reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Jak to jest z tą adopcja, a raczej wyborem dziecka? Przypisują konkretne dziecko danej rodzinie czy wskazujecie dziecko sami. Nie chodzi mi o plec tylko dosłownie tego a nie innego małego ludzika.
 
reklama
Dostajesz telefon że jest taki o taki mały człowieczek jedziesz poznać dokumentację później jego i podejmujesz decyzję. Nie dają ci do wyboru kilku jak w sklepie :)
Jak to jest z tą adopcja, a raczej wyborem dziecka? Przypisują konkretne dziecko danej rodzinie czy wskazujecie dziecko sami. Nie chodzi mi o plec tylko dosłownie tego a nie innego małego ludzika.
 
My właśnie mamy ado-synka. Też nie deklarowaliśmy płci.
Ale w naszej grupie to była loteria i płciowo wyszło pół na pół mniej więcej. Więc to chyba nie jest tak, że zawsze się trafi facecik.


Decyzja o adopcji nie była najtrudniejsza. Najtrudniejsze było oczekiwanie na kolejne etapy, bo a nuż nas nie puszczą dalej?
A u nas ci co zadeklarowało że chcą dziewczynkę czekali dużo dłużej a ci co chcieli chłopaka albo płeć obojętna (wszyscy dostali chłopaków ) czekali krócej
 
Jak to jest z tą adopcja, a raczej wyborem dziecka? Przypisują konkretne dziecko danej rodzinie czy wskazujecie dziecko sami. Nie chodzi mi o plec tylko dosłownie tego a nie innego małego ludzika.
Nigdy nie wiadomo jakie dziecko (jaki wiek, płeć, jakie choroby) zostanie oddane do adopcji. A zadaniem Ośrodka jest znalezienie dla każdego dziecka nowych rodziców.
Mają więc grupę takich jak my, wyszkolonych i sprawdzonych i przeglądają kto by sprostał opiece nad danym dzieckiem. Bywa że ich propozycja jest zupełnie inna niż to co żeśmy sami zadeklarowali.
 
Kuzynka wychowuje dziewczynke z zespołem po alkoholowym, nie wiem jak to sie nazywa... w kazdym razie maja z nią sporo pracy. Ale efekty widać... mała powoli zaczyna mówić. Szybko trafiła do nich, bo miała mniej niż rok i najpiew rodzina zastępcza, a od jakiś 2 lat już jest oficjalnie ich córeczką. Dzieki temu mogli od razu zacząć terapie. Gdzie w ośrodku nie ma tak duzo czasu na indywidualną prace z każdym dzieckiem.
 
Takie dzieci potrzebują ogromu milosci i pracy.
Mój starszy niby bezproblemowy narazie za to z młodszym niby zdrowy był ale wyszły spore opóźnienia i teraz pracujemy że specjalistami.
Kuzynka wychowuje dziewczynke z zespołem po alkoholowym, nie wiem jak to sie nazywa... w kazdym razie maja z nią sporo pracy. Ale efekty widać... mała powoli zaczyna mówić. Szybko trafiła do nich, bo miała mniej niż rok i najpiew rodzina zastępcza, a od jakiś 2 lat już jest oficjalnie ich córeczką. Dzieki temu mogli od razu zacząć terapie. Gdzie w ośrodku nie ma tak duzo czasu na indywidualną prace z każdym dzieckiem.
 
Kuzynka wychowuje dziewczynke z zespołem po alkoholowym, nie wiem jak to sie nazywa... w kazdym razie maja z nią sporo pracy. Ale efekty widać... mała powoli zaczyna mówić. Szybko trafiła do nich, bo miała mniej niż rok i najpiew rodzina zastępcza, a od jakiś 2 lat już jest oficjalnie ich córeczką. Dzieki temu mogli od razu zacząć terapie. Gdzie w ośrodku nie ma tak duzo czasu na indywidualną prace z każdym dzieckiem.
FAS -. to się tak nazywa.
Niestety niewielu kandydatów wyraża gotowość adopcji dzieci z FAS.


Nasz synek jest bardzo drobny, ma wręcz niedowagę. A energii tyle że mógłby dom roznieść. Czy to ADHD? Czy coś innego? Czy taka jego uroda? Wyjdzie z czasem. Ale jest nasz kochany i wyczekany.
 
Podziwiam Was dziewczyny. Moja babcia adoptowala wieeeele lat temu (w latach 60-70) dwoje dzieci, chlopca i dziewczynke. Jej siostra chlopca. Dziś to już dorośli ludzie.
 
Podziwiam Was dziewczyny. Moja babcia adoptowala wieeeele lat temu (w latach 60-70) dwoje dzieci, chlopca i dziewczynke. Jej siostra chlopca. Dziś to już dorośli ludzie.
Nie ma co tu podziwiać serio. Po prostu inna droga do rodzicielstwa, skoro się nie dało inaczej.
I mam nadzieję, że jeszcze conajmniej raz tą drogą pójdziemy... ;-)
 
reklama
Do góry