reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Brenda - a jak wchodzisz:confused:, ja zawsze przez subskrybcje wątków i mam wszystko na bieżąco.
 
reklama
Witam!

Cloe - zazdroszczę! Fajne macie plany :))) My też myślimy o wyjeździe za granicę, ale to dopiero latem...

brenda- mnie czasami też to się dzieje, wrzuca mnie z powiadomień w sam środek wątku - w posty np. z września :confused:
 
Ja powiadomienia wyłączyłam, bo zaśmiecały mi skrzynkę i zawsze patrzę do subskrypcji.
U nas piękne słońce, jak mały się obudzi to zmykamy na spacerek:tak::-).
 
Witam,witam.
Cloe ale superowato macie,a jeszcze tutaj taka brzydka pogoda,a tam zapene inne klimaty i cieplutko.Pozazdrościć.

Brenda chyba nieźle wam ta kłótnia poszła,może jakaś rozmowa czy coś w tym stylu.Bo rozwód to już na zawsze i kiepsko.
Moja siostra się rozwiozdła i teraz żałluje,bo jak dostała już decyzje,że jest rozwiedziona to aż płąkała,bo tak jej żal,tym bardziej,że mają syna.
 
Zuzia jedziemy do Szklarskiej Poręby -mam nadzieje ze snieg bedzie :-)
a tesciowa sponsoruje wyjazd :-) :tak: :-) aleoglonie jest w porzadku nigdy nie mialam z nia zadnego spiecia pewnie ze czesto cos mi sie tam nie podoba ale staram sie nie wchodzic z nia w konflikty i przemilczec czy porozmawiac z Michalem no bo po co spiecia i jakies nieporozumienia w koncu to rodzina no nie? Lepiej sie czasem usmiechnac i przemilczec a wazne by mala miala dwie babcie i dwoch dziadkow :-) (zreszta druga synowa tesciowej wlasnie mowila jej wszystko co mysli klocily sie strasznie mimo ze tesciowie robili dla dziewczynek doslownie wszystko i teraz sie nie odzywaja a teciowie nie widza dziewczynek :szok: :confused: )
tylko przeraz mnie jeden pokoj w szklarskiej ale podobno duzy :-D :-D :-D
 
Shady pisałam że we wszystkim go wyręczała bo jest jedynakiem, czyli dla niej oczkiem w głowie. Nie twierdzę że wszystkie jedynaki są niezaradne, bo to zależy oczywiście od wychowanie rodziców. A ona niestety zrobiła mu krzywdę tym że za niego wszystko załatwiała. Teraz on cały czas myśli że mamusia za niego wszystko załatwi a mnie to wku ... Ja jestem inaczej wychowana, zawsze mogłam liczyć tylko na siebie, bo moi rodzice są rozwiedzeni i byłyśmy z siostrą tylko z mamą (ojciec nas olał krótko mówiąc), więc mama zapracowana, zabiegana nie miała dla nas dużo czasu, bardzo ją kocham i wdzięczna jestem jej za wszystko co dla mnie robiła, ale jak się domyślacie pieniędzy brakowało i od młodości musiałam kombinować żeby te parę złoty dla siebie zarobić. A mój mąż jest nauczony że mama da i najgorsze jest to że teściowa to samo robi wobec Majki, tzn. wszystko by jej kupowała i na wszystko pozwalała, dokładnie to samo co robiła z synem.
 
co do znaków zodiaku to ja - panna, on - wodnik, tez podobno naajgorzej dobrana para :eek:

a co do wychowania: to mój Darek ma jeszcze brata i siostre i wszyscy oni są nauczeni że tatuś wszystko załatwi, wybawi z każdej opresji, a mamusia poda obiadek pod nos, wypierze, wyprasuje, posprzata :no::-( no i niestety teraz są fatalne skutki :-(

cloe fajnie macie z tym Egiptem
ja sobie wymysliłam że pojedziemy do Włoch, bo tam mam kuzynke, ale co z tego wyniknie to zobaczymy :confused:

brenda ja tez tak miałam, pomimo ze wchodziłam przez subskrypcje :-( i jakos samo się zrobiło, że znów jest dobrze :confused:
 
Brenda - a jak wchodzisz:confused:, ja zawsze przez subskrybcje wątków i mam wszystko na bieżąco.

brenda Jak tak samo jak zuzia i jest ok:tak:
Moi rodzice tez sie rozwiedli jak bylam mala tyle ze mnie wychowywal moj tata a moja mama moja siostre.Tak jakos wyszlo ale dlugo by o tym opowiadac.A wiadomo jak ojciec to ja za caly dom odpowiadalam tzn pralam,sprzatalam,gotowalam,robilam zakupy i wczesnie zaczelam prace zeby miec cos dla siebie.Nikt sie nademna nie litowal jak bylam chora czy wogol.Zadnych czulosci typu przytulanie czy slowa Kocham cie tato bo i on mi tego tak nie okazywal choc wiem ze bardzo mnie kocha.Moj Robert wychowal sie w "normalnej" rodzinie gdzie panuje wielka milosc i do dzis gdy on ma 29 lat a siostra 19 to kiedy nie spojrze na nich to wiecznie sie przytulaja,mowia kocham cie itd.Robert tez zawsze mial wszystko podstawione pod nos a teraz jak on woei ze ma katar czy boli go cos to mnie to nie rusza a jego rodzice juz by pol apteki mu do domu przywiezli.Robert moj kilka razy dziennie mowi ze mnie kocha i oczekuje zebym ja tez mu to co chwile mowila ale ja tak nie umiem.Kocham go choc czasami nie nawidze.Do Vanesski moge 100 razy dziennie mowic ze ja kocham ,moze dla tego ze to dziecko ale nad doroslymi nie umiem tego okazac bo nawet nie chce.Wydaje mi sie ze to jest skutek tego ze bylam wychowana w rozbitej rodzinie i tak to we mnie tkwi.Dlatego w miare mozliwosci bede sie starala utrzymac moja rodzine razem ze wszystkich sil.(no chyba ze juz bedzie tak strasznie to wtedy wiadomo)Ufff ale sie rozpisalam:-p :-p :-p :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: :zawstydzona/y: Wybaczcie:-)
Moje slonko spi a juz sobie posprzatalam i mam chwilke wolnego.Vanesska jest taka nie dobra:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Wlazi na stolik szklany na ktorym stoi kwiatek bardzo duzy i wyciaga z doniczki kamienie.Dzis juz 20 razy ja z tamtad zdejmowalam.Nie daj ....jakby ta szyba pekla:szok: Ale do niej nic nie dociera i do tego mnie gryzie jak ja z tamtad sciagam i to naprawde bolesnie:baffled:
 
Czesc,
maly wlasnie uskutecznia drzemke, a ja moge sie troche pobyczyc. Za trzy tygodnie przyjezdza wkoncu moja mama:tak: :-) . Ciesze sie bardzo, bo nie widzialysmy sie od sierpnia. Wprawdzie telefonujemy codziennie,a le to nie to samo.
Cloe fajnie, ze jedziecie, choc w Egipcie jest chyba dosc niebezpiecznie, my w kazdym razie zrezygnowalismy, a tez mielismy zamiar jechac:no: Na razie nie myslimy o urolpie, bo nie ma na to czasu:no: Jedyne, co napewno zaplanowane, to wyjazd do Zakopanego po Bozym Narodzeniu 2007,a reszte sie zobaczy.
Moj maz tez juz bardzo wczesnie musial byc samodzielny, a teraz nie ma problemu z niczym praktycznie:tak: . Ja i on to tez mieszanka wybuchowa, on skorpion ja strzelec (choleryk;-) ) wiec mamy wesolo czasami:laugh2:
 
reklama
Do góry