reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Iwonka2006 wlasnie przeczytalam twojego posta i to naprawde nalezy zostawiac im samym...... wiem co mowie przeszlam przez to z moim rodzicami:-:)no: i to byl STARSZNY KOSZMAR
 
reklama
iwonka2006 - ten twój teść:angry::angry:. Podziwiam twoją teściową, że jeszcze to znosi.
Co do świadkow to muszą być pełnoletni i to tyle jeżeli chodzi o warunki jakie muszą spełniać. Natomiast wiem, że są przesądy, że świadkowie powinni być stanu wolnego ( bo w innym przypadku przynoszą pecha) i świadkowa nie powinna być w ciąży ( bo niby później panna młoda może nie mieć dzieci):baffled::confused:. Tak slyszałam. Moja świadkowa była w ciąży i jakoś mama 2 dzieci, więc to głupie i się nie sprawdziło.
Wogóle jakoś nie bardzo wierzę w te wszystkie przesądy i zabobony, bo są bez sensu.
Np.: jak byłam w ciąży i ktoś pukał do drzwi to patrzyłam przez judasz kto. Kiedyś widziała to moja babcia(śp) i mnie zdzieliła, bo dziecko będzie mieć zeza. Natalka zeza nie ma:-D. To tylko jeden z przykładów, a można je mnożyć.
 
Dzien dobry....
Moje dziesko jeszcze sobie smacznie spi,a ja juz wstalam,zjadlam śniadanie i robie kawe....ciekawe do ktorej mały gad bedzie spal...
U mnie pochmurno dzisiaj jak cholewka..ide czytaccc
 
Iwonac no o tym to nie slyszalam ze w ciazy przez judasza nie mozna patrzec:no::-DJa tez nie wierze w przesady ale chcialabym znac wszystkie opinie:)))
 
Iwona.c - na pewno wszystko będzie dobrze z mężem - trzymam kciuki!!

Co do afer na forum... kiedyś czytywałam sobie i pisałam co nieco na wątku dla macoch, ponieważ sama jestem macochą i mogłabym książkę napisać na temat tego, jak trudny i czasami wręcz prze...any jest to temat - mimo całej dobrej woli i tak dalej. Krótko mówiąc - gdybym dziś stanęła przed wyborem czy związać się z facetem, który ma dziecko z poprzedniego związku - zastanowiłabym się chyba tysiąc razy bardziej gruntownie i wydaje mi się, że nie podjęłabym takiej decyzji. Tak jak mówię, ocean dobrej woli czasem nie wystarcza do tego, żeby sprawy układały się dobrze :-( Ale generalnie chcę napisać Wam o tym, że na wątku dla macoch jest pewna panna, uwielbiana tam przez wszystkie wierne wyznawczynie, która fakt ma trudne pasierbice ale sama urządza taką jazdę, że potrafi np. nie wpuścić do domu pasierbicy, która przyszła bo zapomniała zeszytu do szkoły (!!!), wyrzuca do kosza nie sprzątnięte rzeczy dzieci, a ich matkę zdarzyło jej się określać mianem "starej k...y". I kiedy matka tych dzieci oświadczyła, że dzieci nie będa przychodziły do jej domu, skomentowałam to tak, że wreszcie podjęła właściwą decyzję - a zgadnijcie jaka była reakcja tych wszystkich fanek tej macochy? Ależ na mnie najechały - że w ogóle nie mam racji, a tamta kobieta jest wręcz święta.
Niepotrzebnie wdałam się w dyskusję z osobami prezentującymi taki hmmm "specyficzny" światopogląd bo potem stwierdziłam, że są tak zaślepione, że i tak nic nie zrozumieją a ja się niepotrzebnie wkurzyłam na taką beznadzieję!
Dodam, że mój pasierb (teraz "pasierb na odległość") też mi mocno potrafi zadziałać na nerwy (ostatnio przez to, że na wakacjach ciągle odpychał od siebie Maksa :wściekła/y: wyrywał mu z rąk rózne przedmioty, szarpał go za rękę i generalnie zachowywał się jak mały ssman w stosunku do brata a mądry tatuś w ogóle nie raczył reagować ani zauważać takich akcji) ale w życiu bym go ani nie uderzyła, ani złego słowa nie powiedziała o jego mamie jakiekolwiek mam na jej temat zdanie. Prawdopodobnie gdyby był moim własnym dzieckiem, też mógłby się tak zachowywać - z zazdrości, z bezmyślności - ale w stosunku do własnego dziecka pewnie reagowałabym bardziej stanowczo i sprawy poprawiłyby się w krótkim czasie, a jak się próbuje delikatnie i dyplomatycznie, przy czym tatuś zero reakcji, to g...o to daje niestety :wściekła/y::-( A potem jestem oskarżana o "czepianie się" bo nie pozwalam szarpać własnego dziecka albo oczekuję, żeby pasierb odzywał się do mnie w sposób powiedzmy hmmm przynajmniej w miarę uprzejmy zamiast ciągłego "o Jezu o co ci chodzi?" kiedy proszę żeby się ubrał bo wszyscy na niego czekają i chcemy iść na śniadanie itd. Mówię Wam, prze...ane bywa życie macochy, nawet tej na odległość!
 
nono widze,ze dyskusja żwawo wczoraj tu szła....dziewczyny dajcie już spokoj tym mamuśkom,niech robią jak chcą,widocznie one tak postepują i to ich życie...a wy tu dyskusja,,,zaraz kłócić się będziecie....

Iwonka no niezlego mas ztescia,a że twoja teściowa go przyjęła z powrtotem,ja nigdy bym nie przyjełaaa:wściekła/y::szok:....
iwona.c28 jak mężulo,mam andzieje,że wszysytko oki...
A wi idziecie z a przesądami...brr ja tam nigdy w to nie wierzylam i nie wierze...
 
Agatka i jak sie skonczyla sytuacja z tesciami jesli mozna spytac?
Olak wspolczuje naprawde rozumiem cie dobrze,ja mieszkalam tez w mieszanej rodzinie.
 
OOO to ja widze,ze olaK tez wdala sie w jakas dyskusje...najlepiej to sie nie wtracac do tego....do innych osob gadek...
OLU a ile twoj pasierb ma lat?? No to nieźle,a co nakrzyczec na niego albo uwage mu zwrocic to mozna prawda,??przeciez trezba zareagowac jakos...OLu popierammmm
 
iwona.c28 jak mężulo,mam andzieje,że wszysytko oki...
.


Ewcia - jeszcze nie wiem ma wyłączony telefon:-(. Nie wiem czy już po operacji czy jeszcze w trakcie. Jak coś bede wiedziała to napewno powiem.

OlaK - masz prawo zwrócić mu uwagę w końcu nie może robić co mu się tylko podoba
 
reklama
Hej dziewczyny:-)Ale zażarta dyskusja wypłynęla wczoraj Nawet nie przypuszczałam:tak:. Nie ma co rozdrapywać tamtego tematu bo jeszcze będziemy mieli wojne na całego, a po co . Napisze tylko tyle że do wszystkiego co się tutaj pisze trzeba zachować dystans, patrzeć palce.Posty mają to do siebie że każda prawda będzie oceniana przez pryzmat tego jak ktoś coś napisze a z prawdą to może nawet mieć niewiele wspólnego.Na różnych forach sie udzielałam i nauczyłam się już nabierać dystansu do wielu spraw Skoda psuć sobie nerwy na wirualne problemy:tak:;-)
Iwonka to twój teść jest niezły Szkoda twojej teściowej ale jak już napisałaś to ich życie
Ola K gdzieś doczytałam post na temat metod wychowania twoich teściów. Muszę przyznać że troche się uśmiałam:-D choć chwilami wyglądało to przerażająco.Ale daleko szukać nie bedę moi teście porafili zostawić pięciletnie dziecko same w domu a smi pojechać na kawkę do ciotki bo akurat wtedy Jasiek nie miała ochoty jechać:szok: A ja mojemu mężowi urodził się młodszy brat a mój M miał wtedy siedem lat , często zostawiali mu malca na całe dnie:szok:. Nie zmienia to faktu że teściowa potrafi mieć do mnie pretensje o to że zostawiłam malutką Julkę samą w pokoju obok Julcia wtedy nawet nie umiała się obrucić i już prawie spała:szok:
 
Do góry