a wogole to musze sie, z Wami podzielic tym co ostatnio moj "kochany " stryj o mnie powiedzial...wdawac sie w szczegoly o co chodzi nie bede, streszcze tylko najwazniejsze punkty i prosze, powiedzcie mi czy On ma racje, bo ja juz glupieje.
1) siedze z dzieckiem w domu i nie chce isc do pracy- jestem leniwa, bo powinnam dziecko oddac do zlobka i wrocic do pracy, bo najwazniejsza jest kariera, a do dzieci mozna wziac nianke.
2) jednoczesnie mam dalej sie uczyc( jestem na 2 roku, 2 fakultetu i w zasadzie nie mam ochoty przerywac studiow) i to nie istotne, ze studia i praca pochlanialyby czas 7 dni w tygodniu ( studia mam takie, ze zjazdy sa co tydzien piatek, sobota, niedziela od 8 do 20)
3) moj mezczyzna jest leniem patentowanym bo powinien znalesc sobie dodatkowe zrodlo dochodu (czytaj: 2 etat-nie wazne, ze jego praca jest 3-zmianowa i 7 dni w tygodniu-pracuje 7 dni, potem ma 2 dni wolnego i znow 7 dni) wcale zle nie zarabia i jakos nie narzekamy za bardzo na brak gotowki mimo wynajmowania 3 pokojowego mieszkania...a do tego w czerwcu broni prace magisterska...
4) co tydzien mamy omawiac z nim (stryjem) nasze sukcesy zawodowe i plany na przyszlosc...bo jestesmy niezorganizowani i nasze doswiadczenia zyciowe sa za male zeby samemu prowadzic dorosle zycie ( ja mam hmmm...28 lat, a moj mezczyzna 34)
I to wszystko za to, ze stryju kupi sobie mieszkanie i my bedziemy w nim mieszkac ( oczywiscie poki bedziemy spelniac warunki...w przeciwnym razie mamy sie pakowac i wynosic). Co Wy na to, bo mi rece opadly...
1) siedze z dzieckiem w domu i nie chce isc do pracy- jestem leniwa, bo powinnam dziecko oddac do zlobka i wrocic do pracy, bo najwazniejsza jest kariera, a do dzieci mozna wziac nianke.
2) jednoczesnie mam dalej sie uczyc( jestem na 2 roku, 2 fakultetu i w zasadzie nie mam ochoty przerywac studiow) i to nie istotne, ze studia i praca pochlanialyby czas 7 dni w tygodniu ( studia mam takie, ze zjazdy sa co tydzien piatek, sobota, niedziela od 8 do 20)
3) moj mezczyzna jest leniem patentowanym bo powinien znalesc sobie dodatkowe zrodlo dochodu (czytaj: 2 etat-nie wazne, ze jego praca jest 3-zmianowa i 7 dni w tygodniu-pracuje 7 dni, potem ma 2 dni wolnego i znow 7 dni) wcale zle nie zarabia i jakos nie narzekamy za bardzo na brak gotowki mimo wynajmowania 3 pokojowego mieszkania...a do tego w czerwcu broni prace magisterska...
4) co tydzien mamy omawiac z nim (stryjem) nasze sukcesy zawodowe i plany na przyszlosc...bo jestesmy niezorganizowani i nasze doswiadczenia zyciowe sa za male zeby samemu prowadzic dorosle zycie ( ja mam hmmm...28 lat, a moj mezczyzna 34)
I to wszystko za to, ze stryju kupi sobie mieszkanie i my bedziemy w nim mieszkac ( oczywiscie poki bedziemy spelniac warunki...w przeciwnym razie mamy sie pakowac i wynosic). Co Wy na to, bo mi rece opadly...