HEJ
Tez sie melduje -w dwupaku
poziomeczka przed toba to raczej napewno sie nie rozpakuje,gdzie tam koniec maja....
Tez mnie bierze na sprzatanie ale juz nie na tym mieszkaniu;-),dlatego moja cierpliwosc siega zenitu,kiedy w koncu dorwe sie do srodka tego nowego mieszkania.Zobaczymy jak w praktyce pojdzie bo nie wiem ile mi sil starczy....A roboty bedzie co niemiara...
Podpytujemy mojego brata czy by z PL nie przyjechal jak trzeba bedzie meble nosic,a on studiujena ostatnim roku Technologii Zywnosci -zalicza jakies sesje ima juz troche luzu ,ale czy akurat w kwietniu mu nic nie wyskoczy?-zobaczymy
Bo tu na znajomych mozemy liczyc ale raczej w wochenende a w tygodniu nie bardzo,bo wszyscy zajeci.A ze blisko w sumie mamy ta przeprowadzke to nie wszystkie meble trzeba by bylo rozkrecac-tylko nosic w calosci-a to by ulatwilo robote
Wiem kurde ze jestem monotematyczna z tym mieszkaniem ale to teraz najbardziej zaprzata mi glowe-no i co poradzic
Wczoraj Nikolka niby przytulila sie do mnie a tu naraz mialam odruch bezwarunkowy,bo mala spryciara ugryzla mnie w piers(kurde a takie wrazliwe mam) tak przez ten odruch ja odepchlam ze placzu bylo i mojego i jej a dzis widze ze pod okiem ma lekki siniec-nawet nie wiem jak jej to zrobilam,echhhh
Taka ma ostatnio faze na gryzienie,ze szok
Ucierpiala tez nasza lawa,bo zauwazylismy ze obgryzla kanty i fatalnie to wyglada,a czasem ja przylapie ze zabiera sie za nia od innej strony
Tlumaczenie ze nie wolno na razie nic nie daja i dotyczy to tez wielu innych zakazanych dla niej rzeczy-robi po swojemu...
Jejku skad tej cierpliwosci brac??????????
Schylac sie juz nie mam sily zeby za nia cos podnosic,a rzuca wszystko na podloge,i smoczki i to co akurat je,np. jablko,ciastko ,zabawki,a podniesc nie chce.
To albo robie za nia na kolanach,albo macham na to wszystko reka i balagan jak diabli....
No to tak po krotce wyglada na codzien moja sytuacja
Fajnie ze wiosna wraca....
Czyzby w ta niedziele zmieniali znow czas-nigdy nie wiem w ktora strone