HEJ
Marta i zosia WITAJ ;WITAJ!!!
U nas dziewczyny ubiegly tydzien byl pechowy raczej.
Po pierwsze wrocil mi bol brzucha na ktory skarzylam sie w ciazy(tuz pod biustem,zaczal sie w 8 mies. kilka razy powtarzalo sie) Zwalilam to na ciaze ze moze mi na przepone dzidzia naciska ,skonczyla sie ciaza a tu nici...W tamtym tyg. we wtorek powtorka,potem w nocy z czwartku na piatek.Stwierdzilam ze to juz nie przelewki i cos z tym trzeba bedzie robic o co kaman...
W piatek juz bylam u lekarza ogolnego i zgodnie z moimi przewidywaniami dal mi skierowanie na usg j. brzusznej,krew,mocz.Krew i mocz juz oddalam,czekam na wyniki a usg dopiero w ten piatek.
Przy okazji mojego R. tez za uszy do lekarza zaciaglam zeby porobil sobie podstawowe badania,na cukier,cholesterol i takie tam....
Bo wieki tego nie robil
Jakby tego bylo malo w piatek Kevin strasznie mi zwymiotowal mlekiem,normalnie cala buzia chlusnelo 2 razy z niego,jakis taki mi sie nie widzial,bo malo ciumkal piersi,jakis nerwowy byl,potem wieczorem znow wymioty.smierdzacy ,sluzowaty stolec...
Przestraszylam sie,noc juz na czujce bo balam sie powtorki i zachlysniecia,a zwlaszcza odwodnienia.No i w sobote bylismy w szpitalu.Okazuje sie ze mial caly brzuszek gazow,miesiac byl spokoj a teraz kolki sie zaczely
Wzieli mu mocz,odgazowali brzuch,dostalam krople po kazdym karmieniu dla niego no i tak nam mniej wiecej weekend minal
Juz jest lepiej,ale bylam wykonczona tym szpitalem,lekarzami ,tym czekaniem na swoja kolej z dwoma maluchami i wogole...
O wczasach tez nie myslimy w tym roku,jedynie moze uda nam sie do PL pojechac w sierpniu na 2,3 tyg bo ostatnio w Sylwestra w kraju bylismy i mnie ciagnie
Jutro tez idziemy do pediatry z Kevinem ale to juz planowana wizyta kontrolna i pierwsze szczepienie itd.Juz raz bylismy ja jeden wozek,maz drugi i tak gesiego idziemy sobie....
Co do spotkania to w moim przypadku na chwile obecna raczej malo mozliwe.Dzis odwazylam sie do Zielpunktu z moja dwojka sama wyjsc a mam moze z 10 min.Nikolka szla na nogach ale to byla marszruta,ciagle ja wolalam bo sie zatrzymywala co kawalek,przez ulice reki nie chce podac bo chce SIAMA,a to wybiega pedem przede mnie,w sklepie lapie co rusz jakis towar...
Dobrze ze choc maly spal cala droge...
To tyle tak po krotce
Pozdrowienia