reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Austrii

@vixen no chyba, ze tak. brawo Ty :-) podziwiam. Ja na sama mysl o porodzie naturalnym jestem przerazona, doswiadczylam boli krzyzowych, skurczy i to juz bylo dla mnie ciezkie, bolalo strasznie, a gdzie tam od nich do "wychodzenia" malucha... takze trzymam kciuki za Was, powodzenia :tak:

kurcze nie mam mdlosci, apetyt jest, ale jestem ciagle zmeczona w tej ciazy, od miesiac kazdy weekend w domu leze, a maz mi dogadza, synek do mnie przychodzi, bawic sie chce, a ja sil nie mam, ledwo do lazienki dojsc moge. a brzuch jaki mam, kurcze w 1. ciazy taki w 4 miesiacu mialam:szok: niech ktos zrobi II trymestr :happy:
 
reklama
vixen wlasnie moj lekarz bedzie u mnie na 100%. Tu mialabym blisko do Rudolfstiftung. Ale mam niemile wspomnienia... nie z samym szpitalem (chociaz pielegniarki byly okroone) ale raczej z poronieniem. Wole gdzies indziej rodzic.
Nie wiem czy juz sie pytalam. Mialyscie problemy z wezlami chlonnymi pod pachami. Te zmiany sa zaczerwienione. Mam od poczatku ciazy. Nie gole i z obaw przestalam uzywac dezodorantow bo pogarszaly sprawe. Wyniki krwi byly 3 tygodnie temu dobre wiec moze to nic powaznego. Mimo wszystko nie daje mi to spokoju.
 
Happy powiedz coś więcej o rudolfstiftung bo ja tam drodze, czytałam na necie same dobre opinie ale wiadomo, nie każdy podzieli się swoją opinią
 
Tez sie troche boje wywolywania w sumie to mam nadzieje ze ruszy samo.. Ale czytalam dobre opinie o wiesiolku od 36tyg przyjmowac kapsulki doustnie a od 38tyg aplikowac je dopochwowo. Przygotowywuje i zmiekcza szyjke do porodu a nawet wywoluje lekkie skurcze.
 
@maryńka ja (nies)tety niczego nie doświadczyłam, nawet namiastki porodu naturalnego... Przy pierwszej próbie wywoływania w dzień terminu leżałam pod oksytocyną, ale nie zadziało się kompletnie nic, więc odesłali mnie do domu. Przy drugiej próbie dostałam tabletkę dopochwowo, to jakieś minimalne bóle jak na miesiączkę, ale dostałam krwotoku więc od razu decyzja o cc. Może przez to tak się upieram na poród naturalny, chociaż pewnie jak dojdzie co do czego to będę może żałować, bo jeszcze nie wiem co to znaczy, ale mimo wszystko chciałabym spróbować :) Wiem, że to głupie, ale ja przez to cc i problemy z karmieniem nie czułam się jak 100% matka, dobre dwa tyg miałam depresję, codziennie ryczałam.
Mam nadzieję, że te dolegliwości szybko Ci przejdą :) a brzuszkiem się nie przejmuj, najważniejsze, żeby dzidzi było zdrowe :*

@happy79 to chyba, że tak :) Ja miałam daremnego lekarza, więc nawet bym nie chciała zeby był przy moim porodzie :p
Nie miałam takich problemów z węzłami w ciąży, ale nie martw się, to na pewno nic takiego. Kiedyś jak mnie zawiało to miałam takie wyczuwalne guzki bolesne pod pachami, nie pamiętam co mi wtedy lekarz zalecił, bo to parę lat temu było, ale przeszło.
 
Bubcia u mnie to problem w glowie siedzi. Bo wiele lat sie staralismy a potem poronilam. Dlatego inny szpital wybralam. Zle wspomnienia. Gdyby nie to przykre zdazenie pewnie tez bym tu rodzila. Zaplacze medyczne maja bardzo dobre. Wszystko nowo wyposazone. Pokoje srednie i pielegniarki... no coz ja mialam pecha. Ale takie moga byc wszedzie.
 
Dziewczyny ja miałam wywoływany poród równo w terminie bo miałam cukrzycę ciążowa. Podali mi żel dopochwowo i po 6 godzinach meczarni byłam po. U mnie przy porodzie lekarza raczej stażysta trzymał tylko ctg a położna robiła resztę.
 
I znowu miałam plamienie koloru bordo. Sama nie wiem co robić!! Wzięłam prysznic,chyba trochę za ciepły. Boli nie mam żadnych. Najgorsze ze jeszcze nie dostałam karty z aktualnym ubezpieczeniem i nie mogę jechać do szpitala!!
 
Marti ale jak jesteś już ubezpieczona tylko karty nie dostalas to możesz sam nr wziąć ew. zapłacić i ci krankenkassa zwróci za to, bo plamienie w ciąży to raczej niebezpieczne
 
reklama
Różnie się słyszy o tych plamieniach. Co osoba to różna historia. Z tym ubezpieczeniem jest tak ze moje jest nie aktualne i unezpieczylam się u męża ale czekamy już tydzień na kartę. W poniedziałek jak byłam u lekarza,a w niedziele miałam pierwsze plamienie,to mówił że istnieje ryzyko poronienia.Postawił sprawę jasno. Dał leki i kazał odpoczywać ale weź odpoczywaj jak w domu 2letnie dziecko i nikogo do pomocy bo mąż musi pracować. Pamiętam że w 1 ciąży też miałam plamienia ale brązowe, też w tym samym czasie i trwały kilka dni.
 
Do góry