Hejka babeczki
Witam nową mame. Ja tez z tych siedzących w domu z wyboru. Otoz wybor mialam taki ze albo poswiecam sie dla autystycznego syna albo ide do pracy i odpoczywam psychicznie. I wybralam siedzenie w domu, bo kto mnie by przyjął do pracy gdzie musze zaprowadzić i przyprowadzić dziecia z p-la ( teraz szkoly ) za minimalną krajową, zebym miala jakąś potem nedzną emeryture.czesto musze jezdzić z synem do lekarzy, jak nie psychiatra, to psycholog, to Si, wiec tez wolne musialabym brac. itd.. no ale siedze w domu.. bo dostaje super ekstra 620 zł na syna + rodzinne + inne dodtaki i za 20 lat na emeryture przejde. I jak to napisalas o jakiejs tam mamie co 2 tygodnie w domu z dzieckiem jest i juz nie wyrabia. No wiesz, nie ona jedna.
Wiele jest matek ktore zostają z dziecmi z wyboru inne z koniecznosci, a inne bo nie kalkuluje im sie wysylanie dziecka do p-la np.
Ja swego syna oddalam do p-la bardzo wczesnie. Na początku bo praca, potem jak juz chodzil to w nim zostal,ja mialam troche czasu dla siebie. Tez jak Amelie lubie polatac po sklepach, nawet coś sobie kupić, pobyc zdala od dzieci, zeby psychicznie odpocząc.
U nas dziś pogoda w miare ok. moglo by byc cieplej ale wtedy by mi droga poplynela.
chlopcy chyba jakies przesilenie wiosenne mają. tylko ze jakos dziala na nich to nadpobudliwie. O ma gorsze dni chyba. od jakiegos miesiąca jest momentami okropny. Sie nie slucha, kluci sie o wszystko, Filipa kopie, bije i zaraz biegnie z wielkim placzem ze ten go bije, bo mi oddał. a F lekko nie oddaje. szczegolnie mlodemu.Wieczorami mam dosc. tym bardziej ze dom na mojej glowie. Ł do pracy jezdzi na ok 15. dzieci widzi rano jak wiezie do szkoly i ok 1 godziny dziennie po poludniu zanim do pracy pojedzie. w sumie to sie czuje jak samotna matka..
Amelie my jak 2 lata temu w Dźwirzynie bylismy to chlopaki tez super apetyty mieli. Matko ile oni pochlaniali. I zdrowotnie ja i O sie poprawilismy. Chcialabym tam znowu pojechac,ale dlugo od nas sie jedzie
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!! cisza.. spią.. matko i corko.. jak ja kocham tych moich szogonów
jacy kochani.. chyba zauwazyli ze moja cierpliwosc ma swoje granice..