reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Austrii

Hej dziewczyny!
Ja tez juz z powrotem... chociaz bylam tylko w Wiedniu i Nö :-). Moze w czerwcu uda sie wyskoczyc do Torunia. Sobote swiateczna mielismy bardzo mila- najpierw swiecenie koszyczka, potem ten jarmark (o ktorym juz pisalam) i na koncu wybralismy sie do Zoo. Pogoda byla wspaniala. :tak:W niedziele brat W. zatesknil sie za rodzicami wiec postanowilismy po sniadanku wybrac sie do Nö. Atmosfera u tesciow nie jest za dobra (mama mieszka na gorze, a tata na dole), niby bez rozwodu ale razem juz nie sa od dawna. Po dwoch dniach w Nö cieszylam sie, ze wracamy do domu.

Poziomeczka: Dobrze, ze masz wsparcie u tesciowej. :tak:
Asiunia_D: moze poprzyklejaj gdzies ogloszenia ze zdjeciem kotka (jak masz)... widzialam takie np. w Spar.
Kathinka: A co to za kurs?

P.s. 9 maja idziemy na info do Kinderwunschklinik... Jestem ciekawa jak wypadnie.
 
reklama
Hej
Ja szybciutko melduje sie z PL.
Pobedziemy tu jeszcze z 2 tyg.Nie mam sie co spieszyc.Krazymy to do siostry to do rodzicow i brata.My tzn. ja i dzieciaki bo maz wrócil do pracy do Wiednia już w drugi dzień Swiat.Udalo mi się becikowe jeszcze załatwic i jestem happy bo tysiaczek sie przyda jak nic:tak:
Na Wawelu odwiedzilam grob prezydenckiej pary:tak:,piweczko na Rynku tez zaliczone i pare przysmakow też skosztowanych:-)Dzieciaki rozlegulowaly sobie pory drzemki bo tyle atrakcji maja,Nikola glownie w piaskownicy z nowymi kolezankami przesiaduje i az miło posluchac jak gada po polsku,biedaczka wreszcie ma okazje sie dogadac:angry:
Wroca pewnie rozpieszczone jak diabelski bicz.........
Poza tym sporo zalatwien mnie czeka,ale fajnie po tak dlugiej nieobecnosci zauważyc zmiany,chocby nowo powstalych sklepow czy nawierzchni:szok:
Caluski
P.S
Zaraz zabieram sie za klepanie podania o wydanie dokumentu,bo jednak biurokracja jak byla tak jest.gDYBY NIE TO ZE MOJA MAMA ZABRALA JESCZE nIKOLKE NA SPACEREK A kEVIN MI PADŁ nie moglabym prawie do kompa siasć.Wiecie ze hasla zapomnialam i musiałam kombinowac niezliczona ilość mozliwosci....
 
Beabea: Teraz dopiero zauwazylam, ze Ty z Krakowa jestes :-). Moje ulubione miasto. :tak:
Pozdrawiam!
U mnie dzis leniwie, bo cos zlego zjadlam i po krotkiej nocy odpoczywam sobie. Obejrzalam cala :szok: ceremonie slubu w Londynie.
 
uwielbiam Krakow!

ja tez troche ogladalam, jak Maja spala....
szczerze...? troche beznadziejnie bylo.... Jakos tak sztywno, choc uchodza za takich mlodych i nowoczesnych....:no:
i ten wyczekiwany pocalunek na balkonie.... :baffled:
 
dla mnie w sam raz, bo caly czas z bolem brzucha pod kocem na kanapce lezalam (na szczescie juz jest lepiej) i jak sie od czasu do czasu zdrzemnelam to nic nie stracilam :-D
.... szczerze, to ja wcale im nie zazdroszcze, tak na oczach tyyyluuuu ludzi brac slub... dla mnie moj slub to byl juz wystarczajaco stresujacy i bez cukierka z glukoza to pewnie bym w kosciele zemdlala z emocji :tak:
 
ja im na maksa wspolczuje! Ja bym w zyciu nie chciala poslubic ksiecia! i to machanie ciagle do poddanych! o matko! to nie dla mnie!
Ja tam nie musialam brac cukierka ale ja bylam w gronie moich najblizszych 50 osob, wiec czulam sie swietnie i nie musialam stac na balkonie i sie calowac na oczach milionow! :-D

happy, wspoczuje i zycze zdroweczka!!!!
jak to leci piseneczka fasolek (puszczam ja mojej coruni)
"duszek lakomczuszek, najadl sie gruszek i go bardzo bolal brzuszek. Duszku, duszku, lakomczuszku, pomasuje cie po brzuszku, bo mi ciebie szkoda, nie chce bys chorowal" :tak::-D
 
Ostatnia edycja:
To ja tez sie dolaczam do wielbicielek Krakowa. Kojarzy mi sie z dziecinstwem, spedzalam tam prawie kazde ferie zimowe u mojej kochanej i zwariowanej kuzynki.
Ksiecia tez bym nie chciala poslubic. Jeszcze cos mi sie o uszy obilo, ze podpisala intercyze, w ktorej w przypadku rozwodu zrzeka sie prawa do dziecka. W zyciu bym na cos takiego nie poszla.
Poziomeczka nie znalam tej piosenki :-) My bez przerwy sluchamy, spiewamy i tanczymy przy Fasolkach.
Happy wspolczuje i zycze zdrowka
Beabea zazdroszcze dluzszego pobytu w Polsce.
U nas tez cos sie towarzystwo pochorowalo. Mnie najmniej dotknelo, bo tylko 3 dni goraczka, a potem katar. Laura kaszle i smarka. Dostalismy skierowanie na inhalacje i teraz 3 razy dziennie inhalujemy szkraba. No i maz ma zapalenie oskrzeli i tez pozycza Laury inhalator;-)
Dzisiaj bylam z niunka na hustawce. Wreszcie znalazlam taka, dostosowana do maluchow i moge ja sama posadzic, a nie u mnie na kolanach. Miala radoche jak nie wiem. Tylko cos zaczelo kropic i musialam ja zabrac. Placzu bylo co niemiara, dopiero chrupki kukurydziane ja uspokoily:-D
 
a no widzisz, mb_1, to ty nie na czasie jestes, :-D bo te fasolki to najnowsze. Nawet nie wiedzialam, ze one nadal istnieja. Ale okazuje sie, ze tak i to ich najnowsza piosenka!:-)
wspolczuje chorobska! Mnie boli dzisiaj leb a maz smarka. Jedyna Majusia jak narazie zdrowa! Tylko bezsennosc ja (i przy tym mnie) meczy!:baffled:

klaudusia, sukienka ladna ale nie moj styl. Bardziej podobalaby mi sie bez tej koronki. No ale royals nie moga sie tak przeciez "rozgogolic" :-D

o tej intercyzie tez slyszalam, nigdy bym czegos takiego nie podpisala, zeby sie dziecka zrzec musiec!!!!???:confused::no::wściekła/y::angry::shocked2:
 
reklama
tez czytalam o intercyzie ona bedzie mogla sie widywac z dziecmi w wypadku rozowdu ale mieszkac beda z williamem beznaadzieja tez w zyciu bym czegos takiego nie podpisala i wspolczuje jej ciaglego porownywania do Diany
 
Do góry