Hi Kobitki.
Pogoda super a ja zasmarkana, we wtorek to sie strasznie zle czułam raz zimno raz gorąca, jakieś dreszcze, a od wczoraj tylko katar. Młodego tez dopadło smarkanie,jemu sie nie dziwie jak ostatnie dni siedział w blocie w parku, i za cholerę nie mogłam go wyciągnąć.
Ja mojego to chciałam do roku karmić na piersi, ale mnie koniec 7 miesiąca sam odstawił, wolał kaszki. Ja w ciąży pochłaniałam ogromne ilości owoców i warzyw, dieta urozmaicona, a mój mały to straszny wybredniś i niejadek, z warzyw to je tylko frytki z keczupem.
Beabea- gratulacje dla synka, zdolniacha z niego.:-)
Klaudusia- fajnie masz ze możesz młodego oddać do rodziców, ja mojego cycola to długo nie będę mogla rodzicom podrzucić. A tak by mi to zycie teraz ułatwiło;-)
Franiu-uważaj na siebie, i słuchaj nie tylko doktora ale i swojego ciała.
Kathinka- oby maż sie szybko z kłopotami uporał i wracał na wieczorne .....i nie tylko jak najszybciej. Trzymam kciuki.;-)
Asiuniu- ja wole w ciąży chodzić jak rodzic, 22 godziny porodu dal mi popalić
pozdrowionka