anaconda27
styczniówka2006
Ja też mam czasami dość swojego męża, zwłaszcza za jego brak obrotności, ale niestety to wina jego mamusi, która zawsze we wszystkim go wyręczała (bo to jedynak) i wyrósł z niego taki niedołęga, kur... można się nabawić. Muszę się stąd wyprowadzić, żeby chociaż teściowej codziennie nie oglądać (ale męża zabiorę ze sobą)