anet:)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2014
- Postów
- 650
Dzieńdoberek Kobitki :-)
Marti ja do dinhof przeniosłam sie w pierwszym trymestrze bo juz nie moglam tego faceta,sprzetu i jego podejścia znieść od kad zaczęłam do niego chodzić wiec jak tylko pojawiła sie mozliwosc to do niej przeskoczylam a formalności w związku ze zmianą w Kk szybko załatwiłam. Coprawda daleko mam do niej jak i do donauspital ale nie zmienilabym bo jestem zadowolona i zmieniac nie planuje, choc wolabym miec blizej bo jak kiedy przyjdzie z Malym i z brzuchem jezdzic tyle świata ;-)
....w donau sa 2 i 4 chyba i 6 :-( osobowe pokoje, mi akurat dwójka sie trafiła takze luzik, wietrzylysmy dwa razy dziennie bo takie tam sauny ze szok..
Ja wolałam zostac te cale 3 dni zeby do konca wszytko zalatwic, formalności w baby point, badanie słuchu i bioderek w szpitalu i mnie tam jeszcze posprawdzali... i spokojnie wróciłam do dom, bez stresu ze bede musiala wracac czy cos... Wiadomo jak ktoś chce to może wyjsc szybciej ale mysle ze lepiej zostac pod opieka te dwa trzy dni.
Marynka powrotu do zdrowia zycze i milego odpoczynku w łóżeczku :-)
Ola nic sie nie stresuj, wszystko jakos sie ułoży, pozytywne myslenie to podstawa :-) a w szpitalach jakos się dogadasz, slownik w komorce i smigasz lub moze angielski?
...a to dlaczego niby juz w 37,38tc idzie sie za Wiedniem do szpitala? Leżeć czy jak Ola i Anitaka ?
Tutaj niestety dopiero ktg w dzien terminu mi robili i później co drugi trzeci dzień, tez mnie to wkurzylo bo w pl częściej..
Kala tak jedno dziecko wykapane i było u nas ale mówili zeby kąpać dopiero w domu i nikt wiecej nie kąpał takze udalo Ci sie jak Małą Ci wykapali dla pokazu ;-) :-)
Na swieta do Pl oczywicie do rodzinki pędzimy :-)
Dobrego samopoczucia życzę!!
Marti ja do dinhof przeniosłam sie w pierwszym trymestrze bo juz nie moglam tego faceta,sprzetu i jego podejścia znieść od kad zaczęłam do niego chodzić wiec jak tylko pojawiła sie mozliwosc to do niej przeskoczylam a formalności w związku ze zmianą w Kk szybko załatwiłam. Coprawda daleko mam do niej jak i do donauspital ale nie zmienilabym bo jestem zadowolona i zmieniac nie planuje, choc wolabym miec blizej bo jak kiedy przyjdzie z Malym i z brzuchem jezdzic tyle świata ;-)
....w donau sa 2 i 4 chyba i 6 :-( osobowe pokoje, mi akurat dwójka sie trafiła takze luzik, wietrzylysmy dwa razy dziennie bo takie tam sauny ze szok..
Ja wolałam zostac te cale 3 dni zeby do konca wszytko zalatwic, formalności w baby point, badanie słuchu i bioderek w szpitalu i mnie tam jeszcze posprawdzali... i spokojnie wróciłam do dom, bez stresu ze bede musiala wracac czy cos... Wiadomo jak ktoś chce to może wyjsc szybciej ale mysle ze lepiej zostac pod opieka te dwa trzy dni.
Marynka powrotu do zdrowia zycze i milego odpoczynku w łóżeczku :-)
Ola nic sie nie stresuj, wszystko jakos sie ułoży, pozytywne myslenie to podstawa :-) a w szpitalach jakos się dogadasz, slownik w komorce i smigasz lub moze angielski?
...a to dlaczego niby juz w 37,38tc idzie sie za Wiedniem do szpitala? Leżeć czy jak Ola i Anitaka ?
Tutaj niestety dopiero ktg w dzien terminu mi robili i później co drugi trzeci dzień, tez mnie to wkurzylo bo w pl częściej..
Kala tak jedno dziecko wykapane i było u nas ale mówili zeby kąpać dopiero w domu i nikt wiecej nie kąpał takze udalo Ci sie jak Małą Ci wykapali dla pokazu ;-) :-)
Na swieta do Pl oczywicie do rodzinki pędzimy :-)
Dobrego samopoczucia życzę!!