reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Austrii

czesc dziewczyny!

ja ostatnio jestem w stresie egzaminacyjnym, dlatego malo tu zagladam.
Wczoraj wieczorem wreszcie udalo nam sie podjechac do szpitala, ogladac sale porodowe. Akurat mielismy szczescie, bo wszystkie byly wolne, co, jak powiedziala polozna, nie zdaza sie czesto.

Fajnie, cisza i spokoj na tym oddziale, spokojnie i milo. Te dzieciaczki sa takie malenkie, naprawde! Mieszcza sie w dwoch dloniach.
Ciesze sie, ze tam sie zapisalam, bo dobrze sie tam czulam.

Maja trzy sale porodowe, w tym jedna z wanna do wodnego porodu.
Polozna strasznie mila i spokojna.

Beabea, ja mam wyliczony termin na 7-go kwietnia plus, czyli moze byc pozniej.
Dzieki za opinie na temat mojej malej. Beabea, wstaw moze swoje zdjecie z 3d.
Czy lekarz na 3d potrafil potwierdzic plec Twojego malego?

Przeziebione niech sie kuruja a ja wracam do nauki!
buziaki
 
reklama
Witam i ja jakos ostatnio malo czasu mam bo dopadla mnie mania sprzatania.Masakra jakas nigdy chyba az tak nie latalam jak teraz :-D Normalnie maz mnie nie poznaje heheh i sam w szoku bo takiego domu nigdy nie widzial ;-) Pranie,prasownaie na bierzaco i co dziwne sprawia mi to przyjemnosc,chyba mi oprogramowanie zmienili w tym szpitalu hehehh.Ja raczej z tych leniwych co to robia bo musza a tu taka odmiana.
Poziomeczka moj Victor tez kwietniowy jest :-)

Milego dzionka zycze,spokojnych egzaminow,zdrowka dla chorowitkow i spokojnych ciaz tym z brzuszkiem :-)
 
hej Kobitki:-)
nie mam za bardzo czasu żeby tu zaglądać;-) pytałyście o poród....hmmm:szok: brzuch bobolewać mnie zaczął 22grudnia już od samego rana tak dziwnie mnie pobolewał ale do szpitala pojechałam o 15stej a dzidzie na świecie była o 00:19 także kilka godzin minęło, poród jak położna stwierdziła książkowy a co do bólu:szok::szok:, nie mialam żądnego znieczulenia(bo tutaj ponoć nie bardzo są za tym) więc ból był noooooo DUŻY,samo parcie to sekundy i mała była na świecie:-) powiem Wam że bez męża to nie wiem jak bym dała rade(był dzielny):tak:no a z językiem nie było większego problemu sama co nieco rozumiałam a tak to mąż tłumaczył, w szpitalu nie było możliwośći żeby ze mną spał, byłam na sali z 4 innymi babkami ale mąż przychodził codziennie rano i wychodził wieczorem więc jakoś daliśmy rade:-) a teraz już mamy dzidziolka małego!a po porodzie już w domu też miałam troszke "problemy" tzn miałam zastój pokarmu i piersi strasznie mnie bolały a do tego doszła gorączka i objawy jak na grype:wściekła/y:ale całe szczeście jakoś sie to wszystko unormowało i miejmy nadzieje że już bedzie dobrze a teraz to tylko narzekam na brak snu, ale cóż takie uroki, trzeba dalej wszystko dzielnie znosić:tak: teraz jak wyciągne wznioski to powiem Wam że najważniejsze co do porodu to pozytywne nastawienie naprawde,(rada tymbardziej dla poziomeczki:tak:) pozdrawiam Was kobitki
 
no widzisz, agusia1986!? chyba nie taki diabel straszny! no i bylas dzielna!
dzieki za sprawozdanie! bol jest, wiadomo, ale na to sie juz nastawilam.
I napewno bede srac w gacie ze strachu przed samym porodem :-) Ale poki co nie zawracam sobie tym glowy, delektuje sie moja mala w brzuchu i czekam az wreszcie bede ja miala na raczkach! :tak:

poza tymja codziennie latam na uczelnie a w dzien sie ucze, wiec nieciekawy mam ostatnio zywot. Ale tylko do konca stycznia, potem chwila oddechu i siostrzyczka przyjedzie.

a jak tam Beabea? wykurowalas sie juz??
pozdrawiam
 
HEJKA
E tam ja nadal w proszku.....Katar trzyma mnie jeszcze i czucie wechowe mam slabe.Ale mialam juz dosc siedzenia w domu i wczoraj pojechalysmy z corka na zaakupy na SCS.Zajelo nam to ok 5 godz. ale przyjechalam do domu ledwo zywa i przekonalam sie ze to juz nie na moje sily:wściekła/y:Wszystko mnie bolalo,dol brzucha,pachwiny,kregoslup,zgrzalam sie od biegania za mala i jej dzwigania co jakis czas.
Potem lezalam jak trup w domu i mam gdzies te wszystkie przeceny i sklepy:tak:
A tak wogole to nastroj tez mam obnizony.Cora choc kochana potrafi tak dac w kosc,ze lzy same mi leca po polikach.
Mam dosc uganiania sie za nia,sprzatania po niej,wspinania sie na mnie itd.
Brzuch mam tak zmaltretowany,oklepany i ten mega katar i ta pogoda za oknem i to jaka robie sie slonica:no:Chodze po domu taka rozklepana ,nieumalowana i w byle czym ze na siebie nie moge w lustrze patrzyc:no:

No ulzylam sobie..............
Niech ta wiosna juz zawita,choc z drugiej strony jak sobie pomysle o nowych obowiazkach,brrrrrrrrrr
 
ojej ojej! :-(
strasznie sobie ulzylas, widze! to dobrze!!!
w koncu jestesmy tu na forum rowniez od wspierania sie na wzajem w chwilach zwatpienia!

Beabea, nie jestes sama, ja z kolei mam obawy czy z jednym dzieckiem dam sobie rade, czy bede miala czas na nauke, czy powinnam mala zostawiac i isc do szkoly itd. I napewno tez bede miala nie raz chwile zwatpienia. A plan mamy tez taki, ze jak mala bedzie miala ok rok to postaramy sie o drugie! Tak wiec widze siebie juz teraz piszaca podobne rzeczy jak Ty teraz!
A powiedz, maz ci pomaga ogolnie w domu, przy malej itd? czy jest raczej z tych, co przychodza i siedza na kanapie? A czy w ogole pracuje dlugo? Moze powinnas pomyslec nad jaka Tagesmutter chociaz na kilka godzin, jeden lub dwa razy w tgodniu, zebys mogla chwile odetchnac? Tym bardziej, ze w ciazy potrzebujesz wiecej spokoju i jak drugie male juz bedzie na swiecie to zwarujesz!

Ja teraz niestety sama nie wiem jak to bedzie ze mna, moja corcia i moja szkola ale moze w wakcaje pomyslimy o jakims wymienianiu sie dziecmi, np. jeden dzien w tygodniu ja bralabym twoja mala a ty raz w tygodniu moja. No oczywiscie po pierwsze musimy sie osobiscie poznac, hihihi
po drugie moja mala musi podrosnac i takie tam. Ale moze na przyszlosc moglyysmy o czyms takim pomyslec.
Albo sprobuj pomyslec o jakichs kolezankach, ktore ewentualnie moglyby cie choc kilka godzin w tygodniu odciazyc.

Dziewczyny, pamietajcie, my nie jestesmy cyborgami i nie jestesmy w stanie zniesc zawsze wszystkiego! Super Mama nie istnieje!

Ach... to ja do nauki wracam, musze czytac 95-stronicowy skrypt z logistyki po agielsku :cool: Oszalec mozna!
Trzymajcie sie kochane, kazda z nas ma swoje piekielko!
 
Hej dziewczyny! Czytam caly czas wasz watek (czasem nawet cos skrobne ;-)... ). My nadal sie staramy... w piatek bylam u ginka i znow okazalo sie, ze mam cyste :no:, przepisal mi duphaston i powiedzial, ze gdybym byla w ciazy (okaze sie za kilka dni) to ten lek nie zaszkodzi a nawet wspomoze... troche sie obawiam... no i ta cysta to podobno tez nic groznego. Troszke dziwne, ze podczas badania lekarz nic nie widzial... czy "zanosi" sie na ciaze czy nie... wariuje. Ale to nic, moje poklady energii wykorzystam podczas remontu, ktory wlasnie zaczelismy. Projekt: wygodpodarowanie wiecej miejsca w naszym mieszkaniu. Pozdrawiam cieplutko!

P.s. Jezeli chodzi o obawy co bedzie jak juz dziecko pojawi sie na swiecie to mam ich miliony, ale nie moge wiecznie przekladac tego tematu i tak naprawde im wiecej wglebiam sie w temat to niczego innego nie zycze sobie tak bardzo na swiecie :happy2: Mam nadzieje, ze nie bede musiala dlugo czekac.
 
happy79, witamy cieplutko!

szczerze mowiac to nie przypominam sobie, zebys cos na naszym watku pisala... Czy czegos nie zajazylam..? ;-)

Staranka, staranka... A mozna spytac ile sie juz staracie? Trzymamy kciuki, zeby sie udalo. Jesli czytalas nasz watek to wiesz, ze i ja i Beabea tez przerobilysmy starania i, jak widac, powiodly sie! Mam nadzieje, ze i Tobie jak najszybciej sie uda!
Czasami to trwa troche dluzej ale nie nalezy tracic nadziei. Moja dobra kolezanka starala sie 3 lata. Nikt nie wiedzial dlaczego nie mogli ale w koncu sie wstrzelili i pod koniec stycznia bedzie juz miala swojego bobasa :-) Tak wiec glowa do gory, napewno sie uda!

A co u innych dziewczyn!? Jakas cisza nastala! Popiszcie cos, bo zwariuje z ta nauka!:confused::baffled::nerd:
 
Hello
Rownie goraco witam cie happy 79 !!
Powodzenia w starankach,oby szybko sie udalo;-)
poziomeczka dzieki za slowa otuchy!No coz nie moge powiedziec ze juz mi przeszlo,bo mam takie hustawki nastroju,ale milo z twojej strony.Moze mam takie przesilenie zimowe:biggrin2:
Jesli chodzi o meza to nie moge za bardzo narzekac na jego pomoc w pracach domowych i opiece nad corka,bo owszem stara sie.Sek w tym ze wraca kolo 17 sam zmeczony i czesto kladzie sie na drzemke,co oczywiscie uwazam za niesprawiedliwe:baffled:Ale za to soboty i niedziele ma wolne,ale znow spi dluzej kiedy my z cora juz dawno na nogach,co tez mnie nieraz wkurza....
Za to zabiera ja czesto na spacery a ja zostaje odpoczac albo zostaje z nia nieraz w soboty a ja na miasto albo z kolezanka na ploty.Ale i tak w wielu sytuacjach doprowadza mnie do szalu:tak:
Na kolezanki za bardzo liczyc w opiece nie moge bo wszystko pracujace,zajete.A te dzieciate to albo przedszkole albo za daleko mieszkamy od siebie zeby to sprawnie przebiegalo itd.
Pomyslimy nad wspolna opieka:biggrin2:ale przekonasz sie ze wcale to latwe nie jest.Zawsze teoria jest piekniejsza od praktyki...
Vici,agani i reszta mamusiek co tam u was?
 
reklama
Beabea, wiem, ze teoria nie jest tak piekna jak praktyka. Dlatego w pelni cie rozumiem.
I wiem, ze faceci czasem nie spelniaja naszych oczekiwan....
Ale niestety tez chyba taki zywot matki. Zawsze bedzie miala wiecej do roboty i bedzie poswiecala dziecku wiecej czasu i uwagi. Zeby nawet nie wiem jaki wspanialy byl facet.

Ale wiem, ze nie jest to latwe i wlasnie dlatego - o zgrozo - nie wiem jak przezyje jeszcze rok studiow z malym dzieckiem. Zeby nawet nie wiem jak moj maz mnie wyreczal.... Nie mowiac juz o pisaniu pracy magisterskiej i uczeniu sie do sesji....

Perspektywa w kazdym razie rozowa nie jest.

Moze jednak w takim razie pomyslisz o Tagesmutter. Nie mozesz sie tak meczyc. Jesli to wszystko dla ciebie za wiele, rozwaz te mozliwosc. Szczegolnie teraz, gdy jestes w ciazy i potem, gdy nowy maluszek bedzie wymagal duzo opieki!

ach, trudne to wszystko...

:sorry2::confused::baffled:
 
Do góry