reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

Zapomnialam dziekuje za zyczenia dla mojej niuni od wszystkich:-)
A odnosnie ojcow dunskich to tez jestem mile zaskoczona i w domu i na ulicach. Zajmuja sie duzo bardziej niz w Polsce uwazam. widac ich wszedzie i na spacerze i na basenie i odprowadzajacych czy odbierajacych z przedszkoli,tak jak piszecie:-)
nie wszystkim udalo mi sie odpisac,ale musze chyba wreszcie pojsc spac, bo zbieram sie kazdego dnia,by pojsc wczesniej i jakos mi nie wychodzi...

Mam pytanko do Was odnosnie snu dzieci. ja moja mala klade o godz.ok 20 wieczorem, ona pospi z pol godziny a pozniej sie obudzi i rzeska jak nie wiem nie chce mi spac. czy macie na to jakas rade? pozdrawiam Was wszystkie Milej nocki:-)
 
reklama
justynaj ja nic nie robilam z tym jesli moja mala sie budzila, szlam do niej, sprawdzalam czy nie chce sie jej pic lub czy nie narobila i wychodzilam z pokoju. do tej pory trzymam sie tej zasady. wczesniej plakala, teraz juz nie. pokweka sobie troche i zasypia. a jak usypiasz malutka? jesli zasypia sama to przeczekaj po prostu ten ciezki czas, bo w zasadzie nic nie wskorasz biorac na rece czy bawiac sie. a jesli zasypia w wozku czy na rekach to szybko oducz.

u nas pieknie na dworze, sniegu cale mnostwo. zaluje ze sanek nie mamy, chyba trzeba bedzie sie zaopatrzyc. mala uwielbia spacery, drepta sobie smialo w kaloszkach po sniegu i pokazuje na slady ktore robi :-p mroz co prawda okrutny, ale widac jej to nie przeszkadza...

a jak u was laski?
 
Dzieci czasem tez placza, bo je cos boli, albo po prostu brakuje im bliskosci rodzicow. One tylko po prostu nie umieja tego powiedziec. Ostatnio wlasnie jest duzy nacisk na to, zeby miec z dzieckiem jak najwiecej kontaktu i nie zostawiac samego jak placze, zeby sie "wyryczalo". Moze niektorzy tak robia, ale to jakies przestarzale metody.Takze ja napewno dziecka samego nie zostawie by sobie poplakalo, znudzilo sie i w ten sposob zasnelo. Mam chyba inne podejscie...

Mysle, ze bede starala sie rano ja wczesniej budzic, bo ona lubi sobie rano "pospac".Moze wtedy zmieni sie jej rytm;-)
 
justynaj ale ja nie zostawiam nigdy mojej zeby sie wyryczala bo nie chce mi sie nia zajac. mowie o tym jak sie budzi kiedy ma pore spania. a to moim zdaniem zdecydowana roznica. co innego zostawiac dziecko placzace i nie zajrzec do pieluchy, nie sprawdzic czy sie nie uderzylo, a co innego uczyc samodzielnosci. jak pisalam, jesli obudzi sie z placzem to zawsze pojde sprawdzic czy wszystko ok. ale jesli nic jej nie jest, a placz jest wymuszony najpewniej lub wynika z samego przebudzenia to coz mozna zrobic?? brac na rece? nosic zeby rozbudzic?? dla mnie to utrudnianie sobie samemu zycia i krecenie na siebie bata. ja dzieki nie uleganiu szybko nauczylam mala samodzielnego zasypiania, nie zaluje ze nie uleglam jej chwilowym placzkom bo przynajmniej teraz mam swiety spokoj. a bardzo mi sie on przyda przy kolejnym dziecku. nie wyobrazam sobie wstawac do dwojki... nie wiem jak u Ciebie, czemu Julie sie budzi, ale byc moze nic jej nie jest, po prostu jest nauczona ze zawsze przyjdziesz...
 
Herbata chyba zle mnie zrozumialas.Ona nie placze tylko po prostu nie chce wczesniej zasnac.Ale to wynika chyba z tego, ze ja w ciazy juz tez dlugo siedzialam wieczorami i ona przyzwyczaila sie do tego, ze zasypiamy pozno. Ja mysle,ze problem sam sie jednak rozwiaze, jak pojde do pracy i bedziemy wstawac o 5 lub 6, to wieczorem bedziemy tak zmeczone,ze padniemy o 8:tak:
No a jesli chodzi o komunikacje z dziecmi to ja po prostu zawsze reaguje na placz. Placz jest forma porozumiewania sie malego dziecka z opiekujacymi sie osobami. Jesli placze to znaczy,ze ma jakis dyskomfort i trzeba zareagowac.To nie znaczy, ze trzeba od razu nosic. Kazdy ma tam jakies swoje metody. Ja mam taka i uwazam,ze jest dobra. Moja starsza corka jest bardzo samodzielna, a reagowalam na jej kazdy placz jak byla mala. Mamy teraz wspanialy kontakt i o wszystkim mi mowi, nie trzyma tego w sobie.Nie uwazam,ze uczenie samodzielnosci w wieku pol roczku jest konieczne.
Takze, droga Herbatko, ja mysle, ze powinnismy na tym ta dyskusje zakonczyc, poniewaz mamy zupelnie inne poglady na ten temat i nie warto probowac na sile ta druga osobe przekonywac.Milego dnia Ci zycze i duzo radosci z Twoich dzieci:-)
 
justynaj, chyba po prostu taki model Ci się trafił, sowa :-D Moja też lubi się trochę później położyć, za to śpi długo rano. Po rodzicach:tak: Jak będzie potrzeba, zacznie się dagpleje, to się powolutku przystosuje.

I muszę napisać, że w kwestii płaczu zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości. Też zawsze reaguję na płacz. Dziecko ma zdecydowanie więcej potrzeb niż czysta pielucha i jedzenie i nie potrafi o tym inaczej powiedzieć, niż płaczem...
Ale to rzeczywiście drażliwy temat, ciężki do dyskusji bez urażania drugiej strony. To indywidualna decyzja rodziców, każdy robi tak, jak uważa, że jest najlepiej dla niego i jego dziecka.
 
tylko ze ja nie uwazam ze nalezy nie reagowac...:dry: chodzilo mi tylko i wylacznie o nauke samodzielnego zasypiania. a co do calej reszty to ja rowniez reaguja na placz, bo oczywiste jest ze maluch nie umie mowic wiec to jedyny sposob komunikacji :blink: nie mam zamiaru nikogo pouczac, ani radzic na sile. jednak pisalam tylko i wylacznie o zasypianiu i ewentualnym niepotrzebnym budzeniu sie w nocy. mam sporo mlodsza siostre ktora moja mama wiecznie nosila zeby ta zasnela, efekt taki ze kregoslup jej naparzal, a dziecko i tak trzeba bylo nauczyc zasypiac samemu... znam przypadki dziewczyn ktore wyciagaja cycka na kazde zawolanie i tym sposobem funduja sobie 15 pobudek noca. po prostu neguje uczenie dziecka zasypiania przy czyms lub w jakis konkretny sposob zamiast samodzielnie.


justynaj jesli nawet zle cie zrozumialam to juz niewazne. mowisz ze mala nie chce spac, wiec moze faktycznie sie jej nie chce?? takie dziecko powinno spac okolo 13/14 h na dobe, choc jak wiadomo to indywidualna sprawa. moja akurat w tamtym okresie tyle spala, miala 2 drzemki. wiec zawsze odliczalam jej godziny aktywnosci, zeby bez drzemek i nocnego spania wychodzilo 9,5/10 h. to sie super sprawdzilo! np od 9 do 11.30 tj 2,5 h , od 12.00 do 15.00 tj 3h, od 16.00 do 20.00 to 4 h. u nas tak mniej wiecej bylo... moze to pomoze?
 
justynaj Moj maly nie chodzi wczesniej spac niz 21-22, za to wstaje czesto o 9. Mi to akurat nie przeszkadza, bo wole, zeby z nami posiedzial do tej 21, bo nie musimy wstawac jakto niektorzy w okolicach 6 (tzn. ja wstaje do pracy, ale przynajmniej z tata Dimi wtedy smacznie spi). Ale na poczatku mial etapy chodzenia spac ok 24-1. A odnosnie usypiania, no to ja tez myslalam o tym, zeby nauczyc go zasypiac samemu, ale koniec koncow nie przetrwalabym jego placzu, a zasypia przy mnie, klade sie na chwile z nim, powyglupiamy sie chwile i nie dluzej niz po pol godzinie spi, potem przenosze go do lozeczka. Zdarza sie, ze zaczyna plakac nad ranem, wtedy zabieram go do nas (jesli zdarzy sie to w nocy, to potem, jak sie uspokoi, znow wraca do siebie). Tak jak piszecie, zarowno z placzem, jak i ze wszystkim sa rozne podejscia. A no i mysle, ze i na samotne zasypianie przyjdzie pora (chociaz i wtedy bede pewnie czytala mu przed spaniem).

Co do pielegniarki, to ma przyjsc w poniedzialek. Bylismy u lekarza ostatnio, powiedzial niecenzuralnie, ze ta pielegniarka ma sie od nas... . Mowil, zeby napisac kulturalna skarge, a jej powiedziec mozemy, ze lekarz stwierdzil, ze Dimi rozwija sie nawet lepiej niz dobrze. A co do okna to stwierdzil, ze jest to niezle sprawdzanie dziecka i moze on tez powinien pojezdzic po miescie i wten sposob sprawdzac, czy ludzie sa zdrowi, takie szybke leczenie przez okna ;-)
 
herbata takiego noszenia to sobie nie wyobrazam, ja nauczylam malego od poczatku zasypiania na lezaco, zadne bujanie. No, ale dzieci sa rozne, u mnie na szczescie to zadzialalo. Najciekawiej jest teraz jak zdarzy mi sie zasnac przed Dimitrem ;-). Ale wiem tez, ze sa dzieci, ktore od poczatku zasypiaja przy dzwieku np. pozytywki, pozazdroscic :-)

A no i drzemki tez mamy jeszcze dwie w ciagu dnia, jedna zazwyczaj ok11-12 a druga ok. 16-17, ale z tym bywa roznie, czasem spi 2 godziny, czase 30 minut, jakos wplywu na to nic nie ma, ani drzemki na sen. Taki model nam sie trafil ;-)
 
reklama
moja jest akurat dzieckiem JAK W ZEGARKU. te same pory spania, jedzenia itd. ale mysle ze duzo mojej w tym zaslugi. ma tylko jedna drzemke, codziennie o tej samej porze, codziennie ten sam rytual. przed snem mycie, kasza i dobranoc. i zasypia super sama, nie musze siedziec z nia ani nic takiego. moze nie przeszkadzaloby mi lezenie z nia gdyby tylko tak mogla zasnac, ale w mojej obecnej sytuacji staloby sie to lekko uciazliwe... tez bym chyba szybciej padla niz ona, i to jeszcze trzymajac druga corke na rekach :-p Friggia kazdy ma swoje metody, jak mowie mozna cyckowac do 3 roku zycia albo bujac dzieckow foteliku samochodowym, ale kiedys i tak przyjdzie pora na samodzielnosc. lepiej pozno niz wcale. jak dla mnie af kors :happy2:

a co do slow lekarza to bardzo dobrze wam powiedzial :-D usmialam sie przy tej metodzie przez okno :-p mam nadzieje ze babka sie od was odczepi po poniedzialkowej wizycie
 
Ostatnia edycja:
Do góry