reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

aguska2017, dzięki widzę że jest ktoś kto myśli jak ja.
Też uważam że nie da rady pogodzić kariery z macierzyństwem, w każdym razie nie w stopniu by nic i nikt na tym nie ucierpiał. Za granicą jest jeszcze ten plus że zarobki są inne i z jednej pensji można życ na normalnym poziomie. Wiem z doświadczenia, tam tatusiowie pracują a mamusie zajmują się małymi dziećmi i nikomu nie przychodzi do głowy żeby mówić że kobieta wtedy nic nie robi.
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
postanowiłam do Was zajrzeć i się Wam wyżalić bo zrozumiecie.
Jestem mamą dwulatki i nie pracuję, nie pracowałam całą ciązę ani po porodzie ani teraz ani nie szukam pracy - po prostu cieszę się każdą chwilą z moją Córeczką. To ja dbam o jej rozwój i jestem przy wszystkich jej najważniejszych momentach, przy wszystkim co robi i odkrywa po raz pierwszy. Mam ogromne dowody na to jak blisko jesteśmy, jak lubimy ze sobą spędzać czas i jak się kochamy. Córka rozwija się rewelacyjnie i zawdzięczam to sobie nie niani, teściowej czy "cioci" ze żłobka.
Mój magister leży w szafie i kurz zbiera, pewnie juz nigdy się nie przyda ale to był moj wybór, którego nigdy nie będę żałować. Takie mam piorytety a nie inne i zawsze tak było. Nie krytykuje matek które wróciły do pracy bo każdy dokonuje wyborów sam, ale czasami tak jak dziś mam wrażenie że tylko ja jedna dokonałam wyboru zostania w domu. Gdzie się nie rusze to na placu zabaw, w klubie malucha, w kinie babcie, ciocie, nianie, a gdzie są mamy ???
Mam dosyć pytań, jak to nie szukasz pracy ? po co studiowałaś ? ale jak to nic nie robisz (ładne nic nie robienie)? itp itd
Czasami się zastanawiam czy nie łatwiej byłoby żyć poza Polską gdzie takie wybory nie są odmiennością a wręcz się je szanuje. Ostatnio w oglądanym przeze mnie filmie padły takie mniej więcej słowa
" - co PAni robi ?
- byłam lekarzem ale teraz wychowuję dzieci
- ooo awansowała Pani !!!"

Z chęcią popiszę lub poznam jak ktoś jest z moich okolic mamę mającą takie same wartości w życiu. Prosze o prywatne wiadomości bo na forum cięzko się odnaleźć.
Witaj na forum i rozgość się .
My raczej piszemy tu o wszystkim na forum ,a nie na PW .
Jestem mamą siedzącą w domu od ponad 16 lat ,więc mam chyba najdłuższy staż :szok::szok::-D:-D:-D

Wiem doskonale o czym piszesz i zgadzam się z Tobą ,ale jest jeszcze ta druga strona medalu ,o której piszą dziewczyny .
Ja mam to szczęście ,że my finansowo spokojnie dajemy radę i ja nie muszę pracować .
A w zasadzie co ja piszę ,ja nie mogę pracować ,bo zrzekłam się podjęcia pracy na rzecz dziecka niepełnosprawnego i jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym tym 520 zł + burmistrz dodał od siebie 100 i dziś dostałam decyzję o podwyżce do końca roku o 200 zł .
To cały mój dochód :-D:-D:-D -dobre jest tyle z tego ,że te lata liczą mi się do emerytury ;-).
 
As no niezły staż z siedzeniem w domu ;-)
Ja się w poniedziałek dowiem czy Fifi się dostał do przedszkola. Ja go jak coś pośle na 5 h a sama oddam sie maszynie :-) A jak zostanie w domu to też będzie miało swoje plusy.
Młody po wieczornym zastrzyku doszedł do siebie prawie od razu. Biedak się przyzwyczaja bo rano mi palec do oka władował :szok:
Ale nie uważam, żeby pójście do pracy czyniło z kogoś gorszą matke. Znam pare dziewczyn, które do pracy wróciły, wszystko ogarniają i dzięki temu są lepszymi matkami. Bo się nia nadają do siedzenia 24 h w domu. Są różni ludzie. I najważniejsze jest to, żeby i mama i dzieci były szczęśliwe a nie czy mama siedzi z dzieckiem 24 h na dobe czy pracuje i dziecko jest u niani czy w przedszkolu.
 
aaa skasowalam seee postaaaaa:angry:,,jasna d...

no to hej jeszcze raz...haaa

I co tyle nadrukowalyscie ze wooow...aha i male widze ostre starcia czy cosss:baffled:..laksi spokojnie...

Bodzia dobrze ze z mlodym lepiej...
As woww...wiesz super,ze ci sie to liczy do emerytury..no kurde nawet nie wiedzialam.ze sie liczy:sorry:...i siedz ile mozesz,skoro mozesz...hmm,ale napisalam..

kasiu bol zeba grrr..tez nie cierpie,na szczescie tfu tfu ja nie mam problemow z zebami:))

Amaliee morskie powietrze mu sluzy,,super....moj sie przyzwyczail do jodu i nie jest z tych co jedza duzo,,hee,,maly chuderlak:))

navna super,ze mozesz siedziec w domku z dzieckiem,,ciesz sie tym skoro mozesz...moj chodzi do szkoly,,wiec hee nie ma sensu siedzie w domu.
i pisz z nami...PW nie lubie...
 
Hejka babeczki :)

Witam nową mame. Ja tez z tych siedzących w domu z wyboru. Otoz wybor mialam taki ze albo poswiecam sie dla autystycznego syna albo ide do pracy i odpoczywam psychicznie. I wybralam siedzenie w domu, bo kto mnie by przyjął do pracy gdzie musze zaprowadzić i przyprowadzić dziecia z p-la ( teraz szkoly ) za minimalną krajową, zebym miala jakąś potem nedzną emeryture.czesto musze jezdzić z synem do lekarzy, jak nie psychiatra, to psycholog, to Si, wiec tez wolne musialabym brac. itd.. no ale siedze w domu.. bo dostaje super ekstra 620 zł na syna + rodzinne + inne dodtaki i za 20 lat na emeryture przejde. I jak to napisalas o jakiejs tam mamie co 2 tygodnie w domu z dzieckiem jest i juz nie wyrabia. No wiesz, nie ona jedna.

Wiele jest matek ktore zostają z dziecmi z wyboru inne z koniecznosci, a inne bo nie kalkuluje im sie wysylanie dziecka do p-la np.
Ja swego syna oddalam do p-la bardzo wczesnie. Na początku bo praca, potem jak juz chodzil to w nim zostal,ja mialam troche czasu dla siebie. Tez jak Amelie lubie polatac po sklepach, nawet coś sobie kupić, pobyc zdala od dzieci, zeby psychicznie odpocząc.

U nas dziś pogoda w miare ok. moglo by byc cieplej ale wtedy by mi droga poplynela.
chlopcy chyba jakies przesilenie wiosenne mają. tylko ze jakos dziala na nich to nadpobudliwie. O ma gorsze dni chyba. od jakiegos miesiąca jest momentami okropny. Sie nie slucha, kluci sie o wszystko, Filipa kopie, bije i zaraz biegnie z wielkim placzem ze ten go bije, bo mi oddał. a F lekko nie oddaje. szczegolnie mlodemu.Wieczorami mam dosc. tym bardziej ze dom na mojej glowie. Ł do pracy jezdzi na ok 15. dzieci widzi rano jak wiezie do szkoly i ok 1 godziny dziennie po poludniu zanim do pracy pojedzie. w sumie to sie czuje jak samotna matka..

Amelie my jak 2 lata temu w Dźwirzynie bylismy to chlopaki tez super apetyty mieli. Matko ile oni pochlaniali. I zdrowotnie ja i O sie poprawilismy. Chcialabym tam znowu pojechac,ale dlugo od nas sie jedzie :D

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!! cisza.. spią.. matko i corko.. jak ja kocham tych moich szogonów :D jacy kochani.. chyba zauwazyli ze moja cierpliwosc ma swoje granice..
 
Renata to jesteśmy dwie....moje też śpią od jakiejś pół godzinki hehehe

Navna, spokojnie, rozgość się...w domu siedzę od 6 lat...z wyboru przy pierwszym synku, teraz z przymusu przy drugim...Masz rację nikt nie odbierze nam chwil spędzonych z maleństwem, żadna niania, babcia, czy ciocia...ale ja pragnę już pracy...i ze względu finansowego jak i osobisto-egoistycznego, bo chce do ludzi, cos robic, przyjść umęczona jak koń po westernie i następnego dnia zaś iść i pracować....teraz przy dwójce też mi się nie nudzi, padam na pysk i czasem mam wszystkiego dość...ale swoje w domu wysiedziałam, teraz czekam by Szymon był gotów i idę do pracy. Postanowione!

Kasiu przytulam Cie przy tym bólu zęba...ojojoj...dla mnie też najgorszy, a dentysta bee.
 
Witam wieczornie :)

navna mam nadzieję że nie odebrałaś tego co pisałam jako jakąś napaść na ciebie czy cokolwiek, ja przecież tak jak ty siedzę z małym w domu i tak jak pisałam, poniekąd z wyboru bo tak właśnie chciałam (a właściwie to chcieliśmy oboje) żeby być ze swoim dzieckiem do 3 roku życia w domu, bo tak uważam że właśnie te 3 pierwsze lata są dla dziecka najważniejsze, potem poniekąd potrzebuje przedszkola żeby mieć kontakt z rówieśnikami a dom to dla niego za mało i ogólnie uważam że to super że możesz ze swoim dzieckiem zostać i że tego chcesz, ale chciałam po prostu wykazać że w Polsce siedzenie z dzieckiem to żaden wybór, to najczęściej konieczność, tak jak pójście do pracy gdy nie ma na chleb ... takie mamy państwo prorodzinne :no: ... no i oczywiście uważam że można być dobrą matką również pracując ... i tak dalej i tak dalej, nie dodam nic nowego ponad to co zostało już powiedziane :-) w każdym razie czuj się jak u siebie i znaj pokrewne dusze takie jak ty:tak:

Koralikowa na szczęście Ibum pomaga chyba bym zdechła bez niego :-D:-D:-D najgorsze że nie wiadomo ile będę na dentystę czekać :no:

Renata mój Natan też łapie jakieś odpały wiosenne :-D:-D:-D:-D ale w końcu udało mi się go położyć na drzemkę przed 15, tym razem pomógł Zygzak McQueen ... a ten mój "nibymąż" siedzi w pracy od rana do nocy więc dziecka w ogóle nie widuje ostatnio to wiem co czujesz :tak: chociaż chyba nie, bo ja mam tylko jednego szoguna który nie ma się z kim bić więc ci do pięt nie dorastam :-D:-D:-D

komu tam jeszcze nie odpisała to przepraszam, ale tyle nawaliłyście że się pogubiłam :-D:-D:-D:-D!!!

chciałabym pojechać nad morze .... kocham morze ... może nawet być ten nasz bałtycki lodowiec :-D

wiolunia dzięki od razu mi lepiej :happy:

P.S. zawsze coś dopiszecie jak ja akurat posta smaruję ... ech :-p
 
Ostatnia edycja:
Z tym siedzeniem w domu to tak różnie. Ja studiuję dziennie więc kilkanaście godzin tygodniowo spędzam na uczelni i bardzo mi z tym dobrze. Czasami kiedy jestem cały dzień w domu z małą to wieczorem mam na prawdę serdecznie dość i cieszę się, że czasami muszę wyjść. Z drugiej jednak strony wspaniałe jest to, że obserwuję ją od narodzin dzień po dniu, wszystko zauważam pierwsza (chodzi o rozwój dziecka i zmiany temu towarzyszące).
Ogólnie plan jest taki jeszcze rok studiuję (kończę studia w roku 2014) wtedy mała kończy 3 latka i idzie do przedszkola a ja do pracy jak ją gdzieś znajdę.
Uważam, że to było bardzo dobre rozwiązanie, że gdy zaszłam w ciążę to nie rzuciłam studiów. Bo idealnie mi się wszystko udało pogodzić. Bo te najważniejsze pierwsze chwile spędziłyśmy razem :):)
 
reklama
hejka.

dziś wizyta na terapii psychologicznej dla F.


Kasia Moi panowie jak są osobno to cudowne dzieci. No anioly. Nic im nie dolega, niema z kim sie bić wiec jest poskoj, niema kogo popchnc, kogo zaczepić. a jak razem są, i jeszcze kazdemu wlancza sie tryb jeczaly o chryste jedyny... no podmienia mi ktoś synów.
 
Do góry