reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy trójki (i nie tylko) dzieci- tu można pisać "bzdety"

O, właśnie!
Moja mama wychowała nas pięcioro. Rzecz jasna kiedyś zalecenia były trochę inne, inaczej się postępowało, ale w jednym miała kobieta rację: jak dziecku 4-5 miesiecznemu da się popróbować warzyw czy zupki, to nic mu nie będzie, najwyżej się osra :D
U mnie syn byl chętny, zeby próbować wczesniej. Dziewczyny nie chciały, do pół roku był tylko cycek, a później po trochu sie rozszerzałyśmy, na szczęście bez kłopotów :)
Ogólnie dla mnie wszystkie te mamy co wychowywały więcej niż jedno dziecko to skarbnica wiedzy. Z jednym dzieckiem to wiemy niewiele. To taki trochę królik doświadczalny i wszystkiego człowiek się uczy. Ja z bliźniaczkami na początku byłam straszną matką. Panikara, nadopiekuńcza, najchętniej wszystko zrobiłbym za dzieci bo żeby łatwo miały. No i nie słuchałam co się do mnie mówi bo przecież mam doświadczenie - moje wyobrażenie o macierzyństwie były tak idiotyczne, że nawet nie będę się nad tym rozwodzić [emoji6]. Teraz zbieram skutki swojej trzyletniej porażki wychowawczej, ale powoli wychodzimy na prostą. Za to jak urodziła się Z to wtedy poczułam co to macierzyństwo. Takie głębokie, spokojne z doświadczeniem i bez strachu o wszystko. Widziałam już czego unikać, jak się zachowywać. Nie błądziłam niczym królik we mgle po poradnikach, blogach itd. Było mi o wiele łatwiej w tym wszystkim się odnaleźć i dużo łatwiej nie dawać zbić się z tropu chociażby w kontaktach z położoną czy pediatrą. Z matki wariatki zrobiłam się matką lwicą. Dla swoich dzieci zrobię wszystko, jestem zawsze przy nich, ale muszą rozwijać swoją samodzielność i poznawać świat na tyle na ile oczywiście pozwala im na to wiek [emoji4]
 
reklama
Pięknie i mądrze piszecie. Zgadzam się.

Jak wam dziś minął dzień? Nam spoko nawet. Byłam w pracy, wszyscy mnie wysciskali, życzyli zdrowia i powrotu do pracy. Miło tak.

Jutro z synami na kontrolę do kardiologia jedziemy. Zobaczymy jak tam ich serducha.

Mam w szafce zupkę chińską...uwielbiam tak raz za czas ale nie zamule sie. Wciagne pomidora i ogórkiem i cebulka bo umrę jak czegos nie zjem a do 18 jem tylko zwykle. Dzis wzielan dzieci na działkę wieczorem o 18 i tak ładnie się bawili, że wróciłam z nimi dopiero grubo po 21. Zanim sie ogarneli i padli to ja dopuero o zarciu myśleć zdołałam.
 
U nas dzień do dupy. Upał strasznie. W domu gorąco. Mi słabo. Chciałam by się dzieciarnia na podwórku bawiła, ale cień był tylko przez chwilę potem do domu i wyszły dopiero po 20. Mam dosyć ich marudzenie, dosyć swojego samopoczucia. Wszystko na głowie męża, a ja czuję się jak leń etatowy [emoji41]
 
Witam się wieczornie. My calutki dzień przesiedzieliśmy w domu. Średniak wrócił od babci. Jutro wraca starszy syn z obozu sportowego. Poprzegladałam szafę Ignasia. Muszę dokupić mu trochę spodni, bo mi śmignął trochę w górę. Jutro go zmierzę.
Ogólnie cały dzień podczas drzemek Antosia przesiedziałam na vod. Obiad miałam wczorajszy wiec wykorzystałam ostatni dzien laby.
Dobrej nocki.
 
U nas dzień do dupy. Upał strasznie. W domu gorąco. Mi słabo. Chciałam by się dzieciarnia na podwórku bawiła, ale cień był tylko przez chwilę potem do domu i wyszły dopiero po 20. Mam dosyć ich marudzenie, dosyć swojego samopoczucia. Wszystko na głowie męża, a ja czuję się jak leń etatowy [emoji41]
Przestan, akurat Tobie wolno, a jeszcze przy tych temperaturach to już w ogóle. Nie raz nie będziesz wiedziała gdzie ręce włożyc[emoji9]...także wyluzuj.
 
My zawsze wychodzimy o 18 na 2 godzinki. Wcześniej się nie da, upał, że ledwo żyję. Tak naprawdę, to czasem wcale mi sie nie chce wychodzić, tylko bym się zdrzemnęła o tej 18, no ale... Nie mogę, nie mogę ;)

O, mój 5-latek też będzie potrzebował nowych spodni na jesień i też konkretnie dresów :D
Teraz ma urodziny i moja mama się zobowiązała, że kupi synowi i córce po kilka par, ale cała reszta sama się nie kupi ;)
 
Dzięki kobitki [emoji6] czuje się usprawiedliwiona [emoji3] ale i tak mam dosyć wszystkiego. Czekam na to ochłodzenie z utęsknieniem. My na szczęście narazie garderoby nie musimy wymieniać. Z nosi ciuchy po dziewczynach. Je znów obkupiłam dwa lata temu tak, że chyba do podstawówki im starczy [emoji12] a jeszcze od znajomych ciągle jakieś ciuchy wpadają. Ale zawsze jak zajrzę do lumpka czy do pepco to po jednej rzeczy i tak im przyniosę.. Tym sposobem cała szafa typu komandor jest zapełniona rzeczami córek niektóre nawet już na 134cm a noszą ledwo 116/122, a młodsza 92[emoji23]. Nie wiem gdzie ja jeszcze Ignacego upchnę, ale tym razem obiecuję sobie że będę kupować rozważnie i mało. Zresztą najpierw musimy jeszcze synka pokój umeblować bo to miała być sypialnia dla gości i stoi tam tylko łóżko [emoji3]
Zastanawiam się czy wysłać moje starszaki na pół kolonie ? Miały wrócić od sierpnia do przedszkola, ale mąż urlop dopiero robi sobie od połowy miesiąca. One by z nim chciały pobyć więc na te dwa tygodnie ich nie wysyłałam spowrotem. Ale one się nudzą, ja obecnie jestem mało rozrywkowa i szukam im jakiegoś zajęcia [emoji57]
 
reklama
My zawsze wychodzimy o 18 na 2 godzinki. Wcześniej się nie da, upał, że ledwo żyję. Tak naprawdę, to czasem wcale mi sie nie chce wychodzić, tylko bym się zdrzemnęła o tej 18, no ale... Nie mogę, nie mogę ;)

O, mój 5-latek też będzie potrzebował nowych spodni na jesień i też konkretnie dresów :D
Teraz ma urodziny i moja mama się zobowiązała, że kupi synowi i córce po kilka par, ale cała reszta sama się nie kupi ;)
U nas fajnie robi się koło 19-20. Niestety mały o tej porze jest kąpany, a po kąpieli idzie spać. Starsi chłopcy idą przed dom polarać, a zwłaszcza ten średni.
 
Do góry