reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam wszystkich!
My już po śniadanku (ja i Maciek, bo Grześ właśnie je;-)). Jak do tej pory dzień zapowiada się dobrze. Maciuś w miarę grzeczny, słoneczko świeci przez chmurki. Zaraz zrobię chyba sobię kawkę:tak:.

Sewa no to super, że Jędrkowi się podobało. Ani się nie obejrzycie a Jędruś będzie znał podstawy angielskiego:-D

Sikoreczka mam nadzieję, że Madzia dała Ci pospać chociaż rano.

A ja to chyba się pośpieszyłam z tym chwaleniam dnia -Maciek znów beczy, bo na niego nakrzyczałam jak przyniósł swoją kołdrę i przez nią wylał herbatkę. Teraz mam -posprzątałam i teraz muszę słuchać jego wrzasków i pisków. Znów mnie głowa rozbolała. A sąsiedzi to chyba sobie pomyślą, że jestem wyrodną matką. Ale mam to gdzieś!
 
reklama
dzięki dziewczyny za odpowiedzi, u nas nie ma straży miejskiej, mamy swojego dzielnicowego, jak jeszcze raz pies zblizy sie do Majki to zgłosze to, to jest mały piesek i może nie chce ugryźc, tylko sie bawic, ale wyskakuje z nienacka i szczeka, a Majka od jakiego czasu zaczęła panicznie sie bac psów, a własciciel jeszcze do mnie z mordą :no:
 
Pycha nastrasz go żejeśli dalej tak będzie pójdziesz z tym nap policje i jeśli to nie pomoże to zrób to. Swoją drogą ludzie sa niemądrzy.
No juz myślałam że posiedze sonbie tu dłużej ale Julka wzywa/
Sewa napisz coś więcej o kursie jak przebiegał,:confused:
 
Witam u mnie piekne slonko od rana.Wczoraj Vanesska dostala na urodziny domek teletubisiow i jest nim zachwycona:tak::-):-):-):-):-):-):-):-)
Zdrowka zycze chorowitka!!!Musze zmykac....;-)
 
Dzień dobry wszystkim! Nie dane mi było się wyspac:no: Madzia poległa o drugiej w nocy i spała do 9, ale niestety panowie od centralnego już po 7 rano rozpoczęli cięcie rur jakąś piłą czy innym bardzo głośnym urządzeniem. Dobrze że małych mi nie pobudzili. Teraz zjedliśmy śniadanko i zaraz będzie kawusia:-p Muszę się jeszcze ubrac bo nadal w piżamie siedzę:zawstydzona/y: Jakoś mi to zawsze tak wychodzi że dzieci poubieram a sama chodzę w piżamie;-) Potem pójdę na spacerek,aż się boję wyjścia, bo całe schody mam zastawione gratami naszych robotników. Ciężka przeprawa z wózkiem, syniem i psem:szok: Wczoraj jak wracałam od lekarza to jeden pan nawet nie przerwał spawania kiedy przechodziliśmy:wściekła/y:
Pycha życzę powodzenia z właścicielem pieska. Mój zawsze na smyczy chodzi. Miałam już w życiu kilka psów i zawsze były uczone, żeby nie szczekac na ludzi na dworze. Ale niektórzy ludzie nie myślą!!!!!
Iwonac.28 zdróweczka dla Natalki i dla ciebie.
Bodzinka witaj na "siedzących" :-) Zaglądaj często bo tu się dużo dzieje:tak:
Asiulinka cierpliwości!!!!!
 
Gdzie? do babci a ze lubi jazdę pociągiem :-)moze mu sie przysniło my dopiero w poniedziałek bedziemy jechac i moze tez słyszał jak rozmawiałam zM o wizycie u lekarza wiec sie cieszy ze pojedzie:-D
Co do pieska to trzeba zgłosic dziewczyny maja racje
 
Dzień Dobry!
U nas słoneczko, spacer zaliczony, zakupy zrobione, kawa wypita, Kuba śpi, bo dziś o 6.50 wstał, buuuu....

A jutro mężus przyjeżdża HURAAAA, na całe 6 dni, a w sobotę 13-go robimy imprezę urodzinowa Kubusia...

A tak wogóle to się nie dziwię że mała ma pleśniawki:no: dzisiaj ją przyłapałam jak ciastko jadła gryza ona gryza pies:errr: No Kajtek był zachwycony współpracą:tak:
Sikoreczka nie sądze aby Madzi adostała plesnmiawki od tego że razem z psem jedzą ciastko, pies w swoim pysku ma mniej zarazkó niż ludzie w buzi, wiem że to moż etrochę szokujące, ale ślina psa zawiera coś jakby antybiotyk, wiesz nawet jak pies ma ranę to ja sobi eliże i szybciej się goi, a nawet jak człowiek ma ranęi pies mu ja wyliże to też szybciej się goi... mój Kuba non stop je razem z psem i nawet zabawkami razem sie bawią (ale ztym to staram sie walczyć, żeby Luna Kuby zabawek nie brała, bo ostatnio pożarła dwie).

Byliśmy dziś na angielskim. Jestem w szoku. Moje dziecko, najczęściej nieśmiałe w większej grupie ludzi, chowające się w sytuacjach kryzysowych pod moją kiecę, dziś brylowało w towarzystwie :tak::tak:tak mu się podobało, że nie chciał do domu wracać :tak::tak::tak: I właśnie takie zachowanie Jędrka utwierdziło mnie w przekonaniu, że zapisanie go na takie zajęcia było bardzo trafionym pomysłem.
Sewa no to super, aby tak dalej...

Wlasnie wrocilam od lekarza niedawno. Natalka ma gardlo narazie nie dostala antybiotyku mam jej postawic banki i robic inhalacje no i oczywiscie rozne syropki, musi polezec pare dni w lozku. Mam jej tez zrobic wymaz z gardla i nosa o ktory zreszta sama poprosilam. Z kolei ja mam sobie zrobic przeswietlenie pluc, bo niby lekarka nic tam takiego nie slyszy ale stwierdzila ze za dlugo mi sie kaszel utrzymuje:sorry:.
Iwonka.c to trzymam kciuki i za Natalke i za Ciebie, może jak mała polezy w łóżku to nic gorszego sie do niej nie przyplącze?

potrzebuję rady: sa u nas w bloku 2 psy, które biegaja sobie bez smyczy i najczęściej jest tak, ze wylatuja nagle zza rogu i szczekają i przez to Maja panicznie boi się psów, juz nawet po korytarzu nie chce chodzić, tylko muszę nieść ja na rekach i wczoraj była własnie taka sytuacja, że idziemy po schodach, jedną reka trzymam Majkę, a w drugiej zakupy, a nagle wylatuje szczekajacy pies, o mało nie spadłam z tych schodów, jak mała mechanicznie podkurczyła nogi i próbowała złapac sie mnie, wiec mówie jeszcze w miare spokojnie do sąsiada, zeby wział psa na smycz, a ten do mnie z mordą, że to ja panikuje i nic sie nie stało i nikt mu nie zabroni, zeby jego pies biegał bez smyczy
i teraz nie jestem pewna, ale chyba jest taki przepis ze pies musi być na smyczy????? i jak jest to gdzie coś takiego zgłosic????? tak myslałam, ze może do dzielnicowego, albo do zarządcy budynku???? tylko że pani zarządca już raz wywiesiła karteczke, że psy mają być na smyczy i nic
Z tego co ja się orientuje, to w naszym mieście pies nie musi byc ani na smyczy ani w kagańcu (takie przepisy sa ustalane indywidualnie przez każde miasto, także u Ciebie może być inaczej). Porozmawiaj z sąsiadem i poproś go aby wyprowadzał psa, ale z doświadczenia wiem, ze ciężko będzie Ci wymusić na nim to, możesz powiedziec że zgłosisz sprawę na policji, możesz zgłosić to dzielnicowemu i on się powinien tym zająć. Ale i tak to może sprawy nie załatwić, bo albo facet dostanie mandat, albo tylko upomnienie , bo w sumie pies nikomu krzywdy jako takiej nie zrobił (z resztą zawsze facet może "obiecac" że będzie psa wyprowadzać, żeby uniknąć kary)i pewnie dalej będzie psa wypuszczać luzem. Pisze Ci to wszystko, żebyś wiedział jak to w życiu wygląda i jeśli podejmiesz walkę to może trwac w nieskończoność, najlepiej byłoby załatwić sprawe polubownie, ale ludzie którzy nigdy nie chodzili ze swoim psem na spacer podejrzewam że nie zaczną tak z dnia na dzień tymbardziej w zimę ubierać się i chodzić na spacery... Także czekają cię ciągłe zgłoszenia policji, aż moze to jakoś załatwią.... A sprawdź czy facet ma zapłacony podatek od psa w urzędzie miatsa? pewnie nie ma... i zawsze możesz dzielnicowemu też o tym wspomnieć że pan podatku od psa nie odprowadza... Tak w ogóle to dzielnicowy powinien najpierw przyjść do Ciebie i z Toba porozmawiac w czym jest rzecz i dopiero do faceta iść... POWODZENIA... ale się rozpisałam, sorki jeśli zanudziłam...
 
jeszcze raz dzięki za wszystkie rady, u nas pies musi być na smyczy!!!! byłam u pani zarządcy i sprawa bedzie zgłoszona do dzielnicowego, chciała juz teraz zgłosic, ale nie mogła sie do niego dodzwonić
 
Dzień dobry!

Witam się dopiero teraz, bo od rana biegam za dzieckiem, wiecie, jak to jest :) Mały nie daje mi siąść do kompa nawet na chwilę - mały zazdrośnik ;-)

Iwonka - zdrówka dla córci!

Pycha - ja bym zadzwoniła na straż miejską i złożyła doniesienie. Oni się takimi rzeczami powinni zajmować. Jeśli nie ma u Was faktycznie straży, to koniecznie zgłoś to dzielnicowemu.
Poowdzenia i daj znać, co udało ci się załatwić.
 
reklama
Do góry