reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy trójki (i nie tylko) dzieci- tu można pisać "bzdety"

witam poweekendowo
Weekend miałam intesnywny, w sobotę festyn szkolny, Igor występował, więc pomimo beznadziejnej pogody musieliśmy być. wieczorem ciacho robiłam, bo obiecałam przyjaciółce. Roczek chrzesniaka udany:-)
Ale, że zawsze musi coś wyskoczyć jak z Alicji oczkami już prawie ok, to w nocy Wiktoros ni z gruszki ni pietruszki prawie 40 stopni gorączki miał:eek::angry: Nie wiew co jest grane, bo ani kataru, ani kaszlu, nic. Dzisiaj trochę nie bardzo jest do jedzenia od rana, ale humor ma w miarę. Chciałam się umówić do naszej prywatnej pani doktor, ale nie ma jej dzisiaj, więc na razie obserwuje. Mam nadzieje, że to zęby, ale sama nie wiem, bo po panadolu, znowu wróciła gorączka. Chwilowo jest ok i oby tak zostało, bo już się przymierzałam do szykowania rzeczy na wyjazd.
Oczywiście mocz obowiązkowo muszę dzisiaj złapać.

Aniu współczuję. Zwięrzęta to jak członkowie rodziny.
Dorota to ja się nie rozwodzę już, tylko naprawdę uważaj na siebie.
Doris &&&&
Lenka fajnie, że imprezka się udała.
Stefaa ważne, że zakupy udane:-)
Martika super, że Lileczka taka spokojna. pamietam, że Wiktorek tez lepiej na dole w hałasie spał niż u góry w ciszy:-)

uciekam obiadek szxykować
 
reklama
Ja w szpitalu, badanie to wszystko pozamykane , usg niby ok ale lili wychodzi im na mniejsza niż 36 tyg ,tu waży kolo 2100 a 2200 a w czestochowie wczoraj 2570 . Na ktg wyszły 4 skurcze ale mówią ze nic sie nie dzieje . Nie ma miejsca na oddziale i leze na porodowce, beznadziejnie tu. Lekarze chcą poczekać jeszcze ,ale ile to nic nie wiem .
 
Lezalam na łóżku do rodzenia w sali porodowej bo nigdzie miejsca nie ma . Przyszła pani rodzaca i sygnału mnie na normalne łóżko szpitalne ,dobre i to , ale narazie na korytarzu na porodowce leze ,ciekawe czy znajdą dla mnie inne miejsce . Szpital przeludniony , nie ma miejsca .
 
hej

strasznie was zaniedbała,ale naprwde prawie w ogole kompa nie wlączam, a jak to tylko na szybko

martika gratuluje:) bo nie mialam okazji,oby niunia dalej taka spokojna, niech spi i spi, moj jak skonczyl pol roczku zaczal na potege raczkowac i tyle bylo spokoju:)

doris bardzo sie ciesze,że juz możecie, etra tu wszystkie czekamy na dwie kreseczki:)

dorota leż odpoczywaj,strasznie ci wspolczuje szpitala, pewnie potrzymaja cie kilka dni i zrobia co nalezy:) sciskam cie mocno i odpoczywaj,bo niedlugo będziesz za tym tęsknic:)

annojce nasz dominika tanczy i nie ma przepros, jakaby pogoda nie byla na występ trzeba jechac....

a u nas ogolnie jakos leci, Kacperek szaleje na calego, oczka mu sie ładnie "prostuja"i byl juz pierwszy raz szczepiony
niestety u mojeg tescia wykryli raka pluc i daja mu pol roku zycia- jakos to do mnie nie dociera:no:
 
uuuuuu dorota a co się stało że w szpitalu wylądowałaś? w Częstochowie czy wróciłaś do Katowic?

jakaś zmęczona jestem ale jeszcze jeden mecz zaraz to pokibicuję :-)
 
uuuuuu dorota a co się stało że w szpitalu wylądowałaś? w Częstochowie czy wróciłaś do Katowic?

jakaś zmęczona jestem ale jeszcze jeden mecz zaraz to pokibicuję :-)

A w niedzielę dostałam boli ,z boku ,jakby jajnik ,bolało strasznie . Bylam w czestochowie w szpitalu, chciali mnie zostawić ,nie zgodzilam sie bo chciałam w katowicach. W nocy z niedzieli na poniedzialek zaś bóle i dlatego jestem w katowicach .

Ja nadal na korytarzu ,byłam sama ,teraz jest nas 3 . Nie da sie tu spac ,tylko drzemanie :-(. No lekarze chcą mnie przetrzymać jeszcze ,ale co i ile to póki co to nie wiem nic .

Wenflon mam chyba źle wbity bo reka boli , nie da sie też ręki opuścić :-(. Dobra idę drzemac .
 
Martika gratualcje spoznione Dorota wspolczuje szpitala ja chodze jak stara baba spojenie sie rozlazlo chyba na amen boli jak cholercia hehehe ciaze daja m w kość pozniej mam zamaira poczytac bo mnie tu nie bylo milego dnia :-)
 
Mama uważaj na siebie .

Dziewczyny na jutro rano mam na rano zaplanowane cięcie, zaczęłam być w stresie o mała czy da sobie radę i o siebie , ale lekarze zadecydowali ze cc jutro . 3 kwocie kciuki aby lili była cala i zdrowa i bez inkubatora . Myslcie jutro o mnie myślę tak kolo 10 :-).

Dziś ostatni dzień wyrzerki :-)
 
reklama
cześć :-)

dorota trzymam trzymam do jutra, do południa nic nie robię tylko trzymam :-D
kurcze, ja też pamiętam fotki testu :tak: a tu proszę, a masz już salę czy nadal na korytarzu?

padam na pysk :-( nałaziłam się 2 i pół godziny po osiedlu bo Majka chciała żeby ją zaprowadzić na 10:45 do szkoły a Dawid kończył o 13:15 i nie chciało mi się tyle razy po schodach wózek targać i chodziłam, chodziłam, chodziłam .......... bo jak przysiadłam w parku na ławce to zaraz miałam towarzystwo :eek: nawet bujaniem nie daje się oszukać :dry: cwaniara jedna
 
Do góry