reklama
Ja praktycznie tez nie miałam mdlosci porannych, zamiast tego miałam wieczorne zwłaszcza jak zjadłam jogutr:-) ale zamiast tego miałam inne atrakcje krwawienia zagrazajace poronieniem, plamienia upławy, stawiania brzuszka...ciekawe co bedzie nastepnym razem
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
noelia Czytalam gdzies dzisiaj w internecie na temat tych suszarek.Widzialam ceny od 900zl a czas schniecia od 20 do 70 minut.
No to wspolczuje wam takich porodow.Ja rodzilam od podlaczenia kroplowki z oksytocyna o 8 rano do 16;00 z czego w samych bolach non stop bez przerwy to 6 godzin.
No to wspolczuje wam takich porodow.Ja rodzilam od podlaczenia kroplowki z oksytocyna o 8 rano do 16;00 z czego w samych bolach non stop bez przerwy to 6 godzin.
Słyszeliscie o tym dziecku uposledzonym ,któremu rodzice kazali lekarzom powycinać narzady płciowe i gruczoły piersiowe żeby nie rosła , i coś jeszcze z kosciami jej zrobili
aż mi sie niedobrze zrobiło jak to usłyszałam ,wiem że rodzicom jest cieżko ,ale takie rzeczy robic to ciut przesada,
aż mi sie niedobrze zrobiło jak to usłyszałam ,wiem że rodzicom jest cieżko ,ale takie rzeczy robic to ciut przesada,
noelia Czytalam gdzies dzisiaj w internecie na temat tych suszarek.Widzialam ceny od 900zl a czas schniecia od 20 do 70 minut.
.
Jezusicku naprawde tak krótko suszy a my się tu męczymy tyle dni ,jak kasy więcej będę miała to napewno pomyśle nad nią
Słyszeliscie o tym dziecku uposledzonym ,któremu rodzice kazali lekarzom powycinać narzady płciowe i gruczoły piersiowe żeby nie rosła , i coś jeszcze z kosciami jej zrobili
aż mi sie niedobrze zrobiło jak to usłyszałam ,wiem że rodzicom jest cieżko ,ale takie rzeczy robic to ciut przesada,
słyszałam
dla mnie to przesada
lena3004
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2006
- Postów
- 175
Witam
Wpadam tylko się przywitać, bo malutka popiskuje.Czytam co tam naklikałyście, przynajmniej staram sie być na bieżąco.Ja na mężulka nie narzekam, stara sie jak może, pracujemy razem , więc i obowiązki dzielimy na pól.Co prawda przy małej to długo nie posiedzi, bo nie ma cierpliwości, ale za to nie pamietam kiedy ostatni raz myłam gary:-) Zawsze coś.
Wpadam tylko się przywitać, bo malutka popiskuje.Czytam co tam naklikałyście, przynajmniej staram sie być na bieżąco.Ja na mężulka nie narzekam, stara sie jak może, pracujemy razem , więc i obowiązki dzielimy na pól.Co prawda przy małej to długo nie posiedzi, bo nie ma cierpliwości, ale za to nie pamietam kiedy ostatni raz myłam gary:-) Zawsze coś.
reklama
Podziel się: