Ja to żałuję, że się wcześniej (np. w lipcu) nie wzięłam energicznie za nocnik, chociaż wtedy Maks nawet nie chciał słyszeć o nocniku, więc byłoby trudno... A teraz biega z gołą pupą, w długich skarpetach, koszulce i bluzeczce z długim rękawem, ale nóżki ma cieplutkie, więc chyba nie marznie. Zresztą jest permanentnie w ruchu, nawet jak ogląda bajki to na ogół skacząc po fotelach i kanapach (no czasem przed braćmi koala posiedzi spokojnie...). On lubi siusiać do nocnika, mam nadzieję, że za jakiś czas będzie już biegał w majteczkach....
Z cierpliwością to faktycznie ciężko, kiedy zdarza się jakiś wypadek, ale pewnie właśnie mimo wszystko powinnysmy mieć jej dużo, żeby się dziecko nie zniechęciło.
Pycha, to razem odzwyczajamy maluchy od pampków - super, powodzenia!
Z cierpliwością to faktycznie ciężko, kiedy zdarza się jakiś wypadek, ale pewnie właśnie mimo wszystko powinnysmy mieć jej dużo, żeby się dziecko nie zniechęciło.
Pycha, to razem odzwyczajamy maluchy od pampków - super, powodzenia!