reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy trójki (i nie tylko) dzieci- tu można pisać "bzdety"

reklama
Jak Ci idzie z pakowaniem? duze jeszcze?

A ja leżę i pilnuje dzieci bo mają piżama party ale już chyba oczy im się kleją bo ulegują:laugh2::-D

ps. tak mi wpadło do głowy, że może jak się zakumplujemy bardziej to może przeskoczymy na zamkniętą grupę kiedyś. Wtedy można bardziej się otworzyć czy na "ty" przejść, o sobie coś więcej popisać. Można się zaprzyjaźnić nawet.
 
Jak Ci idzie z pakowaniem? duze jeszcze?

A ja leżę i pilnuje dzieci bo mają piżama party ale już chyba oczy im się kleją bo ulegują:laugh2::-D

ps. tak mi wpadło do głowy, że może jak się zakumplujemy bardziej to może przeskoczymy na zamkniętą grupę kiedyś. Wtedy można bardziej się otworzyć czy na "ty" przejść, o sobie coś więcej popisać. Można się zaprzyjaźnić nawet.
Jeszcze sporo [emoji852]️ i tak Ci napisze uczciwie to już mam tego dosyć. Nie mam tyle siły, nie lubię żyć w burdelu a teraz siłą rzeczy dom wygląda jak po wojnie. Co ja złożę dzieciaki wyciągają. Bierze mnie na to jakaś cholera i mam ochotę spakować dzieciaki jechać do rodziców i zostawić wszystko mężowi. Ale wiem, że to by podłe było [emoji57] a jeszcze jak sobie pomyślę o rozkładaniu tego wszystkiego. Ratuuuunku [emoji6]
To masz wesoło pewnie [emoji3] imprezka piżamowa ja takie lubię najbardziej [emoji106]
Jestem za wątkiem zamkniętym jak najbardziej [emoji4] fajnie jest z wami pisać i wcale nie trzymać się jakiś tematów typowo ciążowych czy wychowawczych tylko tak o wszystkim.. Jakoś tak się składa, że łatwiej mi napisać coś wirtualnie niż nawet koleżankom powiedzieć. Chyba dlatego, że ja raczej jestem skryta i nieśmiała. Zaraz czuje się oceniania. Czy zwyczajnie beznadziejna bo sobie nie radzę. Tu widzę żadna z nas idealnej nie udaje i jest tak swojsko [emoji4]
 
Karolina921 oj przeprowadzki to nic miłego, też nie cierpię.. dlatego przy ostatniej przeprowadzce po prostu zaczęłam rodzić (dzień przed przeprowadzka) i mąż został ze wszystkim sam a ja wróciłam do nowego domu z nowym bobaskiem na gotowe haha taka jestem wredna :laugh2::laugh2: ale szczerze mówiąc to tak się stresowałam w szpitalu jak on sobie radzi, że jednak wolałabym być na miejscu ale wiadomo że to nie ode mnie zależy :) mam nadzieję że sprawnie Wam wszystko pójdzie :*
U nas taka brzydka pogoda, już tęsknię za słoneczkiem :(
 
Karolina921 oj przeprowadzki to nic miłego, też nie cierpię.. dlatego przy ostatniej przeprowadzce po prostu zaczęłam rodzić (dzień przed przeprowadzka) i mąż został ze wszystkim sam a ja wróciłam do nowego domu z nowym bobaskiem na gotowe haha taka jestem wredna :laugh2::laugh2: ale szczerze mówiąc to tak się stresowałam w szpitalu jak on sobie radzi, że jednak wolałabym być na miejscu ale wiadomo że to nie ode mnie zależy :) mam nadzieję że sprawnie Wam wszystko pójdzie :*
U nas taka brzydka pogoda, już tęsknię za słoneczkiem :(
...widzę, że umiesz się ustawić w zyciu[emoji23][emoji6]
 
Witajcie. Wczoraj tylko zaglądałem, bo chodziłam jak mina czekałam tylko kiedy odpale. Byłam z chłopakami na wizycie u kardiologa. Mają niewinne szmery,nic poważnego. Musielismy przemieszczac się środkami komunikacji miejskiej. Dawno już tak z nimi nie jechałam. Wstyd mi przyniesli. W średniaka coś wstapilo. Zachowywał się tak, że myślałam, że uszy mu urwe.Wracalam tak wściekła. W gabinecie u tej kardiologa Ignacy brakowało, a pół zyciorysu by opowiedział. Dzisiaj mąż zawiózł ich z rana do babci na nocke. Będzie jeden dzien spokoju. Może ochlone po wczorajszym. Zostałam sama z Antoskiem. Dziś będziemy mieli ciszę w domu.
 
Chrząszczyk1 ja pamiętam jak byłam z dziećmi u notariusza na drugim końcu miasta i też musiałam jechać autobusem. Mąż utknął w połowie z wózkiem a ja sama z dwójką (trzeci w brzuchu był) na końcu wwautobusie. Nigdy nie zapomnę jakiego wstydu narobili.. nam się zdarza jeździć autobusami i jest ok zazwyczaj tylko wtedy to był koszmar, jechaliśmy 1,5h w tym koszmarze bo był taki korek.. oni wydziwiali, wstyd robili, dokuczali sobie nawzajem.. wyszłam z autobusu i sie normalnie rozpłakałam:sorry2: mąż zabrał dzeci do domu a ja poszłam gdzieś przed siebie ochłonąć. Dlatego to pamiętam bo bardzo rzadko zdarza się mnie wyprowadzić aż tak z równowagi a to wyjście było w czołówce że tak powiem:sorry2: więc doskonale !!!.Cię rozumiem ;) ciesz się ciszą dzisiaj:blink:
 
Jeszcze sporo [emoji852]️ i tak Ci napisze uczciwie to już mam tego dosyć. Nie mam tyle siły, nie lubię żyć w burdelu a teraz siłą rzeczy dom wygląda jak po wojnie. Co ja złożę dzieciaki wyciągają. Bierze mnie na to jakaś cholera i mam ochotę spakować dzieciaki jechać do rodziców i zostawić wszystko mężowi. Ale wiem, że to by podłe było [emoji57] a jeszcze jak sobie pomyślę o rozkładaniu tego wszystkiego. Ratuuuunku [emoji6]
To masz wesoło pewnie [emoji3] imprezka piżamowa ja takie lubię najbardziej [emoji106]
Jestem za wątkiem zamkniętym jak najbardziej [emoji4] fajnie jest z wami pisać i wcale nie trzymać się jakiś tematów typowo ciążowych czy wychowawczych tylko tak o wszystkim.. Jakoś tak się składa, że łatwiej mi napisać coś wirtualnie niż nawet koleżankom powiedzieć. Chyba dlatego, że ja raczej jestem skryta i nieśmiała. Zaraz czuje się oceniania. Czy zwyczajnie beznadziejna bo sobie nie radzę. Tu widzę żadna z nas idealnej nie udaje i jest tak swojsko [emoji4]
Wspólczuję pakowania :(
My sobie w tym roku malowanie salonu i kuchni zrobiliśmy i ile musiałam wyciągnac i zapakować z powrotem, to znów na samą myśl mnie głowa boli :p
Przeprowadzka to grubsza sprawa, wiec szacun za wytrwałość ;)
A i mnie dzieci wyciągały, co schowałam - miałam bajzel na kółkach przez kilka dni.
 
reklama
Jak Ci idzie z pakowaniem? duze jeszcze?

A ja leżę i pilnuje dzieci bo mają piżama party ale już chyba oczy im się kleją bo ulegują:laugh2::-D

ps. tak mi wpadło do głowy, że może jak się zakumplujemy bardziej to może przeskoczymy na zamkniętą grupę kiedyś. Wtedy można bardziej się otworzyć czy na "ty" przejść, o sobie coś więcej popisać. Można się zaprzyjaźnić nawet.
Podoba mi się wątek zamknięty kiedyś, gdy już się bardziej zaznajomimy :)
 
Do góry