happymama82
szczęśliwa mama czwórki !
hej wam, nieodzywałam się bo naprawdę już miałam dość i psychicznie wysiadałam, ale od dzisiaj jestem w domu, wykończona ale w domu, teraz przez tydzień będę pod ścisłą kontrolą swojego lekarza a w przyszły piatek idę do szpitala na badania i ustalenie terminu wywołania, wstępnie 17-18 lipiec.
Mam dość, potwornie, 4 tygodnie drapania się dzień i noc, noce najgorsze bezsenne, całe ciało w siniakach i rozdrapane a do tego ciągły strach o dziecko, w szpitalu pomogli lekami, świąd jest leciutki nie daje już tak popalić, próby wątrobowe zeszły trochę na dół i jakoś musze być dobrej mysli i wytrzymać ten czas do wywołania. Chociaż miewam już bolesne skurcze, czop odchodzi częsciowo i mały okropnie uciska mi na szyjkę więc może zechce wyjść trochę wcześniej.
To moja ostatnia ciąża na bank, mam ochotę się wysterylizować żeby mnie już nigdy nie podkusiło
Mam dość, potwornie, 4 tygodnie drapania się dzień i noc, noce najgorsze bezsenne, całe ciało w siniakach i rozdrapane a do tego ciągły strach o dziecko, w szpitalu pomogli lekami, świąd jest leciutki nie daje już tak popalić, próby wątrobowe zeszły trochę na dół i jakoś musze być dobrej mysli i wytrzymać ten czas do wywołania. Chociaż miewam już bolesne skurcze, czop odchodzi częsciowo i mały okropnie uciska mi na szyjkę więc może zechce wyjść trochę wcześniej.
To moja ostatnia ciąża na bank, mam ochotę się wysterylizować żeby mnie już nigdy nie podkusiło