reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Iwonka tez sie z Toba zgadzam ze karmienie juz dwa czy trze razy zbytnio nie chroni juz przed alergia :no: - najwazniejsze jest pierwsze pol roku niektorzy mowia ze pierwszy rok :-) a poza tym trzeba byc na diecie bez tych wlasnie alergenow
wiem doskomale ze uczula nie tylko jedzenie ale chodzilo mi o to ze jedzenie jest w sumie glownym winowajaca i jak sie to "przegapi" to pozniej moze przejsc marsz alergiczny i wtedy uczulaja nie wiem np kurz plesn czy pylki
Leika a co do schematow zywienia to tak jak napisala Iwonka lub w kazdej gazeci praktycznie dla dzieci masz tabele zywieniowa - jaki produkt i kiedy (oraz ktore pozniej jesli jest minimalne zagrozenie alergia):-)
 
reklama
Witam wszystkie mamusie :-) A propos karmienia cycem i braku chorób mogę powiedzieć tyle, że Maksio mimo karmienia cycem często łapał różne infekcje i niestety czasem musiał brać antybiotyki. Karmiłam go przez 9 miesięcy.
Natomiast jeżeli chodzi o alergię, to ma od kilku miesięcy trochę szorstkie policzki i nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale lekarka mówi, że w takim natężeniu to mam się w ogóle nie przejmować.
U nas nadal śnieżnie, byłam na zakupach, wydałam jak zawsze za dużo :-( .
A propos samopoczucia Maksia po wtorkowym zabiegu odklejania napletka powiem tylko tyle, że jutro przy kąpieli ma mi towarzyszyć pani doktor, która pomoże mi z jego siusiakiem. Niestety z mężem nie dajemy sobie z tym rady - horror, koszmar i można jeszcze wstawić dowolne inne określenia. Wczoraj przepłakałam z tej okazji pół wieczoru. Nawet chcieliśmy dziś jechać znów do chirurga ale pediatra powiedziała, żebyśmy dali dziecku odpocząć, bo on się już bardzo boi. Myślę o tym, żeby zadzwonić do położnej, która opiekowała się nami po porodzie, może będzie chciała sobie dorobić trochę w najbliższym czasie. Niby "drobny zabieg" ale kurczę to chyba wcale nie wygląda teraz tak, jak powinno!

Pozdrowionka dla wszystkich :-)
 
U nas niestety pomimo prawie rocznego karmienia piersia niestety potzrebny byl trzy razy antybiotyk :-( wiec nas karmienie nie zabezpieczylo pomimo stosowania tylko i wylacznie karmienia piersia do 8 miesiaca wlacznie ale jak narazie przed alergia nas ochronilo (odpukac:-) )
 
Co do karmienia, to u nas trwało 9 m-cy i też nie uchroniło malucha przed katarem. Również w pozostałych kwestiach zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Ostatnio czytałam nawet, że karmienie po roku nie ma sensu, bo składniki w mleku są już niewystarczające.
Sewa - wydaje mi się, że z tego karmienia to ty masz więcej szkody, niż dziecko pożytku;-). Tylko się na nas nie obrażaj, w końcu każdy może robić, co chce:tak:.
 
reklama
Właśnie się dowiedziałam, że dziecko mojej koleżanki z podstawówki jest chore na porażenie mózgowe i jeszcze inne choroby. Kurcze, nawet nie wiedziałam, bo nie mam z nią kontaktu:-(, chociaż ostatnio widziałam ją, jak jechaliśmy autem do rodziców. Zbierają pieniądze na leczenie.
 
Do góry