Aleksia, trzymaj się! Będzie dobrze.
Wiecie ja jakoś nie potrafię sobie wyobrazić cichych dni. Jeśli się pokłócimy o coś to i mnie i męża gryzie to strasznie i tak bez odzywania się do siebie to wytrzymujemy góra pół godziny, a później dochodzimy na spokojnie do jakiegoś kompromisu.
Wiecie ja jakoś nie potrafię sobie wyobrazić cichych dni. Jeśli się pokłócimy o coś to i mnie i męża gryzie to strasznie i tak bez odzywania się do siebie to wytrzymujemy góra pół godziny, a później dochodzimy na spokojnie do jakiegoś kompromisu.