reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

no właśnie tego podwórka lub choćby balkonu brakuje mi najbardziej a tak pranie kiszę w kuchni na suszarce:sorry::sorry::sorry::sorry:
a antocha to raczej zęby(mam nadzieję)bo nawet jak wkłada piąstkę do buzi i za mocno przyciśnie to płacze:-:)-(

oj lepiej by bylo

a ja dzis obiadek poswiateczny robilam:-)
w sobote ugotowalam duzo rosolu na udkach.wieksza czesc udek obralam z mieska i zrobila z tego potarwke z kurczaka z groszkiem,do tego buraczki i ziemniaczki.no i zsotalo mi jeszcze sporo rosolu,wiec doprawilam mocniej(bo tak to lajtowy),wsypalam troche zelatyny i zrobilam galaretke z kurczaka-wrzucilam troche mieska z udek,groszku konserwowego i wlalam w pojemniczki,.juz sie scielo:-D
 
reklama
no tak....znow mam pech bo zadnej nie ma:baffled:

dzis miał przyjechac meza brat cioteczny prosic nas na wesele.w ogole mial przyjechac z dziewczyna ktora jest w 4 mieisacu ciazy,ale ze sie bidula pochorowala to jechal sam.w polowie drogi na trasie od Grojca wjechal na rondo-gosc za nim sie nie wyrobil i walnal w jego auto z tylu,a ten braciak nie mial jak sie ratowac wiec walnal w goscia z przodu....
samochod w kanapce- z obydwu stron:baffled: jemu nic sie nie stalo-mowil tylko ze plecy go bola bo ma połamane siedzenia,oby po szoku nic mu potem nie bylo bo za mieisac wesele.dobrze ze narzeczona z nim nie jechala.....
Tak jest ,też trzymam kciuki ,zeby tańcował:tak:dobrze ,że narzeczonej nie było ,bo mogłoby być nieszczęście:tak: A my po obiadku wyjadamy pieczyste ze świąt,m pojechał do hurtowni ,a ja kawke dopijam,słucham i oglądam dziś dużo o tej tragedii ,mam nadzieję ,że ludzie pomagać będą także wtedy kiedy sprawa ta zejdzie z pierwszych stron gazet,że rząd słowa dotrzyma:unsure:
 
Jeszcze nigdy nie robiłam galaretki z kurczaka,a jadłam w święta u znajomych ,smakowało ,może jak zostanie mi kiedyś rosół to też zrobie ,to tylko żelatyny dodać kurczaczka i warzywek?? ja dziś na surówke lodową z pomidorem z sosem śróddziemnomorskim czyli ocet ,woda ,olej i przyprawy,mam dość majonezu po świętach:-D:-D:-D:-D
 
anabuba wieki nie jadłam galaretki drobiowej a bardzo lubie:tak::tak:musze zrobić:tak::tak::tak::tak:
mi po świętach nic nie zostało bo nic nie robiłam:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
ale teściowa nas zaopatrzyła w 2 szyneczki schab pieczony sałatkę bigosik pod nazwą jedna-czwarta:-)
 
joanna masz rację nie ma się co nad wszystkimi rozczulać masz odpoczywać ciasto kupne też smaczne i często taniej wychodzi jak pieczenie samemu:tak::tak::tak::tak:cieszę się że masz ostatnio lepszy humor polubiłam cię mamy chłopaków w tym samym wieku a co za tym idzie te same problemy trzymaj się kochana jeszcze z 15 lat i pójdą na swoje:-D:-D:-D:-D:-D
Malinka ja t zauważyłam ze mnie rozumiesz i tez Cie polubiłam żaluję tylko ze nie mamy możlwości sie poznać :tak::-(

Witam sie poświątecznie!!:-DJa przytyłam przez święta ,a najgorzej że jeszcze nie mogę się na wode przezucić ,bo całe jedzenie nam zostało ,w pierwszy dzień świąt byliśmy u znajomych ,a w drugi u rodziców i choć miałam tylko pieczoną kaczkę i udka oraz 2 sałatki +ciasta wszystko zostało,w związku z tym muszę sie poświęcić:-D:-D:-D:-DUnas było była piękna pogoda ciepło tak,że wszyscy a krótki rekawek śmigali w ogóle było miło ,rodzinnie ,odlicając jedną wtope mojego synka:szok:moi rodzice kilka dni przed święy=tami skończyli remont łazienki wszystko wymieniali płytki nowe piękne nowa wanna ,szafki no wszystko ...w 1 dzień świąt poszliśmy do nich po kościele na kawkę ,a mój synek poszedł umyć rączki:szok:tak pechowo,że zrzucił taką mydelniczk ę bańke cięzką jak diabli do zlewu który prfidnie pękł na 3 .Myślałam ,że zawału dostanę ,na szczęście nie mówiłam nic bo nie chciałam psuć nastroju ,a rodzice zauwazyli wczoraj.Mama o dziwo zgadła bez pudła czyja to sprawka:eek:obyło sie bez scen strasznych:rofl2: budzących grozę na szczęście.:laugh2:To buziaki poświąteczne ode mnie dla Was ,dziś będę tu częściej zaglądać:tak:
bardzo masz wyrozumiałych rodziców ;-)
my wczoraj byliśmy w domku przed 22:szok:podróż w obie strony z przygodami:tak:
jak jechaliśmy do teściowej najpierw autobus stał w 40 minutowym korku potem coś się popsuło pan wszystkich z autobusu wysadził pojechał na warsztat miała naprawa trewać 5 minut trwała godzinę a i tak podstawili inny autobus:szok:no i tym sposobem zamiast być na miejscu 0 15.20 byliśmy o 17.30:szok::szok::szok:
w drodze powrotnej też tzn moje kochanie wyczytało na rozkładzie że mamy 2 autobusy o 15.30 i 17.05 do szczecina okazało się że rzaden w święta nie kursuje że jedynie z gryfic więc kombinacja jak te 12 km do gryfic przejechać ale mój tatuś był niezawodny przyjechał po nas i odwiózł nas do gryfic na autobus na 19.20 i w domku byliśmy przed 22:szok::szok:antek wybity ze swojego rytmu i ogólnie po takiej dawce emocji dał w nocy popalic skończyło się na czopku wiburkolu o 3 w nocy:-(a z piotrkiem się w nocy oto pokłóciłam bo mały się drze a ten mu daje picie i czeka aż mu przejdzie wstałam wziełam czopek i się wydarłam na niego żeby mi łaskawie lampke zapalił:wściekła/y:wiem nie powinnam oboje byliśmy zmęczeni ..........przeproszę go jak wróci z pracy:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
święta były mega milusie spokojne rodzinne pogoda boska dużo spacerów w niedzielę zrobiliśmy 15 km antek spał w wózku jak zabity nawet buzię sobie trochę opalił:tak::tak::tak::tak:
to mieliscie przygody a zPiotrkiem faktycznie porozmawiajci ja tez wczoraj zrobiłam męzowi śmiungus dyngus to sie obraził i nie odzywala sie wogole a mileismy razem film obejrzec :baffled::eek:
słyszałyście pewnie o tym pożaże w kamieniu pomorskim...............................
to straszne co tam się stało mój tata był przy tym bo to obok jego bloku słyszał tych ludzi krzyczących wołających o pomoc widział jak skakali pomagał łapać dzieci wysiadł jak jego kolega wyskoczył z okna a jego żona i 9 letnia córeczka nie spanikowały w ostatniej chwili spłoneły i jak wyciągneli je i on na tych tlących ciałach się położył moj tato nie dźwignoł tego rozpłakał się odszedł...........................zresztą już wtedy byli ludzie do pomocy.............[***]to taka tragedia...............................dla mojego taty tylu znajomych..................................6 dzieci.......................oglądam wiadomości i wyje z bezsilności........................

Ja mam właśnie brutalny powrót do rzeczywistości po świętach. Zapomnieli zrobić w pracy mojemu M przelew z pensją, w związku z czym zabrakło nam dzisiaj na ratę prawie połowę kwoty. Ciekawa jestem co bank na to :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Malinka, ale mieliście z tymi autobusami :baffled: współczuję...
mY TEZ TAK MIELISMY KIEDYS PENSJA męza weszla po 3 tygodniach oj cieżko nam bylo :szok:

tRAGEDIA STRASZNA ŻAL NIE DO OPISANIA:-:)-:)-:)-:)-(

Ja mam trochę luzu bo przyszła moja mama i wzieła Gabi na spacer pranie schnie naczynia pomyte poodkurzane można odpocząc :-D
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze nigdy nie robiłam galaretki z kurczaka,a jadłam w święta u znajomych ,smakowało ,może jak zostanie mi kiedyś rosół to też zrobie ,to tylko żelatyny dodać kurczaczka i warzywek?? ja dziś na surówke lodową z pomidorem z sosem śróddziemnomorskim czyli ocet ,woda ,olej i przyprawy,mam dość majonezu po świętach:-D:-D:-D:-D
tzn ja jak gotuje rosol to nie wrzucam calych warzyw bo jest dla mnie za baldy.zawsze tre marchewke na tarce,pietruche tez drobno i pora tez drobno kroje.ale jak masz marchewke w calosci to ja wyjmij i pokroj w plasterki,wrzuc ja,groszek do pojemniczkow i zalej rosolem.a do rosolu to go zagotuj dosyp zelatyny i zamieszaj(ale dalej nie gotuj.po 20 minutach podgrzej troche,zamieszaj i wlej do pojemniczkow
Anabuba iMalinka ja się ucieszyłam ,że ktos jest,a wy znowu pouciekałyście:rofl2::rofl2::rofl2::eek:

jestem tylko mi sie nie odsiwezeyla strona
 
reklama
słyszałyście pewnie o tym pożaże w kamieniu pomorskim...............................
to straszne co tam się stało mój tata był przy tym bo to obok jego bloku słyszał tych ludzi krzyczących wołających o pomoc widział jak skakali pomagał łapać dzieci wysiadł jak jego kolega wyskoczył z okna a jego żona i 9 letnia córeczka nie spanikowały w ostatniej chwili spłoneły i jak wyciągneli je i on na tych tlących ciałach się położył moj tato nie dźwignoł tego rozpłakał się odszedł...........................zresztą już wtedy byli ludzie do pomocy.............[***]to taka tragedia...............................dla mojego taty tylu znajomych..................................6 dzieci.......................oglądam wiadomości i wyje z bezsilności........................
Straszne, szkoda mi Twojego Taty,

tych ludzi też szkoda.... ale o tym to nawet mi sie pisac nei chce... przykre..:-(

moje dzieci to zdolniachy tyle prania co mam po 2 dniach to się w pale nie mieści ,no ale moje dzieci jak mają się przebrać to czyste ubrania co ściągają z siebie wolą wzucić do kosza na pranie niż złożyc i do szafy schować:tak:
Mam to samo:-D:-D Zrobiłam juz 3 pełne pralki, nic wiecej mi sie na suszarce nie zmiesci, a jeszcze ponad pol kosza ostało....:baffled::baffled:
Ale z tego bociana macho ,no drugi raz dzisiaj....:rolleyes:
Nie podglądaj :-D:-D
no tak....znow mam pech bo zadnej nie ma:baffled:

dzis miał przyjechac meza brat cioteczny prosic nas na wesele.w ogole mial przyjechac z dziewczyna ktora jest w 4 mieisacu ciazy,ale ze sie bidula pochorowala to jechal sam.w polowie drogi na trasie od Grojca wjechal na rondo-gosc za nim sie nie wyrobil i walnal w jego auto z tylu,a ten braciak nie mial jak sie ratowac wiec walnal w goscia z przodu....
samochod w kanapce- z obydwu stron:baffled: jemu nic sie nie stalo-mowil tylko ze plecy go bola bo ma połamane siedzenia,oby po szoku nic mu potem nie bylo bo za mieisac wesele.dobrze ze narzeczona z nim nie jechala.....
Oby mu nic nie było, dobrze, ze nie jechał ze swoja narzeczoną...

muszę się wam pochwalić mój antoś zaczyna "mówić"narazie to takie paplanie mamamama babababa dadadada:-):-):-):-):-):-):-):-)
No to super!!!!
Gratulacje:tak::tak:
 
Do góry