Kiedyś po przeczytaniu Hogg " Język niemowląt " a było to w ciąży z pierwszym
miałam bardzo ambitny plan odkladania syna do łóżeczka i absolutnie nie brania go do łóżka- przecież ono jest moje i męża! Ogólnie napaliłam się na wychowywanie poradnikowe.
O jakże się rozczarowałam i poczułam oszukana, że mam nie taki egzemplarz o jakim pisali mądrzy autorzy albo co gorsza, że to ja sobie nie umiem poradzić i jestem do bani.
Dziecko szybko wyladowalo w łóżku. Do tego marnie spało ale za to nasze krótkie spitkanie z cycem na rzecz butli zaowocowało tym, że sam z siebie w wieku roku pewnej nocy nie obudził się na jedzenie i zaczął przesypiac noce. Za to wysadzałam go do 15 miesiecy ns siku i tez pewnego razu spałam jak kamień i go nie wysadzilam i było sucho.
Córka cyckowa od razu wyladowała w łóżku. Jadla w nocy długo do do 2 r.z. pierś i z jakieś pół roku jeszcze jęczała mimo ogranuczenia więc musiałam odstawić całkiem ale jakiś czas jeszcze wojowała i wstawała na wode i siku. Potem spała już ładnie. Za to ostatni, no szok! Za chwile 5 lat, sikał bardzo dlugo bo dopiero przesypua pierwszy miesiac bez siku na nocnik. Teraz juz bylo raz tylko ale trzeba było wstac, pójść dać sik...bardzo męczące a rano praca. Bardzo cyckowy. Jadł w nocy i się budzil do 3, 5 r.z. musiałam siłą odstawić a i tak sie potem do 4.5 r.z. budził siku czasem z 6 razy! Potem juz siłą przedluzalam i doszliśmy niedawno do raz i teraz pierwsze noce od miesiąca całe przespane.
bedzie edycja, proszę o cierpliwość cdn.