K
kerry1
Gość
Od wczoraj sie zastanawiam, czy niektorych ludzi sieja na polach ze taka glupota...
Stoje wczoraj przed bankomatem... Przedemna starsza pani, ubrana w obcisle leginsy, ktorka spodniczke i bluzke odslaniajaca brzuch i szpileczki Na bank jest starsza od mojej mamy...
Meczy sie przy tym bankomacie i meczy... W koncu jej znajoma mowi, zeby poprosila kogos o pomoc... Poszla do mnie
. Na wysietlaczu komunikat ze nie wyplaci kwoty mniejszej niz 50 zł (pewnie znowu ni bylo mniejszych banknotow)...
Pytam sie ile ona chce wyplacic...
25 zł... Mowie ze takiej kwoty bankomat nie wyplaci, to ta do mnie ze 35 :-/...Tlumacze ze bankomat wyplaca tylko kwoty w banknotach, wiec 5 zł nie wyplaci... Ta sie pyta czemu... Mowie ze skad ja mam wiedziec, i e moze wyplacic 50 zł tylko.... Ona ze tyle nie ma i poszla
Muslałam ze nie wytrzymam tam ze smiechu, tak samo ludzie za mna... Ta pani uchodzi w calym miescie za wielka damulke (nawet do kawiarni wejdzie ze swoim yorkiem
HAHAHAHAHA, no ja to się nasłuchałam co do bankomatów jak byłam na szkoleniach. Np ludzie mają ciekawe pomysły na problem zapamiętywania pinów do karty. Otóż jeden z klientów napisał sobie swój pin na ścianie banku koło bankomatu. Któregoś dnia wpada do banku, robi awanturę i krzyczy "Kto śmiał zamalować mój pin?". Okazało się, że bank akurat odnawiał budynek...;-)a facet miał oto pretensje;-)
Albo babka której ukradli portfel miała pin napisany od razu obok swojej karty. Oczywiście była bardzo zdziwiona kiedy przyszła do banku a tu konto puściutkie...
Ja miałam kiedyś klienta, który wrzeszczał na cały bank że mu bankomat kartę zjadł!. Jak potem się okazało wbił 3 razy błędnie pin no i wciągnęło kartę a zarzekał się że nie, że on tylko poprawnie wbijał. Potem sobie przypomniał i okazało się że to był pin do ... komórki;-)