Novaczka tyle ze ona nie dala sie nawet polozyc na lozku zadnym bo wiedziala ze chce ja uspic.i tak przez dwa dni...
Ja Cie rozumiem, bo u mnie też tak było, leciała na twarz, ale położyć sienie dała, a to, że zasypia na kolanach odkryłam przez przypadek, jak ją chciałam po prostu uspokoić, zeby nie płakała.. ale co mi po tym, przecież nie będę z nią całą noc siedziała.. ale nie panikuję zanim nie sprawdzę, po prostu trzeba ją gdzieś wywieźć i przetestować.
A moje dziecko ostatnio bije rekordy w spaniu. Wychodzi jej "4" i śpi czasem po 4 godziny. A w nocy zdarzyło sie, że poszła o 20, a wstała o 9 rano. Ale to tylko raz, teraz znów wstaje o 7, a o 9 już pada i jak na razie śpi do tej pory! A rano to juz też nie ma spania. Mleczko, nocniczek i potem ewentualnie, ale jakoś ja nie umiem tak, ze ona się bawi, a ja śpię..
Iza, no co Ty! Ona ma aniołka wymalowanego na twarzy! Ale wiem, to my mamy potrafimy (w tym wieku- potem czasem się to zmienia, a dzieci potrafią się świetnie maskować) poznać prawdziwe oblicze naszych dzieci.. ;-)
Vici, a jak tam z chodzeniem Victorka? Martyna się boi. Ona to traktuje jako świetną zabawę, wygłupia się i prąży i jak straci równowagę, to zamiast klap na pupę, to leci głowoą na podłogę Muszę ją chyba nauczyć upadać.. Tylko jak? No i sama nie próbuje. Od nas, czyli "z ręki do ręki" owqszem, ale sama nie ryzykuje. Z jednej strony to się cieszę, bo nie upadnie, ale z drugiej strony kto nie ryzykuje.. A może po prostu brak mi cierpliwości??
No, chyba czas na mnie, bo już słyszę grzechotkę, co oznacza, ze dziecię obudzone i bawi się pieskiem..
Pozdrawiam. W Łodzi upał..