reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Uf zjadlam w koncu sniadanko,gardlo mnie ciagle boli i tez mam katar i zaczynam kaszlec.Mnie tez sie normalnie chce spac,razem z dzieckiem na drzemke dzis sie walne.
Agatka ty masz taki prawdziwy duzy basen na ogrodzie?
OlaK Skoro wiesz ze juz nic go nie zmieni to musisz zyc tak jak do tej pory i przymruzac oko na jego zachowanie,ale mimo wszystko ja bym walczyla o swoje.Ja swojemu niektore rzeczy powtrazam 1000 razy i czasem sama sie z siebie smieje ale i tak znow mu npowienm co mam do powiedzenia bo taka moja natura ze nie umiem przemilczec pewnych spraw.A mialam sie spytac ciebie jeszcze czy twoj maz jest idealny pod wzgledem czystosci,tzn sprzatnie po sobie szklanke,talerz,ubrania czy cokolwiek po sobie??????
 
Dziewczyny kto pije kawke, ide zrobic sobie bo padne zaraz,normalnie usypiam,chyba cos z cisnieniem jest naprawde.U mnie sie za chmurzylo po calosci i jakos chlodniej i przyjemniej jest.Mam nadzieje tylko ze bnie bedzie padac bo poscielowe piore.
 
Iwonka ja właśnie pije kawe,już pól upiłam.
Ide roczesać włosy,dziecko mnie ciągnie na dwór,a mi sie nie chce okropnie.Jejku jak ja bym chciała mieć włąsne podwóreckzo,kurcze pełen luzik,właśne podwóko....moje marzeniaaa nie do spełnienia-chyba:baffled::sorry2::rofl2:
 
hej kobiety

jestem wykończona, jeszcze chyba nigdy nie przezyłam takeigo stresu jak dziś, ale od poczatku.... wyszłam z Majką na zakupy, skreciliśmy w taką boczną uliczkę i nagle patrze, a przy samochodzie facet klęczy, podchodze bliżej i słyszę ze on cos próbuje krzyczeć, wołac, nadle słysze "dusze sie" :-( a ja sama nie wiem co robić , normalnie stoję jak słup soli :-( a facet nadle gruchnął na ulice, a mi przez mysl przeszło, ze na moich oczach człowiek umarł :-( a ja mu nie pomogłam :-( dzięki Bogu nadjechały auta, ktoś tam wysiadł, a ja oprzytomniałam, za telefon i dzwonię na pogotowie, ale oczywiście w pierwszej chwili zapomniałam numeru :-( za chwilę przybiegli policjanci, bo to koło komisariatu było i sie nim zajęli, okazało sie że facet miał atak padaczki, tak mówił facet, który akurat podjechał , bo pogotowie dośc długo nie przyjeżdzało, a ja już poszłąm, bo moja Maja to wszystko widziała i już zaczęła popłakiwac i mówić "pan pan" i pokazywac na tego leżącego :-( powiem wam, że do teraz nie mogę dojśc do siebie i cały czas mam to przed oczami
 
Pycha o matko boska.
Ja tez bym chyab stałą jak słup soli,niby człowiek cwany z ewie co robic,a jak docvhodzi co do czego to nic nie wiemy jak zaczac ii pomoc.ludzie a mala jak?? juz nie mysli o tym...
 
Ja właśnie teraz piję kawkę, ale Wy pewnie już jesteście po.

Iwonka, no własnie mój chłop jest porządnicki. Owszem sprzątnie po sobie, ale rzadko pomaga mi w sprzątaniu "ogólnym" chociaż potrafi wszystko świetnie zrobić - tylko uznał że skoro ja "siedzę" w domu to mam wszystko robić bez jego udziału. Warto wspomnieć, że przed ślubem, gdy np. ja jechałam w weekend na zajęcia na uniwerku, sam sprzątał całe mieszkanie, robił zakupy i przygotowywał obiad.... ech wspomnienia!

A moja teściowa ogólnie rzecz biorąc to ma bardzo dobre serce, tylko czasem takie pomysły, że szok. Nie zostawiłabym Maksa pod jej opieką, zresztą ostatnio sama powiedziała, że bałaby się z nim zostać (on jest bardzo przywiązany do mnie i robi dzikie sceny, w tej chwili praktycznie tylko ja i opiekunka możemy się nim zajmować, nawet przy własnym tatusiu potrafi potwornie histeryzować...)
 
Ola K. wspólczuję ci sytuacji z mężem :-( ja sobie nie wyobrażam, zeby mój mi tak powiedział, czasami nawet ja mówię do niego, że trzeba posprzatac, a mi sie nie chce, to on sam mi mówi, żebym dała sobie spokój albo pomaga mi i jeszcze nigdy mi nie wypomniał że siedzę w domu, a on zarabia

a u nas pogoda w kratkę, raz swieci słońce, a raz najdą chmury,

i tak dla polepszenia humoru, muszę pchwalić moją Maję, wróciłyśmy do domu, przebrałam ją , bo w międzyczasie zrobiła coś grubszego :no: rozpakowuję zakupy i mówię do niej, "idź się połóż spac, a ja zaraz przyjde", a ona grzecznie poszła, położyła sie, pogadała i usnęła :-):-):-):-) a ja nie musiałam do nie nawet zaglądac :-):-):-)
 
Pycha, ojej ale przykra historia. Mam nadzieję, że facet dojdzie do siebie - też bym pewnie zamarła na Twoim miejscu!!
Chociaż jak kiedyś mój ojciec stracił przytomność - i byłam przekonana, że umarł - to w ciągu sekundy już dzwoniłam po karetkę - no ale to był mój tato....
 
reklama
Ewcia całe szczęscie mała szybko zapomiała, ja coś w tym stresie zaczełam jej opowiadac, ze pan sie położył, bo był zmeczony, a potem juz na całkiem inne tematy i spoko zapomniała, a jeszcze dodam, ze ręce to mi sie chyba jeszcze nigdy tak nie trzęsły, nie mogłam nawet telefonu z torebki wyciągnąc :-(
 
Do góry