Hej
po śniegu już ani śladu:-(, dobrze że poszłam wtedy na spacer z aparatem
steffa to ten sam aparat
tylko tata pożyczył mi swój obiektyw, który mocna zbliża i te ptaszki i sarny co na fb były to z niego, a i chyba zbliżenia dzieciaków tez były nim robione ale to mój stary siedmioletni Nikon
ach wczoraj odszedł nasz kolejny gryzoń :-( szczurek Marlenka :-
-(
a mały kotek wyglądał jak by też miał zaraz paść :-( dałam jej tabletkę na żołądek i pokarmiłam, i trochę siły nabrała, bo albo muszę ją odrobaczyć albo ten duży wszystko jej zjada
happy no naprawdę takie słowa od dzieci to bezcenne
lenka już też o tym myślałam więc na wiosnę napewno się spikniemy
a Ty się nie zarzekaj i nie, nie dziękuję tylko się zobaczy
;-)
gadałam wczoraj z mamą, oczywiście padła na kolana i biła się w piersi, że nic takiego nie miało miejsca
stary numer bo to nie pierwszy raz już taki coś mi odwaliła, więc kazałam jej nie robić scen i wstać
i jej wersja jest taka, że wujek chciał dać jej pieniądze żeby ona mi dała a ona powiedziała, że on ma dać i że ona może mnie zwołać i tyle. A potem zaczęła swoim stary zwyczajem całą sytuację obrać ogonem i że jak ja mogłam tak pomyśleć i jak to jej przykro itd ale nie dałam się, powiedziałam tylko że, chciałam to wyjaśnić bo było to dla mnie niewyobrażalne żeby matka mogła coś takiego powiedzieć i już, i że ja też bardzo źle się czułam na myśl że tak mogło być i wyszłam.
A dzisiaj już gadałyśmy i jest ok, jak gdyby nigdy nic. Nie wiem gdzie prawda leży
ale ważne że nie duszę tego w sobie i mama już też wie że jak coś to odrazu powiem i tyle więc będzie się pilnować
dorota jak się czujesz?
kate jak bal się udał?