Ja w weekend niestety praktycznie tyle samo czasu co w tygodniu dla rodzinki czas owszem ale to i tak jak w tygodniu,wiecej wycieczek czy wyjazdow do Wiednia do meza siostry robimy jak juz naprawde cieplo a tak to nudy tu u mnie
Co do jezyka to ja jestem taka durna wlasnie ze sie wstydze i nic nie powiem i sama mnie to wkurza ale nie potrafie tego zmienic,kiedy taka jedna baba tutaj powiedziala do meza mojego z wyrzutami ze pol roku tu juz jestem a dalej nie umie mowic i tak mnie to dotklo wtedy ze zamilklam na dobre juz wtedy i ni hu hu nie moge tego przelamac i jak ktos cos do mnie mowi to zaczerwienie sie na amen i uciekam i z czasem mam coraz gorzej ale naprawde mam dosc juz tej nieznajomosci jezyka a do pracy tu nawet nie mam jak isc zeby sie rzucic na tak zwana gleboka wode musze koniecznie znalezc jakis kurs ale dobra koniec juz tego marudzenia
Zareczyny mialyscie swietne :-)
Moje byly perfekcyjnie zaplanowane przez meza i niczego bym sie nie domyslila gdyby....w nasza 2 rocznice znajomosci poszlismy do baru na bilarda ze znajomymi ktorzy nas poznali,mielismy duzy stolik i ktos sie chcial dosiasc wiec wzielam kurtke mojego na kolana i wypadlo pudeleczko z kieszeniale oczywiscie nikt nie widzial wiec exspresowo schowalam bedac w totalnym szoku i pozniej reszte wieczoru czekalam tylko kiedy to sie stanie;-) doczekalam sie G na kolanach w domu u tych znajomych z szoku sie zdazylam otrzasnac ale udawalam totalne zdziwienie haha a przyznalam mu sie do tego ze wiedzialam teraz w grudniu w nasza 6 rocznice usmialismy sie razem jak szaleni
Co do jezyka to ja jestem taka durna wlasnie ze sie wstydze i nic nie powiem i sama mnie to wkurza ale nie potrafie tego zmienic,kiedy taka jedna baba tutaj powiedziala do meza mojego z wyrzutami ze pol roku tu juz jestem a dalej nie umie mowic i tak mnie to dotklo wtedy ze zamilklam na dobre juz wtedy i ni hu hu nie moge tego przelamac i jak ktos cos do mnie mowi to zaczerwienie sie na amen i uciekam i z czasem mam coraz gorzej ale naprawde mam dosc juz tej nieznajomosci jezyka a do pracy tu nawet nie mam jak isc zeby sie rzucic na tak zwana gleboka wode musze koniecznie znalezc jakis kurs ale dobra koniec juz tego marudzenia
Zareczyny mialyscie swietne :-)
Moje byly perfekcyjnie zaplanowane przez meza i niczego bym sie nie domyslila gdyby....w nasza 2 rocznice znajomosci poszlismy do baru na bilarda ze znajomymi ktorzy nas poznali,mielismy duzy stolik i ktos sie chcial dosiasc wiec wzielam kurtke mojego na kolana i wypadlo pudeleczko z kieszeniale oczywiscie nikt nie widzial wiec exspresowo schowalam bedac w totalnym szoku i pozniej reszte wieczoru czekalam tylko kiedy to sie stanie;-) doczekalam sie G na kolanach w domu u tych znajomych z szoku sie zdazylam otrzasnac ale udawalam totalne zdziwienie haha a przyznalam mu sie do tego ze wiedzialam teraz w grudniu w nasza 6 rocznice usmialismy sie razem jak szaleni