja, nie sa sami, maja moja siostre i jest ok ;-)
 
Anitaka jak mała lepiej coś? Może też ją łapią kolki. Moja się też tak prężyła i złościła przy piersi. Była głodna, a przez brzuszek nie mogła jeść w spokoju. Wtedy ją przystawiałam do drugiej, żeby zaspokoiła ten pierwszy głód. Potem popuszczała bączki i jadła spokojnie dalej. Na wzdęcia pomoże odbijanie po każdym jedzeniu i leżnie na brzuszku. Jak nie przez ramię to przez kolano. Ja kładłam ją też brzuchem do mojego brzucha w pół pionowej pozycji. Nieraz trzeba kilka albo i kilkanaście minut poczekać. Jak się nie odbija to możesz po chwili znów spróbować, jak się poukłada wszystko w brzuszku.
 
A co ile je mała mniej więcej? Czasem pomaga też skrócenie przerw między jedzeniem, jeśli są bardzo długie, albo jeśli je dopiero kiedy budzi się już z płaczem. Dzidzia zje częściej, ale mniej i będzie jeść mniej łapczywie przez co mniej powietrza będzie połykać. Ale nie martw się na zapas. kolki, kupki i ulewanie...takie uroki macierzyństwa ;) potem dojdzie ząbkowanie...
 
Teraz spi juz spokojnie. Zjadla i jest narazie ok. A je roznie czasem co dwie trzy godz. A czasem pociagnie troche i idzie spac i po godz sie obudzi i chce znowu. Roznie to u niej. Do tego az.mi jej szkoda bo ma na buzce wiecej czerwonych krostek i niektore sa z bialym czubkiem . ma nawet kilka we wloskach. Juz sie zastanawiam czy moze ja to swedzi i rak placze??
U mnie z mojej rodziny tez nikogo nie ma.. Za to narzeczony ma brata...mame u dwoch kuzynow. Ale teraz sie nie widujemy czesto bo mamy dziecko i juz tam nie.jezdzimy narazie. Moja mama to wiem ze najchetniej powiedzialaby zostancie juz i nie jezdzcie tym bardziej teraz kiedy zostala babcia i jak narazie nie widziala wnuczki na zywo. A zobaczy dopiero za miesiac. Zawsze jak jestesmy w polsce to wiadomo ze ja wracac nie chce ale gdy jestesmy 2 tyg to moj narzeczony zawsze mowi ze juz nie chce wracac a jedyne co nas tu trzyma to to ze praca jest bo ja mieszkam we wiosce a tam pracy nie ma a do najblizszego miasta jest 40 km i tam rowniez nie za ciekawie by poszukac prace.. A jak juz jest to za marne pieniadze
 
Pytanie: prasowalyscie ubranka dzieci? W jakiej temperaturze pralyscie wyprawke?

Z innego tematu...czy mialyscie czesciej wizyty u ginekologa ew. w szpitalu w 3 trymestrze?

Milego tygodnia!
 
Ja prasowalam i prasuje nadal a piore w 60st czasem w 50 zalezy co mam. Ja mialam wizyty tylko jak w MKP byly. Innych nie mialam dodatkowo. W 36 tyg od gin dostalam skierowanie na wizyte do szpitala i bylam w 37, 39, 40 tyg ;)
 
Ja też jeszcze prasuje i pewnie będę długo prasować, a głównie ze względów estetycznych. Nie lubię zmiętych ubrań, a skoro ja i mąż chodzimy w wyprasowanych to czemu dzidzia nie? No i milsze w dotyku się robią po prasowaniu. Dziecięce piorę zawsze w minimum 60 i w dziecięcym proszku. A pierwszy raz po zakupie płukałam dodatkowo drugi raz, żeby pozbyć się tej całej "chemii" z tkanin.

W 3 trymestrze dodatkowo byłam raz, w 38 tyg. :) ale na ostatnim badaniu MKP w 36 tyg. robiłam też ekstra USG.
 
Mój synek ma już prawie 3 lata a też prasuję, dokładnie z tych samych powodów co karolask87, prasuję wszystko, jego i nasze :)
Co do temperatury to prałam różnie, niestety wiele ubranek (przeważnie z jakimiś nadrukami czy obrazkami) to można było tylko w 30-40 stopniach prać.

U ginekologa miałam tylko te przepisowe wizyty do MKP czyli ostatnia jakoś w 35. tc była, a w szpitalu miałam się dopiero stawić w dniu terminu porodu gdybym do tego momentu nie urodziła.
 
reklama
Dzieki dziewczyny :-) To bede tez prasowala... ale faktycznie niektore ubranka mozna prac max w 40 stopniach.

Czyli z tymi wizytami jest kompletnie inaczej niz w Polsce... Siostra jest 3 tygodnie do przodu i juz ma sie umawiac na sprawdzanie skurczy czy cos podobnego...
 
Do góry