reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Ja nie lubię polskiej piłki nożnej a ogólnie kiedyś miałam bzika na punkcie piłki i oglądałam wszystkie mistrzostwa i znałam wszystkie zagraniczne druzyny:-DAle miałam hopla- njlepiej to tych przystojnych piłkarzy pamiętałam;-)
Ja uciekam też spać chociaż przed chwilą leciała lambada na tvp1 i normalnie tańczyć mi się zachciało:baffled::-)Uciekam Dobranoc
 
reklama
Dzień dobry.
Jak mnie nikt nie prześcignie to pierwsza powiem "słowo na niedzielę".
U mnie jeszcze śpią z wyjątkiem Dawida ale on leży w łóżku i ogląda pokój he he.
Wczoraj była mama my jak planowałam pojechaliśmy do Tesco, lubie tam robić zakupy, a ona w tym czasie zdążyła poprasować a jak wróciliśmy to Mariusz ją odwiózł do domu więc bałagan mam nadal a dzisiaj koleżanka z córką przyjeżdża i muszę ogarnąć ale mi się nie chce :zawstydzona/y:.
Z mężem relacje jakby lepsze, już rozmawiamy, ale po jednym dniu nie mogę za dużo stwierdzić.
Kupił mi piękne różę, takich jeszcze nie widziałam biało, zielono, różowe, ale buzi za nie nie dostał tylko powiedziałam dziękuję ;-),a co niech nie myśli że kupi kwiatki i wszystko będzie git , musi sie jeszcze trochę postarać.
A cały wieczór ciągle powtarzał "cieszę się że już ze mną rozmawiasz"
U nasz oczywiście mecz leciał, ale ja nie za bardzo lubię piłkę więc siedziałam na naszej klasie ale tak muliło że szok.

Witam:-)U mnie pochmurno...Dzis po obiedzie jedziemy do Bajlandi z Vanesska,niech sie wyszaleje.JUz widze jak sie bedzie cieszyc:tak::-):-):-):-)

Ania138 jak nastroj dzis u ciebie....awatarek smutny masz:confused:
Mi siostra znalazła w internecie stronki takich Bajlandi w Bydgoszczy i kiedyś się przejedziemy bo nawet nie jest tak drogo :tak: tylko trochę daleko.
No dzisiaj jakby lepszy, a avatarek faktycznie zrobiłam smutny bo ja byłam smutna :-(;-)


a tak wogole to ja ide mys glowe,bo dzisiaj mykamy na 30-ste urodzinki kumpla naszego,,robi dużą imprezke,,no jade na maisto kupic mu prezenta-portfel skórzany,jego żona mi powiedizała,ze by mu sie przydał,bo jego sie rozpadł...potem po kwiaty do mamy jade...no i po 16 jade na imprezke,,a jade do miejscowosci gdzie tesciowa mieszka-:crazy:...a ona juz ze my imprezy w glowie itp,,szkoda gadac,,to ansze zycie niech sie nie wtrynia,,,:tak:;-)
Ewcia trzeba był teściowej powiedzieć ze jak jej zal d** ściska że idziecie się bawić to niech z wami pójdzie ;-):-D:-D.
A tak poważnie to jak się bawiliście?
 
Dzień dobry w niedzielę.
Ja tylko na chwilkę wpadam, życzyć Wam miłego dnia.
Zaraz wybywam do rodziców na obiadek, a potem umówiłam się z koleżanka na kawkę. Dzieci zostają w domku, a my idziemy do kafejki na ploty. Pojawię się pewnie wieczorkiem. Pa!
 
Ja również witam:-D:-D
Dzisiaj w nocy z małą spał mój mąż (po wczorajszej kłótni) więc ja jestem mega wyspana, chociaż jak na złość mała spała całą noc bez kwęknięcia, ale obudziła się po godz.7 i on z nią siedział, ja spałam do godz.9:-D:-D
A dzisiaj robię sobie odpoczynek od wszystkiego i zaraz jedziemy do miasta, tam zjemy obiadek i pobuszujemy po marketach, a wieczorkiem wrócimy do domku. :tak::tak::tak:
 
Dzien dobry.
Ale mi sie nic nie chce. Na szczecie nie wiele musze robic -idziemy do mojej mamy na obiad.
No to zmykam dalej nic nie robic. ;-):-D
 
Dzień dobry! Jestem do niczego:-( Rodzinne życie nocne kwitnie od drugiej w nocy:baffled: więc nie dane mi się było wyspac:dry: Najpierw Adrianek wędrował i chciał oglądac bajkę:szok: potem go ze dwie godziny kaszel męczył. A potem się Madzi włączył tryb cycania i co 15 minut na mnie wisiała:hmm: No ale dniówki już trzy mamy bez. Dobra idę się ubrac bo tylko ja w piżamie biegam:sorry2: I obiadek czas wstawic:happy2:
 
Wszystkie dzisiaj mają wychodne :tak::-D
Czy tylko ja i Sikoreczka w domu siedzimy?

Oj współczuję sikoreczka.
Anakonda tak to niestety już jest z tymi dziećmi, od kiedy Dawidek przesypia praktycznie całe noce ( od 22 do 6:30 ) Majka zaczęła się budzić a to na siusui albo żeby ją przykryć :wściekła/y:.

A jeszcze Wam nie napisałam że kupiłam wczoraj
takie fajne podłoże mineralne do kwiatów nazywa się 4dc crystal, tylko teraz muszę kupić przezroczysty wazon, naciągnęłam też męża na wielki kubek i dwie herbaty z "czas na herbatę". Uwielbiam tam kupować bo te herbaty mają taki smak że mniam, wczoraj kupiłam o smaku "świąt" i "grzańca galicyjskiego", pyszne.

 
Pierwszy raz odkad jest z nami Hanifka spedzilismy dzien sami. Tylko we dwoje...Na pomysl wpadl moj kochany mezulek...Nie poszedl do pracy, swojej mamie oznajmil, ze Hanifka spedzi u niej sobotnie popoludnie, a my spedzimy je we dwoje...tak tez sie stalo...
O 12:00 zawizlismy Mala do babci, ktora bardzo sie ucieszyla na widok wnusi. Od razu mielismy isc, ale maz oczywiscie nie mogl sie oprzec tureckim przysmaka wiec zostalismy na obiadku, po czym pozegnalismy sie z Hanife i pojechalismy do Wesolego Miasteczka...Bylo super...szalelismy jak dzieci. Juz dawno tak sie nie bawilam...jezdzilsmy razem na karuzelach, jedlismy wate cukrowa, gotowana kukurydze i popijalismy czerwona oranzade...czulam sie jak dziecko, wspaniale...
Przed odebraniem Pultki od babci zrobilismy na spokojnie zakupy na caly tydzien i odwiedzilismy po drodze sklep kolegi meza...
Balam sie, ze nasze dziecko bedzie za nami tesknic i plakac, a bylo wrecz przeciwni...Hanifka byla grzeczny, usmiechnieta i nie plakala...nie ma to jak babcia, ktora, z radoscia i cudownie potrafi zajac sie wnuczka...
A tu my przed wyjsciem z domku...
(na balagan prosze nie zwracac uwagi)
pict0990qb2.jpg

pict0991ij2.jpg
 
reklama
Witam! A ja nadal w domku siedze! Obiadek zjedzony, dzieciaki pomarudzone. Byłam dziś na spacerku tylko z Madzią bo Adrianek bardzo znow kaszle i gardlo go boli. Mąż ostro pracuje i garderobę buduje. Eh ciekawe czy się do soboty wyrobi:no: Wątpię i będę musiała gości przyjąc w środku budowy:baffled: Dobra mykam zrobic coś pożytecznego;-)
 
Do góry