reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam! My już po obiadku. Dzieciaki powiedzmy, że zjadły.:sorry2: Adrianek jest okropnym niejadkiem i trzeba miec duuużo cierpliwości, żeby coś zjadł. Madzi chyba ząbek idzie, bo też dziś tylko skubnęła. Za to ciągle chciałaby na cycu wisiec. :oo: Po obiedzie oboje wykazywali objawy zmęczenia i stwierdziłam do łóżka. Jak tylko położyli głowy na poduszkach to spanie sobie poszło i zaczęła się zabawa.:baffled: No to ich zostawiłam w pokoju niech się bawią. Tylko z tego wszystkiego ja zmęczona jestem, bo się nastawiłam na drzemkę!
 
reklama
Wiecie co się stało? Chciałam iść do łazienki i uderzyłam palcem od nogi w wózek. Palec mi się jakoś tak dziwnie wygiął więc go odgiełam z powrotem. Cały mi zasiniał i spuchł i pojechałam na pogotowie do ortopedy. Zrobili mi rentgena i okazalo się, że nie jest złamany ale był wybiegnięty i mocno stłuczony.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: kazali mi robic sobie okłady z altacetu i brać coś przeciwbólowego, ale jestem zła :angry::angry:a palec tak boli że :szok::szok:.
 
Jusia oj Ty biedulka jesteś ale musisz być silna Babką skoro tyle już wytrzymałaś podziwiam.

Iwona.c to współczuję, i co masz już dotęp do fatek na październikowych? próbowałam interweniowac ale nie wiem czy cos wskórałam?
 
Dzięki dziewczyny:-). Nie jest najgorzej boli jak chodzę, ale da się przeżyc.

Elisabeth nie nie mam:no:, ale dzięki, ze próbowałaś;-):-)

A co tu wieczorem taki spokój:confused:. Pewnie wszystkie mamy zaczną pisać później jak ja już pójdę spać;-):rofl2:, a dziś muszę sie wcześnie położyć bo jutro mam pełno zajęć i gości ( to trzeba posprzątac zrobić większe zakupy itp).

Idę sobie okład zmienic, mówię wam ale mam spuchniętego tego palucha, a jaki siny:szok::szok: to szczęście że nie złamałam
 
Helloł..ja wróciłąm już...
Byłam u szwagierki,bo jak jechałąm do babci to zadzwoniłą moja kumpela ze jedzie juz PKS-em do Słupska i mamy jechac na ploty do szwagiekri na wieś.NO to plany sie zmieniły,,u babci byłam godzinke,a potem na wieś..pogadałyśmy,,one już mają plany na środe wolną,zeby nad mozre jechac,,ale ciekawe co z pogoda....

Jusia ojej współczuje tobie i niuńce,na pewno wszystko bedize dobrze.Świetna wiadomosć,ze małęj jedna dziurka znikła a druga powoli znika..super,,,,nie martw sie na zaś...buziaki

Iwona oj kurcze ałaa ale musiało boleć,,neich maż masuje ci hehe
 
Szczerze mówiąc to sama sie dziwie ze to wszystko wytrzymałam ale to w pewnym stopniu moge podziekowac mojemu M bo zawsze mnie wspierał i razem przez wszystko przechodzimy on tez sie przejmue jak cos małej dolega:tak:;-)A co do pobytu w szpitalu to nie miałam na kogo liczyc zeby mnie zmienił choc na chwilke M pracował i nie dostał urlopu :wściekła/y::-(Tescie tylko przychodzili na odwiedziny a moja mama to chyba na niej sie zawiodłam najbardziej bo wiedziała jak ja nie znosze szpitali a tu taka próba wytrzymałości :-(I wiecie co byłam strasznie załamana jak od mojej siostry mały lezał w szpitalu to moja mama zmnieniała sie z moja siostra była u nich cały czas a ja na to nie mogłam liczyc ale moge powiedziec ze jestem z siebie dumna ze to wszystko wytrzymałam :tak:i nie musze nikomu dziekowac ;-)
 
reklama
Dzieciaki już zaśpione i mam chwilkę wolną. M przyszedł z pracy i oświadczył, że pojedzie z synem do tego szpitala, oczywiście wpierw zapytał czy tego zabiegu nie można przełożyc:wściekła/y::angry::growl: Ale przynajmniej mam jedną sprawę z głowy.
Wzięłam się za porządki w szafach. Zaczęłam od moich a już mam ogromny worek do wyrzucenia:szok: Aż się boję ruszyc rzeczy od małych bo mi pewno worów braknie. :sick: Tyle że ich rzeczy idą na strych "dla potomnych" hehe.
IwonaC współczuję! Obyś jutro dała radę chodzic, bo to po nocy jeszcze bardziej boli.
Jusia to trzymamy kciuki za następne wyniki, a co do mamy to ja na moją też tak mogę liczyc!:dry:
 
Do góry